Zamach na pieniądze w OFE

ZUS czy OFE: Liczba funduszy może się zmniejszyć nawet o połowę

OFE wybrało 10 procent uprawnionych Polaków. Eksperci twierdzą, że warszawska giełda nie dozna z tego powodu szoku, a OFE z rynku nie znikną.

W czwartek o północy zamknęło się okienko transferowe, kiedy to Polacy mogli zdecydować czy chcą, by część ich składki emerytalnej nadal była przekazywana do OFE, czy wyłącznie do ZUS. Z ostatnich danych ZUS wynika, że na pozostanie z OFE zdecydowało się ponad 1,36 mln osób spośród 14 mln osób, które mogły dokonać wyboru.

- Myślę, że ostatecznie osób, które zdecydowały się na odkładanie w OFE, będzie więcej, ponieważ ostatnie dni pokazują, że znaczna część Polaków na ostatnią chwilę zostawiła złożenie deklaracji - powiedziała prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Małgorzata Rusewicz.

Reklama

- Spodziewam się, że ostatecznie osób, które zadeklarują, by część ich składki emerytalnej była odprowadzana również do prywatnych funduszy emerytalnych, będzie ponad 1,5 mln - dodała.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Podkreśliła, że przy restrykcyjnym zakazie reklamy OFE oraz braku kampanii informacyjnej wynik nie jest zły. - Moim zdaniem, gdyby tego zakazu nie było, moglibyśmy spodziewać się dużo większej ilości osób, które chcą pozostać w OFE - stwierdziła.

Zapewniła jednocześnie, że ok. 1,5 mln deklaracji wystarczy, by OFE mogły funkcjonować bez większych przeszkód. - W funduszach nadal znajduje się 150 mld zł aktywów, a to pozwala na ich funkcjonowanie. Co prawda, skala działalności nie będzie już taka jak dotąd, ale nie ma zagrożenia, że OFE zbankrutują i znikną z rynku. Możliwe jest, że dojdzie do konsolidacji funduszy - powiedziała.

Zaznaczyła jednak, że fakt, iż fundusze będą dysponować mniejszymi środkami, może się odbić na warszawskiej giełdzie. - Mniejsza ilość płynących do OFE składek będzie skutkować ograniczoną możliwością inwestowania przez OFE, m.in. w akcje spółek notowanych na GPW. To bez wątpienia może mieć przełożenie na funkcjonowanie warszawskiej giełdy i konieczność poszukiwania przez nią nowych inwestorów - powiedziała.

Obawy te studzą jednak analitycy. - Do OFE odprowadzana jest zaledwie jedna siódma obowiązkowej składki na ubezpieczenie emerytalne, czyli niespełna 3 proc. naszych pensji. W ciągu ostatnich lat fundusze generowały od 5 do 9 proc. obrotów na giełdzie. To dużo, ale znacznie mniej niż udział towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI) czy inwestorów indywidualnych - uważa Jacek Buczyński z Biura Maklerskiego Deutsche Bank.

Jak dodał, obecnie OFE zasilają giełdę każdego miesiąca, inwestując w akcje około miliarda złotych. Z końcem lipca ta kwota gwałtownie się zmniejszy, gdyż szacuje się, że nawet do 20-30 mln zł miesięcznie.

- Trzeba się liczyć z tym, że z końcem lipca płynność naszej giełdy zmniejszy się. Jednak to raczej rozterki dotyczące głównie dużych inwestorów instytucjonalnych. Indywidualni albo klienci TFI, nie powinni się martwić. Jest duża szansa, że zmiany już zostały uwzględnione w wycenie akcji GPW w pierwszym półroczu br. Moim zdaniem istnieje realna szansa na to, że po zakończeniu procesu składania deklaracji o pozostaniu w OFE możemy mieć do czynienia z odbiciem, bo rynki wolą pewne dane - nawet negatywne - od niepewności - ocenił analityk.

Buczyński stwierdził też, że nie należy obawiać się gwałtownej wyprzedaży akcji ze strony OFE w związku z mechanizmem tzw. suwaka, który polega na konieczności stopniowego przekazywania do ZUS środków przyszłego emeryta przez 10 lat przed osiągnięciem przez niego wieku emerytalnego.

