Do ograniczenia sprowadzania śruty sojowej z Ameryki Południowej wezwali na początku października rolnicy zrzeszeni w Oddolnym Ogólnopolskim Proteście Rolników (OOPR). Wskazali, że do Europy trafia co roku ok. 30 mln ton tego surowca, głównie z Brazylii i Argentyny.
Resort rolnictwa przekazał money.pl, że od stycznia do lipca 2025 r. do Polski zaimportowano 2,1 mln ton śruty sojowej, z czego 1,9 mln spoza UE.
Rolnicy alarmują: Niska produkcja soi realnym zagrożeniem dla bilansu paszowego kraju
Soja to jedyna roślina, której niedostateczna skala rodzimej produkcji stanowi realne zagrożenie dla bilansu paszowego kraju - ostrzega Stowarzyszenie Polska Soja i wskazuje, że oznacza to niemal całkowitą zależność białkową od pozaunijnych dostaw.
"Chcemy, żeby Europa inwestowała w swoje rolnictwo, a nie w południowoamerykańskie plantacje GMO (ang. Genetically Modified Organism - organizm genetycznie modyfikowany) - powiedział portalowi Krzysztof Piech z Oddolnego Ogólnopolskiego Porozumienia Rolników. Dodał, że importowana śruta często pochodzi z upraw genetycznie modyfikowanych i przy stosowaniu pestycydów wycofanych z Europy lub tych, które nigdy nie były zarejestrowane.
Stowarzyszenie Polska Soja podkreśla, że w Polsce rocznie zużywa się ponad 2,5 mln ton śruty sojowej na pasze dla zwierząt, z czego większość pochodzi z importu - głównie z Ameryki Południowej i USA.
Postulaty rolników. Domagają się zwiększenia upraw
OOPR apeluje o promocję krajowych źródeł białka - grochu, łubinu i soi - oraz o to, by UE uznała rozwój rodzimych roślin białkowych za filar Zielonego Ładu. Rolnicy chcą też zwiększenia areału upraw roślin wysokobiałkowych do 1 mln ha, podczas gdy obecnie soja zajmuje niespełna 100 tys. ha. Rolnicy domagają się również sprawiedliwych dopłat oraz warunków finansowania podobnych do tych, z których korzystają rolnicy w zachodniej Europie.
Zdaniem Piecha Polska nie może opierać swojej produkcji na importowanych surowcach z drugiego końca świata. Wskazuje, że większy udział krajowych roślin białkowych poprawi bezpieczeństwo i stabilność rynku pasz.
Ministerstwo rolnictwa odpowiada: Import śruty sojowej pozostaje niezbędny
Resort rolnictwa zapewnia, że rozumie postulatu OOPR, ale wskazuje money.pl, że obecnie Polska i cała Unia Europejska nie są samowystarczalne w zakresie zaopatrzenia w białko paszowe, dlatego import śruty sojowej pozostaje niezbędny. Tłumaczy także, że wzrost importu jest też "wynikiem spadku cen śruty sojowej na rynkach światowych".
Ministerstwo wymienia, że od 2010 r. prowadzi programy wspierające produkcję krajowych roślin białkowych, m.in. poprzez dopłaty, ekoschematy i badania nad odmianami soi, grochu, bobiku i łubinu. W 2025 r. budżet wsparcia zwiększono o 35,3 mln euro, a w krajowym rejestrze znajduje się 44 odmiany soi. Dodatkowe środki - ponad 1 mld euro z KPO i 255 mln euro z Planu Strategicznego WPR - mają wzmocnić rozwój sektora białkowego do 2027 r.
Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w 2025 r. powierzchnia upraw roślin strączkowych, wykorzystywanych m.in. na pasze, przekroczyła 500 tys. hektarów. Największą popularnością cieszyły się łubin wąskolistny, groch siewny oraz soja.












