RPP: Stopy procentowe bez zmian

Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z przewidywaniami analityków pozostawiła stopy procentowe bez zmian - poinformował w komunikacie Narodowy Bank Polski po zakończonym dziś dwudniowym posiedzeniu Rady.

Tym samym stopa referencyjna pozostanie w wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc. Decyzja jest zgodna z oczekiwaniami ekonomistów.

Obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu zrównoważonego wzrostu gospodarczego i równowagi makroekonomicznej - napisano w komunikacie RPP po styczniowym posiedzeniu.

"RPP podtrzymuje ocenę, że w świetle dostępnych danych i prognoz obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną" - napisano w komunikacie.

Reklama

W ocenie rady w najbliższych miesiącach dynamika cen będzie nadal rosnąć, choć pozostanie umiarkowana. Oprócz wyższych niż rok wcześniej cen surowców energetycznych wzrostowi cen będzie sprzyjało oczekiwane przyspieszenie wzrostu gospodarczego.

Według rady wzrost PKB w IV kw. 2016 roku prawdopodobnie był na obniżonym poziomie, ale dane miesięczne sygnalizują poprawę w gospodarce.

Adam Glapiński, prezes NBP, "zupełnie nie widzi" podwyżek stóp procentowych w horyzoncie 2017 r. - wynika z wypowiedzi prezesa NBP.

"Jeśli zacznie się wzrost cen, to przyjdzie czas na podwyżkę stóp procentowych, ale nie widzę tego zupełnie w tym roku" - powiedział w środę na konferencji po posiedzeniu RPP Glapiński.

Członek RPP Eryk Łon dodał, że "nie ma zagrożenia" ze strony inflacji.

Inflacja na pewno dotknie dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego w 2017 r., ale nie samego celu - ocenił prezes NBP Adam Glapiński.

Glapiński na konferencji powiedział, że "wszystko na to wskazuje", że "na pewno" inflacja dotknie dolnego przedziału i "nie sądzi", żeby dotknęła samego celu.

...................

Zdaniem analityków DM PKO BP obecnie kluczowa dla rynku będzie retoryka rady wobec rozbudzonych ostatnio oczekiwań na podwyżki stóp w tym roku (zaskakująco mocne odbicie

inflacji i poprawa koniunktury pod koniec 2016 r.)

Według nas RPP będzie studzić oczekiwania na szybkie podwyżki (egzogeniczny charakter wzrostu cen i kruche ożywienie na świecie), tak jak wcześniej tłumiła oczekiwania na wznowienie obniżek ("dobra deflacja", przejściowy spadek inwestycji).

Zdaniem analityków ING Banku, spodziewamy się, że po serii rozczarowujących danych z krajowej gospodarki RPP będzie czekać z podwyżkami na potwierdzenie trwałej poprawy koniunktury (co naszym zdaniem podkreśli w komentarzu po posiedzeniu) i zdecyduje się na zacieśnienie swojej polityki dopiero w 1kw18 (obecnie rynek wycenia podwyżkę stóp w 2017 na ponad 50%).

Komentarze członków Rady potwierdzają ich niską wrażliwość na spadek realnej stopy procentowej poniżej zera, stad uważamy, że nie będzie to argumentem za wzrostem stóp już w tym roku.

"Spodziewamy się dalszego odbicia CPI, do około 2,0%r/r w mar-17, szczyt inflacji będzie w 2kw. 2017 na poziomie około 2,3% r/r. To dzięki efektom bazowym, cenom energii i stopniowym przekładaniu się mocnego popytu na CPI a następnie przyspieszenia płac.

RPP istotniej zaostrzy retorykę w połowie 2 połowie 2017 r. kiedy dynamika inwestycji wybije się na plus a wzrost PKB przekroczy poziom 3%r/r, a inflacja utrzymywać się będzie powyżej dolnej granicy celu (1,5%). Zmianę nastawienia Rady wspierać będzie globalna polityka monetarna tj. podwyżki stóp Fed oraz dyskusje o wygaszaniu programu QE EBC w 2018.

Wiceminister Finansów Piotr Nowak poinformował wczoraj , że potrzeby pożyczkowe państwa w 2017 roku wyniosą 168,7 mld zł , czyli będą o 10 mld zł niższe niż dotychczas szacowano. Sfinansowano już 29% tej kwoty (49 mld zł ).

Niższe potrzeby pożyczkowe wynikają z niższego deficytu w 2016 roku oraz z wysokiej oczekiwanej wpłaty zysku NBP do budżetu w 2017 roku (który może wynieść do 10 mld zł ). Ministerstwo Finansów planuje też na ten rok emisję obligacji zagranicznych o wartości 4,5-5,8 mld euro. Niższe potrzeby pożyczkowe to pozytywna informacja dla rynku długu.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »