Kursy walut. Nie wszyscy chcą podnosić stopy
Nie da się ukryć, że dolar amerykański zdominował końcówkę stycznia. Było to związane z bardzo jastrzębią postawą ze strony Rezerwy Federalnej.
Praktycznie wszędzie na świecie mówi się o ograniczeniu wsparcia ze strony banków centralnych, choć oczywiście mamy wyjątki. Jest to nie tylko Europejski Bank Centralny, który przedstawi swoją decyzję w tym tygodniu, ale również Bank Rezerw Australii, który mówi o braku pośpiechu w podwyżkach stóp procentowych. Rynek widzi to jednak odmiennie.
Europejski Bank Centralny ogłosi swoją decyzję w najbliższy czwartek. Nie powinniśmy oczekiwać fajerwerków, biorąc pod uwagę, że bank centralny strefy euro wciąż patrzy na inflację jako na przejściową. Oczywiście ma w tym trochę racji. W przeciwności do Stanów Zjednoczonych czy również Polski, płace w strefie euro rosną relatywnie wolno. To z kolei może oznaczać, że inflacja faktycznie powinna osłabiać się w kolejnych miesiącach. Może to nie być jednak takie szybkie.
W Niemczech inflacja spadła jedynie do 4,9 proc. r/r z poziomu 5,3 proc. r/r, choć oczekiwano odczytu na poziomie 4,3 proc. r/r. To pokazuje, że inflacja w Europie może mieć jednak podłoże strukturalne. W tym tygodniu w środę oczekuje się, że inflacja w strefie euro spadnie do poziomu 4,4 proc. r/r za styczeń z poziomu 5,0 proc. za grudzień. Jest jednak wielce prawdopodobne, że nie będziemy mieli aż tak dużego spadku, co jednak może wywołać próby pewnych zmian w polityce monetarnej strefy euro. Niemniej w przypadku najbliższego spotkania nie powinniśmy oczekiwać zbyt wiele.
Dzieje się tak również ze względu na to, co dzieje się po zupełnie innej części globu. W Australii bank centralny, czyli RBA zdecydował się na utrzymanie stóp procentowych bez zmian oraz zakończenie programu QE. Jednocześnie jednak podkreśla, że nie jest to przesłanie do podwyżek i pod tym względem bank będzie bardzo uważny. Inflacja w Australii nie jest tak wysoka jak w innych rejonach świata, a dynamika płac pomimo ostatniego odbicia, znajduje się nieznacznie powyżej 2 proc. Niemniej w takiej sytuacji kilka lat temu, stopy procentowe powinny być już dawno podniesione. Jednak wiele czynników przemawia za potencjalną siłą dolara australijskiego, w przeciwności do euro.
Niemniej jednak trend na walutach będzie podyktowany przede wszystkim tym, co prezentował będzie sobą Fed. Na ten moment obserwujemy korektę na dolarze, ale wynika ona raczej z poprawy nastrojów na rynkach oraz realizacji zysków. Niemniej dzisiaj mamy sporo w kalendarzu, przede wszystkim indeksy PMI z całego świata. W USA poznamy również ISM dla przemysłu o godzinie 16:00 i oczekiwane jest cofnięcie do 57,5 z poziomu 58,5 punktów.
Na godzinę 09:30 EURUSD notowany jest przy poziomie 1,1260. Z kolei za euro płacimy 4,5821 zł, za dolara 4,0695 zł, za funta 5,4834 zł, za franka 4,4044 zł.
Michał Stajniak
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.