Można stracić nawet i 20 procent

Uwaga kupujący - po pięciu latach te samochody zachowają mniej niż 20 proc. początkowej wartości.

Luksusowymi samochodami sportowymi oraz SUV-ami (samochodami sportowo-terenowymi), takimi jak audi A5 lub bmw X5, jeździ się świetnie, ale pod kątem wartości ich kupno niezbyt się opłaca. Czyżby?

Niekoniecznie. Obydwie kategorie są liderami w swoim segmencie pod względem wartości uzyskanej przy odsprzedaży. Po pięciu latach użytkowania każdy będzie wart około 40 proc. ceny zakupu.

Samochody najszybciej tracące na wartości są albo bardziej zwyczajne (Kia Sedona i Lincoln Town Car), albo pochodzą od producenta, który jest w złej sytuacji finansowej (chrysler sebring i dodge grand caravan).

Powszechnie wiadomo, że nowe samochody tracą do 20 proc. swojej wartości w momencie, gdy wyjeżdżają z salonu, a po pięciu latach strata sięga około 65 procent. sedona town car, sebring i caravan tracą ponad 67 proc. wartości już po dwóch latach, a po pięciu latach spadek wynosi aż 82 proc.

Na zdjęciach: Samochody tracące najszybciej na wartości

Na zdjęciach: Najlepsze amerykańskie samochody w swoich kategoriach cenowych

Na zdjęciach: Samochody, na jakie najłatwiej otrzymać zniżki

Na zdjęciach: 10 sposobów na obniżenie kosztów samochodu

Na zdjęciach: Najszybsze ekonomiczne samochody

W takich czasach jak dziś, kiedy sprzedaż aut spadła w zesżłym miesiącu o 23 proc. w porównaniu z wrześniem, specjaliści mówią, że konsumenci, jeżeli już decydują się coś kupić, to wybierają rzeczy o trwałej wartości. W wielu przypadkach samochody, które uzyskują najgorsze ceny odpsrzedaży, są na początku najtańsze.

ZOBACZ FILM: Auto, którego nie można ukraść!

Co kryją liczby?

Aby ustalić, które samochody tracą na wartości najszybciej, skorzystaliśmy z danych na temat wartości rezydualnej opublikowanych przez instytucję konsumencką Kelley Blue Book. Mieszcząca się w Irvine w Kalifornii organizacja definiuje wartość rezydualną na podstawie przewidywanej ceny rynkowej auta w określonym momencie. Wyrażona jest ona często procentowo jako odsetek początkowej wartości samochodu po pięciu latach, przy założeniu, że auto przejeżdża każdego roku 24 tys. km. Dla naszych celów oszacowaliśmy wartość samochodów w okresie czasu od 24 do 60 miesięcy, by uzyskać pełen obraz tego, jak i i kiedy samochody tracą na wartości. (Wartość rezydualna to praktycznie to samo co wartość odsprzedaży, z tym że jest to termin używany znacznie częściej w umowach leasingu niż w umowach sprzedaży nowych samochodów).

Największym kosztem posiadania samochodu jest jego spadek wartości - mówi Mike Quincy, specjalista od samochodów pracujący dla portalu internetowego Consumer Reports. Kilka czynników ma wpływ na spadek wartości, ale najważniejszym z nich, jak twierdzi, jest postrzeganie marki. Nic więc dziwnego, że na liście znalazły się trzy samochody kia i cztery chryslery. Quincy wyjaśnia, że pierwsza z tych marek jest relatywnie nowa na rynku USA, co oznacza, że konsumenci muszą się jeszcze zdecydować, czy mogą jej zaufać. Natomiast druga z nich, chrysler, od kilku lat przeżywa problemy z wiarygodnością i zarządzaniem, co nieuchronnie obija się na reputacji produktów firmy.

- Wyjątkowo kiepskimi samochodami są sebring, durango - twierdzi Quincy. - Osiągnęły nienajlepsze wyniki w testach portalu Consumer Reports. Co więcej, durango to ogromny SUV z trzema rzędami siedzeń, a zapotrzebowanie na tego typu wozy zmalało ostatnio niemal do zera. Jeżeli jesteś właścicielem durango, to nie jest on wart złamanego grosza.

Historia się powtarza

Nie jest żadną anomalią to, że na naszej liście znalazły się modele, takie jak warty 28 980 dolarów durango lub kia sedona za 21 245 dolarów Oba samochody, a wraz z nimi lincoln town car za 46 525 dolarów, trafiły w ubiegłym roku na listę samochodów o najniższej wartości odsprzedaży.

W tym roku szacowana wartość rezydualna pięcioletniego durango wynosi zaledwie 18 proc. ceny zakupu. W przypadku sedona właściciele mogą liczyć na odzyskanie zaledwie 15 proc. wartości początkowej. Nie lepiej jest w przypadku modeli town car. Po dwóch latach zachowują 32 proc. swojej wartości, po trzech latach - 26 proc., po czterech latach - 22 proc., a po pięciu - 18 proc.

Powodem jest częściowo to, że te samochody, a zwłaszcza pick-upy (dodge ram, mitsubishi raider) oraz SUV-y (saab 9-7X, dodge durango), znalazły się na liście ze względu na segment, do którego należą. Ceny paliwa oraz sytuacja ekonomiczna odbijają się na tym, czym jeździmy. Wraz ze wzrostem cen paliwa spada wartość samochodów paliwożernych.

- Wybiegając w przyszłość, powiedziałbym, że SUV-y stracą na wartości trochę więcej niż samochody klasy kompaktowej, auta hybrydowe lub sedany, zwłaszcza że do 2016 r. Obama ma zamiar zaostrzyć normy efektywności spalania obniżając je do 35 mil na galon (ok. 7 litrów na 100 km) - mówi James Bell, analityk rynku motoryzacyjnego w instytucji Kelley Blue Book. - Uważam, że amerykańscy odbiorcy powinni zacząć patrzeć na niewielkie samochody nie jak na ciekawostki, ale jak na realne rozwiązania.

Mądry wybór

Bell wie z własnego doświadczenia, że świadomość marki oraz ceny paliwa odbijają się na wartości odsprzedaży "żarłocznych" samochodów. W 2003 r. kupił nowiuteńką toyotę prius za 26 tys. dolarów. Przejechał nią 42 tys. mil (67 tys. km) i po dwóch latach sprzedał ją ze stratą zaledwie 2 tys. dolarów. (Taki zwrot z inwestycji nie jest normalny - przynajmniej nie dziś - Kelley Blue Book podaje, że wartość odsprzedaży 4-letniej toyoty prius w 2010 r. wyniesie 55 proc. ceny zakupu).

Bell twierdzi, że dalekowzroczność przy zakupie, a następnie przy odsprzedaży, opiera się na czytaniu analiz, publikowanych przez takie instytucje jak JD Power & Associates lub witryny typu Intellichoice.com. Mówi, że najważniejsze to bez emocji podjąć decyzję, jaki samochód chcemy i jak długo zamierzamy nim jeździć, zanim wejdziemy się do salonu samochodowego.

- Można to też zrobić, jak już określimy, jaki samochód nam się podoba pod względem wyglądu lub spalania lub sieci sprzedaży - twierdzi Bell. - Zatrzymaj się i spójrz na to z racjonalnego i ekonomicznego punktu widzenia. Na tym polega sukces transakcji.

W niektórych przypadkach - dodaje - kupno samochodu, który kosztuje nieco więcej niż inne modele, może się opłacić, o ile ma on wyższą cenę odsprzedaży. - Oszczędzenie 20 dolarów miesięcznie w skali trzech lat nie opłaci się, gdy dojdzie do odsprzedaży auta.

W szczegółach: Najdroższe auta na świecie

Hannah Elliott

Czytaj również:

Toyota wycofa 3,8 mln samochodów do naprawy

Chcesz pracować - jedź 900 kilometrów

GM sprzedał Hummera Chińczykom

Forbes
Dowiedz się więcej na temat: Auta | procent | auto | Uwaga! | samochody | paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »