Najgorszy kwartał od dziesięciu lat!
Ostatni kwartał ubiegłego roku był dla amerykańskich firm najgorszy od 10 lat. Banki powiększają odpisy, przedsiębiorstwa produkcyjne tną prognozy, koszty i zatrudnienie. Kryzys stale się pogłębia.
W USA inwestorzy spodziewają się wzrostu dopiero w IV kwartale 2009 roku (chociaż wcześniej typowano raczej III kwartał). Nie może być inaczej skoro wielkie banki Citigroup i Bank of America zgłosiły straty, Caterpillar wyrzuci z pracy 22 tysiące osób a Motorola zawiesiła wypłatę dywidendy i prognozuje jeszcze większą stratę w I kwartale, niż notowała w IV kwartale ub.r. Spółki notowane w giełdowym indeksie S&P 500 miały w poprzednim kwartale przychody o ponad 40 proc. mniejsze niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Firmy spodziewają się w I i II kwartale przychodów o ok. 30 procent niższych, niż w analogicznych okresach rok temu. Jeszcze w grudniu obliczano ten spadek na 2,7-10 procent.
Fatalna jest sytuacja instytucji finansowych. W IV kwartale ub. roku straciły one 52 mld USD - rok wcześniej strata wyniosła tylko 23 mld USD. Same banki straciły w tym czasie 19 proc. Siedem z 10 sektorów branżowych z indeksu S&P 500 miało straty - taka sytuacja przydarzyła się pierwszy raz od końca bańki internetowej i ataków na Nowy Jork w 2001 r. Najgorzej wypadły sektory finansowy, materiałowy i konsumencki.
Poprawa wyników i powrót do wzrostu gospodarczego ma nastąpić w USA dopiero w końcu bieżącego roku. W Europie i Polsce odpowiednio później.
Krzysztof Mrówka, Interia.pl