ECB wykorzystał okazję aby osłabić euro
Dominujące przekonanie, że ECB również tym razem nie podejmie żadnych działań stwarzało dobrą okazję do użycia interwencji słownej aby zaskoczyć rynek i osłabić euro. I z tej okazji skorzystał wczoraj prezes Draghi.
W komunikacie ECB, który podobnie jak przed miesiącem mówił o stopniowym ożywieniu i niskiej inflacji w dłuższym okresie, znalazła się jednak obawa o wzrost gospodarczy. Ale największy efekt rynkowy miało stwierdzenie, że poziom kursu euro stwarza poważne obawy ECB i taki kurs może mieć nie tylko negatywny wpływ na inflację, ale również na wzrost gospodarczy.
Następnie prezes ECB powiedział, że ECB nie jest zadowolone z obecnego niskiego poziomu inflacji, dlatego podejmie działania w przyszłym miesiącu kiedy będą znane nowe projekcje, w tym najważniejsze dla ECB inflacji na kolejne lata. Najbardziej realne działanie to obniżka stopy depozytowej w następnym miesiącu, z tego powodu euro/dola powinien przejść trend boczny między 1,3780-1,3880.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami USD/PLN "zanurkował" wczoraj na chwilę poniżej 3,000 na etapie podchodzenia EUR/USD przed decyzją ECB. Poziom ten nie mógł się jednak utrzymać wobec znacznego ruchu EUR/USD w trakcie konferencji prasowej, na której Mario Draghi podkreślił szkodliwość mocnego euro dla stabilności cenowej i dla ożywienia oraz zapowiedział działanie w czerwcu (według konsensusu będzie to obniżka stóp wprowadzająca ujemną stopę depozytową) jeśli nowe projekcje potwierdzą, że strefę euro czeka bardzo długi okres niskiej inflacji.
Jednocześnie deklaracja Władimira Putina, że uzgodnił stanowisko z OBWE i będzie działać na rzecz przywrócenia pokoju na wschodniej Ukrainie została przyjęta przez rynki za dobrą monetę. Złoty może więc korzystać na szykowaniu się rynku pod obniżkę stóp przez ECB w czerwcu jeśli będzie wspierany pozytywnymi danymi i podobnym popytem na polski dług jak ten obserwowany ostatnio, nawet jeśli przesunięcie złotego w mocniejszą stronę z ostatnich dni może najpierw wymagać technicznej korekty.