Euro broni się przed atakami

Ostatnie kilkadziesiąt godzin na rynku eurodolara upłynęło w wyniku względnej stabilizacji notowań, chociaż nadal dominuje tendencja spadkowa. Dynamika wyprzedaży wyraźnie zmalała. W ciągu sesji pojawiły się nawet nieśmiałe próby odreagowania ze strony byków jednak, było to jedynie niewiele znacząca "zagrywka", która nie wnosi nic nowego w układ techniczny.

Ostatnie kilkadziesiąt godzin na rynku eurodolara upłynęło w wyniku względnej stabilizacji notowań, chociaż nadal dominuje tendencja spadkowa. Dynamika wyprzedaży wyraźnie zmalała. W ciągu sesji pojawiły się nawet nieśmiałe próby odreagowania ze strony byków jednak, było to jedynie niewiele znacząca "zagrywka", która nie wnosi nic nowego w układ techniczny.

Na rynku przybywa opinii mówiących o nadchodzącym upadku unijnej waluty. Zadłużenie państw członkowskich rośnie, a wraz z nim koszty jego obsługi. Grecja może być niczym innym, jak tylko pierwszą kostką domina. Marc Faber, który jest wydawcą raportu ekonomicznego Gloom, Boom & Doom twierdzi, że problemy w płatnościach zagrożonych państw pojawią się prawdopodobnie w ciągu dwóch lat i mogą w następstwie pogrążyć unijną walutę.

O tym, że doświadczające dziś problemów państwa członkowskie Unii doprowadzą do upadku strefy euro przekonany jest Charles Dumas, główny ekonomista cenionej londyńskiej agencji Lombard Street Research. Uważa on, że poszczególne gospodarki unijne nie są do siebie wystarczająco podobne, aby mogły prowadzić jednakową politykę pieniężną.

Reklama

Z punktu widzenia układu technicznego większą przewagę wykazuje strona podażowa, dlatego nadal istnieje groźba spadku kursu pary eurodolar. Jednak ze względu na silną wyprzedaż, jaka występowała w minionych dniach, obecnie przewiduje się trend boczny, który uspokoi sytuację na rynku. Wahania pary walutowej mogą oscylować w przedziale 1,4030 - 1,4140.

Głębokiej korekcie poddał się kurs pary funt dolar. Większy spadek kursu powstrzymało wsparcie w okolicy 1,6125. Nie zmienia to jednak faktu, że na rynku karty rozdają niedźwiedzie. Dalsza deprecjacja funta brytyjskiego do 1,6125 i w dalszej perspektywie do 1,6060 jest prawdopodobna.

Gwałtowny zjazd zaliczył kurs pary dolar jen. Pogorszenie nastrojów inwestycyjnych na głównych parkietach zwiększyły dynamikę spadku. Tym samym powróciliśmy na dawną ścieżkę i dalsza deprecjacja dolara względem jena japońskiego może stać się faktem. Celem niedźwiedzi jest poziom 89,50.

Krzysztof Wańczyk

inwestycje.pl

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »