Prezes Bartolini Air: Zaczyna brakować pilotów

Wkrótce zacznie brakować pilotów lotnictwa cywilnego - ostrzega w rozmowie z Interią Bartłomiej Walas, prezes Grupy Bartolini Air. Zdaniem rozmówcy, problem zacznie być dostrzegany już w 2023 roku, a w ciągu najbliższych 20 lat w Europie zabraknie ponad stu tysięcy pilotów.

Bartolini Air to ośrodek, który szkoli pilotów, m.in. zgodnie z Programem Mentorskim Ryanair. Czy uczy pilotów tylko dla irlandzkiego przewoźnika czy też dla innych linii lotniczych? 

- Bartłomiej Walas, prezes Grupy Bartolini Air: Szkolimy pilotów, którzy zatrudnienie znajdują w liniach lotniczych na całym świecie. Nasi absolwenci pracują m.in. w PLL LOT czy Wizz Air. Partnerstwo z Ryanair skupione jest na szkoleniu w oparciu o mentorski program tego przewoźnika, który realizujemy jako jeden z trzech podmiotów w Europie.

Reklama

Ostrzegacie, że ze względu na pandemię "za chwilę samolotami nie będzie miał kto latać, gdyż będzie brakować wykwalifikowanych pilotów". Przyznaję, że oczekiwałabym raczej odwrotnego stwierdzenia, że z powodu pandemii i osłabienia ruchu lotniczego notowana jest nadwyżka pilotów. Skąd zatem te braki? Problem dotyczy głównie Ryanaira czy też innych linii lotniczych?

- Oba stwierdzenia są poprawne. Wstrzymany w pandemii ruch lotniczy wpłynął na nadwyżki pilotów na rynku. Cześć z nich odeszła do pracy w innych branżach i do lotnictwa już nie wróci. Ponadto mniej młodych osób podjęło szkolenie, a na emerytury stopniowo przechodzą piloci powyżej 65. roku życia. Owe braki dotyczą niemal wszystkich przewoźników, stąd też przed takimi ośrodkami jak Bartolini Air duża praca do wykonania, aby w ciągu 18-24 miesięcy wyszkolić gotowych do pracy pierwszych oficerów.

Braki są już odczuwalne?

- Ten stan jeszcze w 2022 roku nie będzie tak bardzo widoczny, choć pierwsze oznaki braku pilotów dało się już zauważyć nawet w tym roku. Było to widać choćby, u wspomnianego przewoźnika Ryanair, który od początku roku zatrudnił kilkunastu z naszych świeżo upieczonych absolwentów. Natomiast problem zdecydowanie zacznie się pogłębiać już w roku 2023. A patrząc na rozwój linii lotniczych i poczynione przez nie zakupy samolotów, zapotrzebowanie na pilotów będzie rosnąć. Sugeruje to również ogłoszony w ostatnich dniach przez linie Emirates komunikat, który mówi o potrzebie zatrudnienia ponad 6000 osób w najbliższych 6 miesiącach. Dotyczy to także pilotów.

Ilu pilotów może brakować?

- Dane dotyczące zapotrzebowania na pilotów opublikował ostatnio m.in. Boeing, który wskazuje, że w ciągu najbliższych 20 lat światowe linie lotnicze potrzebować będą 612 tys. nowych pilotów, z czego aż 115 tys. w samej Europie.

Na stronie piszecie, że w organizowanych szkoleniach mogą uczestniczyć "osoby z doświadczeniem lotniczym lub bez". Czy to znaczy, że w ciągu 2-3 lat można wyszkolić pilota "od zera" - kogoś, kto nigdy nie siedział za sterami i nie ma podstaw np. nawigacji?

- Tak, w ciągu 2-3 lat można wyszkolić się "od zera" i zostać pilotem w liniach lotniczych. Pozwala na to odpowiednio skonstruowana oferta naszej szkoły. Pierwsza, zintegrowana, dotyczy Programu Mentorskiego Ryanair, który realizujemy dla tego przewoźnika i nasi absolwenci znajdują zatrudnienie w roli Pierwszego Oficera. W tej opcji, szkolą się głównie osoby, które nigdy nie siedziały za sterami samolotu. Druga opcja to oferta modułowa. W niej możemy szkolić również osoby, które posiadają już licencję PPL(A) pozwalającą wykonywać loty niekomercyjne a chcą w przyszłości latać komunikacyjnie, zdobywając licencją zawodową CPL(A).

Jakie testy - teoretycznie, sprawnościowe, psychologiczne - przechodzi adept?

- Kompetencje i cechy przyszłego pilota badamy poprzez wykonanie badań lekarskich klasy I u lekarza orzecznika lotnictwa cywilnego. A także przez własne testy, których celem jest sprawdzenie predyspozycji do bycia pilotem, a na które składają się: testy psychologiczne, psychomotoryczne i testy techniczne, sprawdzające wiedzę z matematyki czy fizyki - tę, która pozwala zrozumieć zagadnienia występujące w lotnictwie. Istotna jest także znajomość języka angielskiego, który w lotnictwie jest językiem obowiązkowym i ten element jest też przedmiotem testu. Ostatnim z elementów, który pozwala określić nasze zdolności do bycia pilotem jest rozmowa z psychologiem lotniczym, również po części w języku angielskim. Jeśli przejdziemy testy pozytywnie, droga do lotnictwa jest otwarta.

Jak wygląda nauka latania?

- To, kiedy po raz pierwszy siądziemy za sterami czy otrzymamy licencję zależy chociażby od wybranej ścieżki szkolenia. W przypadku kursu zintegrowanego teoria trwa 6 miesięcy, a kończą ją egzaminy w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, po których możemy usiąść za sterami samolotu szkolnego. 180 wylatanych godzin (łącznie w samolocie i na symulatorze) oraz pozytywnie zdane egzaminy praktyczne pozwalają uzyskać licencję zawodową wraz z odpowiednimi uprawnieniami do pracy w liniach lotniczych w charakterze pilota.

A w przypadku kursu modułowego? 

- Wtedy wygląda to inaczej, gdyż tu teoria przeplata się z praktyką. Każdy moduł składa się z elementów teoretycznych, praktycznych i oczywiście egzaminów. Tu licencja zawodowa wraz z uprawnieniami niezbędnymi do pracy w liniach lotniczych możliwa jest do uzyskania po wylataniu co najmniej 200 godzin. Co ciekawe i wiele osób może to zaskoczyć, pierwsze całkiem samodzielne kroki za sterami samolotu, czyli loty bez instruktora na pokładzie, zaczynają się w około 10. godzinie szkolenia praktycznego.

Szkolenie do najtańszych nie należy.

- Sumaryczny koszt szkolenia zależny jest od wybranego wariantu (zintegrowany lub modułowy) oraz od miejsca, w którym je realizujemy. W ośrodkach szkoleniowych Europy Zachodniej kwota sięga nawet 100 000 euro, w Polsce - w Bartolini Air - jest ono znacząco tańsze i w przypadku Programu Mentorskiego Ryanair wynosi 59 900 euro. Szkolenie modułowe jest nieco tańsze, ale rozciąga się nieco bardziej w czasie.

Prawie 60 tysięcy euro to wciąż duża kwota. 

- Szkolenie i możliwość pracy w roli pilota traktować należy nie jako koszt, ale jako doskonałą inwestycję z krótką perspektywą zwrotu - około 2-3 lat. Należy też zwrócić uwagę, że pensja pilota to europejskie zarobki aż do emerytury. W przypadku szkolenia, w ramach programu mentorskiego Ryanair, ważne jest także to, że nasi kadeci mają dostęp do szybkiej ścieżki rekrutacyjnej w tej linii lotniczej, a statystyki pokazują, że aż 98 proc. z nich znajduje zatrudnienie u tego operatora.

To może chociaż stypendia, by jakoś ten zawód uczynić bardziej dostępnym dla ludzi?

- Warto pamiętać, że ta kwota jest rozłożona w czasie. To nie jest tak, że nagle jednego dnia, muszę wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy euro. Ale bez wątpienia, finansowanie szkolenia lotniczego jest jedną z większych przeszkód z którą muszą się zmierzyć przyszli piloci, szczególnie ci najmłodsi. Wielu z nich latami i przy pomocy rodziny zbiera pieniądze na wymarzone szkolenie, inni biorą pożyczki. Są też dostępne różne fundusze, w tym z UE, które są w stanie w jakieś mierze wspomóc takie osoby. Pracujemy aktualnie z partnerem finansowym nad jeszcze innym rozwiązaniem, które powinno ten proces także znacznie ułatwić.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Ilu pilotów wyszkolił Bartolini Air?

- Szkolimy pilotów od 15 lat. Niemal każdego roku kurs kończy około 200 pilotów. Absolwenci latają dla większości znanych w Europie przewoźników: LOT, Wizz Air, British Airways, Stobart Air, Pegasus, ale także spoza Europy. Mamy naszych absolwentów choćby w tak egzotycznych liniach jak: Cathay Pacific, Qatar Airways czy Air Austral. Wielu z nich lata także na odrzutowcach dyspozycyjnych. Niektórych absolwentów Bartolini Air, już jako pilotów, spotkałem na korytarzach wielu lotnisk albo lecąc z nimi jako pasażer. To powód do olbrzymiej satysfakcji.

Rozmawiała Ewa Wysocka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lotnictwo | piloci | transport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »