Mieszane dane z USA
Stosunkowo mało danych makroekonomicznych napłynęło dzisiaj na rynek. Najistotniejsze były dwie wiadomości ze Stanów Zjednoczonych, z których jedna okazała się lepsza, a druga gorsza od oczekiwań.
Dynamika zamówień na dobra trwałego użytku wyniosła 3.0% m/m, podczas gdy prognoza wskazywała na 1,5% m/m. Nieco pesymistycznie wyglądał odczyt liczby złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, który wyniósł 496 tys. Analitycy spodziewali się tu jedynie 455 tys. Mieszane dane ożywiły trochę ospały do tej pory rynek, jednak nie spotkaliśmy się z gwałtownym zrywem w jakimś konkretnym kierunku.
Główna para walutowa spadła z poziomu 1,35 do 1,3450, czyli do miejsca w którym rozpoczęła się sesja europejska. Warto wspomnieć, że jest to minimum, które kilka dni temu było testowane, jednak wtedy nastąpiło odbicie. Bardziej zdecydowanych ruchów można spodziewać się jutro, kiedy dopłynie na rynek sporo informacji fundamentalnych.
Złoty słabnie po danych z USA
Polskie pary walutowe wyraźnie wzrosły zaraz po opublikowaniu informacji zza oceanu. Kurs USD/PLN dotarł do 2,9767, natomiast EUR/PLN udało się osiągnąć 4,0091. Bariera 4 zł jest w ciągu ostatnich dni coraz częściej testowana i może to oznaczać chęć jej przebicia. Wszystko oczywiście będzie uzależnione od nastrojów na głównej parze walutowej. Jeśli chodzi o polską giełdę to obserwowaliśmy dziś sporą zmienność nastrojów.
Indeks WIG 20 otworzył się na minimalnym plusie, następnie chwilowo spadł powrócił na wysokie poziomy, gdzie utrzymywał się większość dnia. Jednak wraz z napływem danych ze Stanów Zjednoczonych inwestorzy przejawili awersję do ryzykownych aktywów, co zaowocowało wyprzedażą akcji i spadkiem indeksu. Pod koniec dnia WIG 20 tracił -2,14%.
Jacek Trzcinski