Słabsze dane makro z Wielkiej Brytanii nie pomagają brytyjskiej walucie, która już trzeci tydzień kontynuuje spadki w relacji do koszyka walut. Dobrze obrazuje to wykres poniżej, gdzie widać koszyk funta w ujęciu tygodniowym.
Nieudane próby opuszczenia górą kanału wzrostowego od I kwartału 2013 r., jakie miały miejsce w lipcu i sierpniu b.r. doprowadziły do sytuacji w której rynek ma szanse przetestować jego dolne ograniczenie przy 90,00-90,20 pkt.
Wczoraj poznaliśmy indeks PMI dla przemysłu, który spadł w sierpniu do 51,5 pkt. z 51,9 pkt. Dzisiaj PMI liczony dla sektora budowlanego wzrósł, ale mniej niż oczekiwano, bo do 57,3 pkt. z 57,1 pkt. Dane nie są fatalne, ale i też nie napawają optymizmem. Rynek nie ma żadnych powodów, aby grać na zaostrzenie kursu przez Bank Anglii wcześniej, niż w II kwartale 2016 r. Dodatkowo za chwilę na kursie funta zacznie ważyć kwestia referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, które może mieć miejsce już w czerwcu 2016 r. - ostateczna decyzja w tej sprawie może zapaść na październikowym zjeździe Partii Konserwatywnej. Tymczasem sama konkretna zapowiedź referendum może już ujemnie zaważyć na danych makro - firmy będą się wstrzymywać z inwestycjami.
Reasumując, nie można wykluczyć, że w dłuższym terminie rynek będzie zmierzał do opuszczenia dołem widocznego od ponad 2 lat kanału wzrostowego.
Wykres dzienny GBP/USD
Słabość funta dobrze widać w relacji GBP/USD. Od szczytu z 25 sierpnia spadliśmy już o ponad 500 pipsów i trend wydaje się być silny. Niemniej potencjalne wsparcie można wyznaczyć przy 1,5230-40 (w tym obszarze zbiega się potencjalne dolne ograniczenie kanału spadkowego, oraz dawne poziome wsparcie). Im mniejsza będzie skala potencjalnego odreagowania z tych okolic, tym wyraźniej będzie to wskazywać na długoterminową słabość tego rynku. Tym samym kluczowymi poziomami od góry stają się obecnie 1,5329 (dołek z 8 lipca b.r.), oraz rejon 1,5445-80.
Sporządził:
Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