Euro pozostanie pod presją
Poniedziałek na rynku euro/dolara przyniósł lekkie osłabienie wspólnej waluty. Jeszcze w trakcje sesji europejskiej kurs EUR/USD spadł poniżej 1,36.
Poniedziałek przyniósł lekkie odreagowanie na euro/dolarze. Jeszcze w trakcje sesji europejskiej kurs EUR/USD spadł poniżej 1,36. Utrzymujące się wysokie poziomy euro w połączeniu z wciąż dobrymi nastrojami na krajowym rynku długu i akcji wspierają złotego. Kurs EUR/PLN notowany jest w okolicach rocznych minimów przy poziomie 4,09-4,10. Do większych zmian na razie brak jest nowych impulsów.
Poniedziałek na rynku euro/dolara przyniósł lekkie osłabienie wspólnej waluty. Jeszcze w trakcje sesji europejskiej kurs EUR/USD spadł poniżej 1,36. Za brak istotnych zmian na rynku euro/dolara można winić m.in. pozbawiony ważnych danych poniedziałkowy kalendarz makroekonomiczny. Jedyną pozycją wartą uwagi był wczoraj indeks Sentix dla strefy euro (spadek do 8,5 pkt w czerwcu wobec prognozowanych 13,2 pkt i 12,8pkt odnotowanych miesiąc wcześniej), który zazwyczaj nie wzbudza wielkiego zainteresowania, a tym bardziej w tak ciekawym okresie jak obecnie. Warto jednak zauważyć, że nastroje wśród europejskich inwestorów są obecnie najsłabsze od grudnia 2013 roku, a co warte uwagi ankieta przeprowadzana była w dniach 5-7 czerwca br., a więc już po decyzji EBC dot. obniżki stóp procentowych i pakietu narzędzi mających pobudzić gospodarkę Eurolandu i obniżyć inflację. Spadkowi uległ też subindeks oceny bieżącej sytuacji (o 0,3 pkt) oraz subindeks oczekiwań na najbliższe 6 miesięcy (o 1,3 pkt). To najniższy poziom oczekiwań od sierpnia 2013.
Po zeszłotygodniowych decyzjach EBC euro "trzyma się" całkiem nieźle. Pakiet przedstawionych działań zaskoczył intensywnością, to nie odbiegał od oczekiwanych (choć rozłożonych w czasie) propozycji. Nie było jednak zapowiedzi europejskiego QE, a co więcej po słowach prezesa M. Draghiego można było odnieść wrażenie, że przy splocie sprzyjających wyników makroekonomicznych w ogóle go nie będzie, choć zapewne EBC furtki do luzowania ilościowego sobie nie zamknie.
Niemniej w naszej ocenie euro nadal pozostawać będzie pod presją spadkową względem dolara wynikającą przede wszystkim z różnokierunkowości prowadzonych polityk monetarnych przez Fed i EBC. W wywiadzie dla francuskiej stacji radiowej członek zarządu EBC Benoit Coeure powiedział, że stopy procentowe w strefie euro będą jeszcze przez wiele lat różnić się od tych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
W jego ocenie nadejdzie bowiem taki czas, kiedy EBC będzie "trzymał je nisko, a USA i UK będą musiały powrócić do cyklu podwyżek stóp". Rozbieżności między amerykańską i europejską polityką monetarną pokazuje m.in. różnica w rentownościach obligacji USA i Niemiec, która wzrosła obecnie do najwyższego poziomu od lat. Wczoraj, szef oddziału Fed z St. Louis James Bullard powiedział, że obecnie FOMC jest znacznie bliżej osiągnięcia swoich makroekonomicznych celów, niż był kiedykolwiek w ciągu ostatnich pięciu lat, jednak polityka monetarna jest daleka od normalności.
Stabilizacja na rynku głównej pary walutowej w połączeniu z wciąż dobrymi nastrojami na krajowym rynku długu i akcji (WIG20 przekroczył poziom 2500 pkt po raz pierwszy od końca lutego) wspiera złotego. Choć w poniedziałek złoty pozostawał stabilny z lekko widoczną tendencją do osłabienia, to nadal nominalnie oscylował wokół poziomów rocznych minimów 4,09-4,10. Z technicznego punktu widzenia teraz celem dla rynku powinny stać się minima z przełomu grudnia 2012 - stycznia 2013 wyznaczające strefę 4,055-4,064 PLN za euro. Wydaje się jednak, że w najbliższym czasie może jednak zabraknąć argumentów za tak silnym umocnieniem naszej waluty. To oznacza, że przez kolejne dni najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla euro/złotego będzie konsolidacja na obecnych poziomach. Podjęcia próby odreagowania nie można jednak całkowicie wykluczyć.
We wtorek uwagę naszą przyciągać będą ponownie Chiny, po tym jak wczoraj poznaliśmy dane o wymianie handlowej, gdzie negatywnie zaskoczył import (inflacja CPI za maj). Dziś poznamy też dynamikę produkcji przemysłowej we Francji, Włoszech i Wielkiej Brytanii.
Zapowiada się więc kolejny spokojny dzień, co więcej prawdopodobnie niewiele wydarzy się też do przyszłotygodniowego posiedzenia Fed. Z tej strony też jednak nie będzie większych zaskoczeń. Nie odzyskał pełnych mocy, to pozostałe wskaźniki makroekonomiczne nadal wspierają kontynuacje taperingu QE3 w dotychczasowym tempie.
Joanna Bachert
- Od środy płynność w Europie wzrośnie o 119 mld EUR
Na rynku stopy procentowej początek tygodnia przyniósł stabilizację notowań i to mimo wyraźnego wzrostu aktywności przedstawicieli RPP. Analizując ich wypowiedzi widać było wyraźne złagodzenie retoryki w porównaniu do tonu z poprzednich tygodni, czy nawet do czerwcowej konferencji RPP. I tak A. Glapiński (RPP) powiedział m.in., że stopy procentowe najprawdopodobniej pozostaną na obecnych poziomach aż do końca roku.
W wypowiedzi ciekawe było jednak to, że w jego ocenie na początku 2015 r. można byłoby rozważyć redukcję stóp. Z kolei na nieco inny aspekt polityki pieniężnej zwróciła uwagę A. Zielińska-Głębocka, sygnalizując, że w lipcu Rada może nie wydłużyć forward guidance, po to aby pozostawić sobie możliwość na ewentualne dostosowanie polityki pieniężnej. Jest to o tyle istotne, że aktualnie Rada w oficjalnych komunikatach po posiedzeniach decyzyjnych informuje, że nie zmieni stóp do końca III kw., a werbalnie dotychczas wyrażała zamiar wydłużenia tego terminu do końca roku. Gdyby zatem ten forward guidance nie został przedłużony, wówczas otworzyłaby się droga do korekty polityki pieniężnej w ostatnich miesiącach roku, a taki właśnie scenariusz dyskontuje rynek. Zwraca uwagę również fakt, że członkowie Rady podkreślają jednocześnie istotną rolę w procesie decyzyjnym, jaką odgrywać będzie najnowsza projekcja inflacyjna NBP, która opublikowana zostanie w lipcu.
Z punktu widzenia rynku tego typu wypowiedzi, dopuszczające scenariusz obniżek stóp procentowych wspierają dalsze spadki rentowności. W kontekście tych spekulacji bardzo istotna będzie piątkowa publikacja danych nt. inflacji w maju. Według ankiet publikowanych przez agencje informacyjne inflacja w Polsce wzrosła o 0,5% r/r wobec 0,3% w poprzednim miesiącu. Spodziewamy się po raz kolejny zaskoczenia jeszcze niższym odczytem, wspierającym oczekiwania na obniżki stóp. Dodatkowo tak niski odczyt oznacza, że w lipcu inflacja znajdzie się na poziomie zera lub nawet poniżej, co dla RPP może mieć psychologicznie znaczenie.
Ciekawym wydarzeniem w Europie, dodatkowo wspierającym polskie aktywa skarbowe, będzie zapowiedziane przez EBC zakończenie sterylizacji programu SMP (chodzi o program skupu obligacji skarbowych państw strefy euro, głównie emitowanych przez państwa peryferyjne). Zgodnie z decyzją EBC od 10 czerwca program nie będzie sterylizowany.
Ostatnia aukcja, na której bank centralny przejął od banków komercyjnych 119 mld EUR kończy się 11 czerwca, co wobec braku kolejnych absorbujących płynność operacji oznacza w środę znaczący trwały wzrost podaży pieniądza w systemie. Naszym zdaniem w związku z tą operacją w najbliższych tygodniach możliwy jest również napływ kapitału zagranicznego do Polski.
Ogłoszona dziś informacja o inflacji w Chinach wbudowuje się w scenariusz utrzymywania ekspansji monetarnej w największych gospodarkach świata. Roczna dynamika inflacji odbiła w Chinach w maju do 2,5%, po tym jak w kwietniu znalazła się na poziomie 1,8%. Jednak głównym motorem napędowym wzrostu jest żywność, co oznacza że bank centralny Chin będzie utrzymywał politykę łagodzenia monetarnego w kolejnych miesiącach.
Mirosław Budzicki