- Nie można bowiem zapominać, że część zobowiązań z tego tytułu może zostać zaspokojona z dywidend, które otrzymają OFE. Trzeba też pamiętać, że masowa wyprzedaż akcji nie leży w interesie posiadaczy znaczących pakietów akcji, zwłaszcza w przypadku średnich i małych spółek, a wśród nich są przecież OFE - zaznaczył.

Analityk Open Finance Roman Przasnyski też ocenia, że nie ma wątpliwości,iż po zmianach OFE będą "żyły skromniej" niż do tej pory. - Na dobrą sprawę fundusze zaciskają pasa od 2011 r., kiedy obniżono składkę przekazywaną do OFE (z 7,3 do 2,3 proc. - PAP). Ten proces będzie postępował i myślę że zakończy się jakąś konsolidacją - powiedział PAP Przasnyski. W jego ocenie bardzo możliwe, że liczba funduszy z czasem zmniejszy się nawet o połowę. Obecnie na rynku funkcjonuje 12 funduszy.

Jeśli chodzi o klientów OFE, to Przasnyski uważa, iż różnice pomiędzy emeryturami osób, które zdecydowały się na OFE i tymi, które wybrały wyłącznie ZUS nie będą duże.

Analityk nie spodziewa się też załamania na GPW. Stwierdził nawet, iż odchudzone OFE wcale nie muszą wpłynąć na zmniejszenie płynności na rynku. - Większości funduszy będzie zależało na tym, aby uzyskiwać jak najlepsze wyniki, dlatego ich zarządzający będą musieli bardziej aktywnie operować akcjami, które będą w ich portfelu. Do tej pory fundusze mogły kupić pakiet akcji i o nim "zapomnieć". Teraz być może będzie większy ruch w tych portfelach i wymiany akcji, co może zwiększyć płynność na giełdzie - powiedział.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych z grudnia 2013 r., od 1 kwietnia do 31 lipca br. ubezpieczeni mieli zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS. Oznacza to, że w przypadku osoby, która zdecydowała się na odprowadzanie składki emerytalnej wyłącznie do ZUS, 12,22 proc. jej wynagrodzenia będzie zapisywane na koncie w I filarze, a 7,3 proc. na subkoncie w ZUS. Jeśli jednak zdecydowała się na pozostanie w OFE, to 12,22 proc. jej wynagrodzenia będzie trafiało do I filara (ZUS), 4,38 proc. na subkonto w ZUS, a 2,92 proc. do OFE.

Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie jest ostateczna. Po dwóch latach, czyli w 2016 r., otworzy się kolejne czteromiesięczne okienko na ewentualną zmianę decyzji ws. oszczędzania w OFE lub ZUS. Następne będą otwierane co cztery lata.

Zmiany w OFE przewidują, że minimalny poziom inwestycji OFE w akcje wynosi 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r. Zgodnie z ustawą do końca lipca obowiązywał też zakaz reklamy OFE, za złamanie którego groziła kara od 1 do 3 mln zł. Zakaz był związany z okienkiem transferowym.

Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, ale do Trybunału Konstytucyjnego skierował wniosek o zbadanie, czy jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Chodzi m.in. o zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.

- - - - - -

"Puls Biznesu" pisze o kompromitacji systemu ePUAP, czyli Elektronicznej Platformy Administracji Publicznej. Przez jego złe funkcjonowanie w ostatnich dniach tysiące Polaków nie mogło wysłać przez internet wniosku o pozostanie w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Termin ich składania upłynął o północy.

Dziennik przypomina, że ePUAP działa już od dwóch lat. Jednak jego pierwszy poważny test zakończył się porażką. Internauci w ostatnim czasie skarżyli się na problemy z działaniem platformy - strona ePUAP albo nie działała, albo też trzeba było kilku godzin, żeby do niej się zalogować. Wielu z nich nie zdążyło wysłać wniosku o zostanie w OFE.

Ale, jak czytamy w artykule, te problemy nie są nowe. Samorządowcy regularnie borykają się z problemem powolnego działania systemu, który nie wytrzymuje kilku tysięcy jednoczesnych wizyt.

Odpowiedzialne za ePUAP Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zdaje sobie sprawę z problemu, ale część winy zrzuca na internautów, którzy odwlekali decyzję do ostatniej chwili.

Sytuacja poprawi się najwcześniej za kilka miesięcy, kiedy informatycy skończą pracę nad nową wersją ePUAP.

Więcej w "Pulsie Biznesu".

(IAR)

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »