Zamach na pieniądze w OFE

Lewiatan: Rząd chce zlikwidować drugi filar systemu emerytalnego

- Propozycja rządu dotycząca zmian w OFE oznacza likwidację drugiego filara systemu emerytalnego - oceniła w czwartek Konfederacja Lewiatan. Jej zdaniem, przesunięcie części obligacyjnej do ZUS ograniczy zgromadzone w tym filarze oszczędności o ok. 50 procent.

"Decyzja rządu została podjęta bez uwzględnienia kilkutygodniowej debaty publicznej, w której przedstawione zostały zarówno argumenty przeciwko takim propozycjom, jak i pomysły innego rozwiązania zmniejszającego dług publiczny" - podkreśliła w czwartkowym komentarzu Konfederacja Lewiatan.

Organizacja przedsiębiorców zwróciła uwagę, że o rosnących problemach z deficytem i długiem publicznym rząd wiedział już od dawna. "Nasiliły się one w 2010 r., gdy deficyt wyniósł blisko 8 proc. PKB i o ok. 3 pkt proc. zwiększył dług publiczny w stosunku do PKB" - napisano.

Reklama

Konfederacja Lewiatan wysoko oceniła działania rządu, które doprowadziły do zlikwidowania wcześniejszych emerytur oraz wydłużenia wieku emerytalnego. Jednak - jej zdaniem - sytuacja finansów publicznych wymagała więcej przedsięwzięć, pozwalających na istotne zwiększenie efektywności wydatków publicznych, a w konsekwencji ich dostosowanie do możliwości budżetowych.

"Umorzenie obligacji, stopniowe przekazywanie środków zgromadzonych w funduszach emerytalnych oraz dobrowolność w podjęciu decyzji o wyborze miejsca oszczędzania na emeryturę oznaczają likwidację drugiego filara systemu emerytalnego" - oceniła.

W jej opinii, propozycje rządu oznaczają nacjonalizację środków gromadzonych przez Polaków w drugim filarze. "Przeniesienie obligacji z OFE do ZUS i ich umorzenie narusza bardzo silne prawo ochrony własności zagwarantowane w Konstytucji RP, zastępując je słabszym prawem do świadczenia socjalnego gwarantowanego przez państwo" - napisano.

Według organizacji przedsiębiorców to, jak waloryzowany będzie nasz kapitał, który zamiast do drugiego filara trafi do ZUS, będzie zależeć od decyzji politycznych.

Jak dodano, osłabienie zdolności do inwestowania funduszy emerytalnych może ograniczyć napływ kapitału na GPW.

Propozycje rządu - w ocenie Konfederacji Lewiatan - spowodują w krótkiej perspektywie poprawę sytuacji finansów publicznych i radykalne ograniczenie długu publicznego. "Jednorazowo dług publiczny, wynoszący obecnie ok. 800 mld zł, zmniejszy się o ok. 130 mld zł, czyli o ok. 15 proc., a dług publiczny w stosunku do PKB o ok. 8 proc." - napisano.

Jej zdaniem przesunięcie części obligacyjnej do ZUS spowoduje ograniczenie zgromadzonych w tym filarze oszczędności o ok. 50 proc. "Wprowadzenie 10-letniego okresu przenoszenia środków z systemu kapitałowego do ZUS to obniżenie wartości tych środków o kolejne ok. 20-25 proc. Dodatkowo wprowadzenie dobrowolności także wpłynie na zmniejszenie środków przekazywanych do drugiego filara" - podkreślono. Dodano, że docelowo drugi filar systemu emerytalnego zniknie.

Organizacja przedsiębiorców podkreśliła, że na propozycje rządu zareagowały wyraźnie rynki finansowe, rentowność polskich 10-letnich obligacji wzrosła, złoty osłabia się, a giełda zareagowała bardzo dużymi spadkami.

OPINIE

Propozycja rządu ws. OFE nie gwarantuje w dłuższej perspektywie ani trwałej poprawy stanu finansów publicznych, ani zapewnienia ekonomicznego bezpieczeństwa ubezpieczonych. Jest to propozycja szkodliwa dla polskiej gospodarki - napisali we wspólnym oświadczeniu Jerzy Buzek oraz Jerzy Hausner.

"Obaj czujemy się współodpowiedzialni za reformę emerytalną wprowadzoną z końcem lat 90. Uważamy, że była konieczna. Sądzimy zarazem, że wszystkie reformy wymagają monitorowania, rzetelnego analizowania wprowadzonych rozwiązań i wprowadzania korekt. Ale korekta nie powinna podważać wielofilarowego systemu emerytalnego. A przyjęta przez rząd propozycja prowadzi do demontażu drugiego kapitałowego filara. Pomoże to doraźnie ograniczyć poziom deficytu budżetowego, ale nie gwarantuje w dłuższej perspektywie ani trwałej poprawy stanu finansów publicznych, ani zapewnienia ekonomicznego bezpieczeństwa ubezpieczonych. Jest to zatem propozycja szkodliwa dla polskiej gospodarki" - napisano w oświadczeniu.

"Przypominamy również, że już dwa lata temu rząd, wprowadzając korektę w systemie emerytalnym zapewniał, iż nie zamierza przeprowadzić demontażu drugiego filara. Niepokój budzi także sposób wprowadzania zmian w tak ważnej dla każdego dziedzinie, jaką jest system emerytalny. Szczególnie nie podoba nam się nierzetelna argumentacja przedstawicieli rządu stosowana dla uzasadnienia zmian, podważająca zaufanie obywateli do państwa. Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń wynikających ze stanu finansów publicznych, co wymaga poważnej dyskusji i działań kompleksowych oraz długofalowych, a nie doraźnych" - dodano.

Dla przyszłego emeryta bezpieczniejszy jest system państwowy i świadczenie z ZUS niż z OFE - uważa były szef rady nadzorczej ZUS, prezes Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski. Jego zdaniem w wyniku decyzji rządu na giełdzie nastąpi kilkuprocentowy spadek.

- Ci, którzy zostaną w OFE mogą mieć pecha jak się powtórzy taki rok jak 2009 czy 2011, bo jak będą przechodzili na emeryturę, a giełdy zanurkują to to, co dostaną z OFE będzie bardzo niskie - powiedział PAP i IAR Gwiazdowski w Krynicy.

Jego zdaniem bezpieczniejsze jest państwo niż instytucje finansowe, których wyniki i kondycja finansowa zależy od tego, jak grają na giełdzie. - Wyniki gry giełdowej są o wiele mniej przewidywalne niż wzrost PKB - podkreślił.

Przypomniał przykład Grecji i Portugalii, gdzie wierzytelności instytucji finansowych zostały obcięte o 80 proc., natomiast same emerytury zmniejszono tylko o 10 proc.

Gwiazdowski jest przekonany, że w wyniku decyzji rządu na Giełdzie Papierów Wartościowych nastąpi korekta. - Wcześniej mieliśmy sztuczny wzrost. Odkąd powstały OFE pisano, że ZUS przekazał kolejną transzę środków do OFE i będą wzrosty na giełdzie. Wzrosty, które trwały od 1999 roku były spowodowane polityczną decyzją przesunięcia środków pieniężnych z rynku pracy na rynki finansowe. Teraz korekta polega na tym, że się to wyrówna - tłumaczył.

Szef Centrum im. Adama Smitha uważa, że możemy się spodziewać spadku na GPW o kilka procent. Dodał, że może nastąpić nawet większy spadek, ale z zupełnie innych, niezależnych od OFE przyczyn.

Jarosław Gowin sygnalizuje, że może nie poprzeć ogłoszonych wczoraj przez rząd zmian w OFE. Swoją opinię w tej sprawie poseł Platformy Obywatelskiej przedstawi w przyszłym tygodniu.Jarosław Gowin wyjaśnia, że propozycja rządu w sprawie reformy emerytur jest zbyt skomplikowana, żeby osądzać ją w tym momencie. Poseł zastrzegł jednak, że zmiany w OFE mogą być niekorzystne dla przyszłych emerytów. Dodał, że jeżeli tak będzie, to on nie poprze przedstawionych wczoraj zmian.

Zdaniem parlamentarzysty, rząd nie będzie miał w Sejmie problemów ze znalezieniem większości, która przegłosuje zmiany w systemie emerytalnym. Jarosław Gowin zwraca uwagę, że zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Leszek Miller są za likwidacją Otwartych Funduszy Emerytalnych.

IAR

CZYTAJ RAPORT: Zamach na emerytury z OFE

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »