W poniedziałek 16 czerwca ok. godziny 11:00 jedno euro kosztuje 4,26 zł, za dolara trzeba płacić 3,68 zł, a frank szwajcarski jest wyceniany na 4,53 zł. Widoczne jest lekkie umocnienie złotego wobec głównych walut, może ono jednak mieć charakter przejściowy, bo na rynkach panuje niepokój.
"W tym tygodniu należy oczekiwać istotnie podwyższonej zmienności na rynkach walutowych, co wiązać się będzie zarówno ze środowym posiedzeniem Fed, jak i z dynamiczną sytuacją w globalnej polityce. Istotnym ryzykiem pozostaje eskalacja konfliktu między Izraelem a Iranem, w tym możliwość zablokowania cieśniny Ormuz" - napisali ekonomiści Credit Agricole w cotygodniowym raporcie.
Kursy walut pod presją geopolityki. Inwestorzy boją się eskalacji konfliktu Izrael-Iran
"Na sentymencie inwestycyjnym ciąży eskalacja napięcia na linii Izrael - Iran" - zgadzają się ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Co to oznacza? Inwestorzy będą zapewne preferowali aktywa zaliczane do tzw. "bezpiecznych przystani", a więc złoto, jeśli chodzi o kruszce - a z walut dolara i franka szwajcarskiego. To może rykoszetem uderzyć w waluty rynków wschodzących, w tym w złotego.
Co zrobi Fed? Decyzja ws. stóp procentowych w USA ważna dla rynku walutowego
Rynki będą też zwracać uwagę na wynik posiedzenia Fed. Chociaż Donald Trump wywiera presją na jego szefa Jerome'a Powella, naciskając na obniżkę stóp procentowych, konsensus zakłada utrzymanie tych ostatnich na dotychczasowym poziomie, tj. w przedziale 4,25-4,50 proc. W tej sytuacji, odnotowują ekonomiści Banku Millennium, "w centrum uwagi będzie retoryka oraz nowe prognozy".











