Dane z USA mogą przesądzić o kolejnej obniżce stóp procentowych
Wczorajsza publikacja Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych wskazała na zaskakujący spadek sprzedaży detalicznej.
Odczyt na poziomie -0.3% m/m jest pierwszym negatywnym od siedmiu miesięcy. Sugeruje to, że nastroje wśród konsumentów zauważalnie pogarszają się, co może w dłuższym terminie przekładać się na osłabienie kondycji największej gospodarki świata. Chociaż jest to znaczne odchylenie od oczekiwanego wyniku na poziomie +0.3%, pozytywnym sygnałem jest dodatnia rewizja sierpniowego odczytu. Co więcej, płasko ukształtowała się sytuacja w tzw. "grupie kontrolnej", która przez wielu analityków postrzegana jest jako bardziej wiarygodna. Miara ta nie uwzględnia bowiem usług gastronomicznych, samochodów, materiałów budowlanych i paliw. Słabsze od oczekiwań odczyty w połączeniu z utrzymującą się niepewnością wynikającą z burzliwych stosunków z Chinami mogą dla niezdecydowanych członków FOMC stanowić ostateczny argument na rzecz kolejnej obniżki kosztu kapitału. Obecna wycena rynkowa sugeruje, że szanse na taki krok pod koniec tego miesiąca przekraczają już 84%. Sytuacja ta stanowi ciężar dla dolara, który tracił wczoraj w głównych parach. Ruch ten cofnięty został w przypadku GBPUSD, co uzasadnić można niepewnością, która przyczynia się do deprecjacji funta przed rozpoczynającym się szczytem UE. Ten przynieść może bowiem akceptację nowej wersji porozumienia z Wielką Brytanią. Sugeruje to chociażby wypowiedź Angeli Merkel, która stwierdziła, że przygotowanie umowy jest na ostatniej prostej. Dziś rano podwyższona zmienność miała miejsce w przypadku dolara australijskiego, który umocnił się po dobrych danych z rynku pracy. Ze względu na spadek bezrobocia w tym kraju, wycena szans na obniżkę stóp procentowych przez RBA w przyszłym miesiącu spadła z 40% do 20%.
Tymczasem amerykański Sekretarz Skarbu, Steven Mnuchin zakomunikował, że negocjacje z Chinami wymagają jeszcze sporego nakładu pracy. W dalszym ciągu amerykańska delegacja czeka także na zaproszenie do Państwa Środka, gdzie ma zostać przeprowadzona kolejna runda rozmów. Jednocześnie obawy łagodzi dalsza część wypowiedzi pana Mnuchina, w której szacuje on, że wstępne porozumienie powinno być gotowe w niecały miesiąc i że prezydenci obydwu państw powinni móc podpisać je już w połowie listopada na zaplanowanym w Chile szczycie państw leżących nad Pacyfikiem. Jest to jednak jedynie wstępna umowa, której osiągnięcie i tak wydaje się niepewne. Możemy więc spodziewać się, że zmienność wynikająca z rozmów handlowych utrzyma się jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy. Później decydująca okazać się może kampania prezydencka w USA, która prowadzona będzie przed listopadowymi wyborami.
Marcin Motłoch
Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A.