Tydzień na krajowym rynku walutowym (2-6 października 2000r.)
Złoty zaczął tracić na wartości już w poniedziałek po południu, we wtorek sprzedaż złotego sprowadziła kurs do poziomu USD/PLN 4,5850. Przed głębszą deprecjacją uchroniła nadzieja na przewalutowania reszty płatności za TP S.A.
Tydzień na krajowym rynku walutowym zaczął się bardzo nerwowo. W poniedziałek NBP podał dane o sierpniowym deficycie na rachunku obrotów bieżących. Wyniósł on 991 mln USD. Dane za lipiec nieznacznie rewidowano do góry. Wysokość deficytu przekroczyła nawet najbardziej pesymistyczne prognozy. W sierpniu zaznaczyły się dwa negatywne czynniki. Spadła wysokość eksportu, potwierdzając obawy, że niskie poziomy kursu euro odbiją się negatywnie na bilansie handlowym Polski z Unią. Wzrósł poziom importu, głownie na skutek wysokich cen ropy naftowej. Chociaż oczekiwaliśmy niższego deficytu, uważamy, że dane nie są aż tak niepokojące. Wszystkie dostępne dane wskazują na stabilizację popytu wewnętrznego, a ceny ropy powinny do końca roku 2001 spaść do 25 USD za baryłkę, co daje nadzieję, że ich negatywny wpływ na poziom importu będzie chwilowy. Bardziej niepokoi nas spadek eksportu, ale za wcześnie by mówić o odwróceniu pozytywnego trendu ostatnich miesięcy. Sierpniowy deficyt stanowi 7,7 proc. PKB. Według przedstawicieli RPP prognoza spadku deficytu do poziomu 7,2 a nawet 7,00 proc. na koniec roku pozostaje nadal realna.
Złoty zaczął tracić na wartości już w poniedziałek po południu, we wtorek sprzedaż złotego sprowadziła kurs do poziomu USD/PLN 4,5850. Przed głębszą deprecjacją uchroniła nadzieja na przewalutowania reszty płatności za TP S.A. Ministerstwo Finansów poinformowało, że do 12 października otrzyma całą kwotę za jaką sprzedano akcje spółki.
Złe dane o deficycie spowodowały, że inwestorzy jeszcze z większym niepokojem śledzili wszystkie informacje o planowanym na 2001 rok deficycie budżetowym. Zwiększenie deficytu z planowanych 1,6 proc PKB spowodowałoby zwiększenie popytu wewnętrznego, który znajdzie przełożenie na wyższy import i doprowadził do zachwiania gospodarki, a według niektórych ekonomistów w dłuższym okresie do kryzysu walutowego.
Minister Bauc zapewnił, że deficyt zapisany w projekcie ustawy budżetowej traktuje jako "nienaruszalny". Pozytywną stroną słabszych danych o deficycie na rachunku obrotów bieżących może być podwyższona presja by nie zwiększać poziomu deficytu budżetowego.
Rząd będzie dyskutował nad projektem budżetu we wtorek, o ustalenia jakie zapadną będą miały wpływ na notowania złotego w ciągu kolejnych sesji.
W środę Ministerstwo Łączności ogłosiło przetarg na licencje UMTS. Wartość jednej licencji została obniżona z 750 do 650 mln euro (przy założeniu, że przyznanych zostanie 5 licencji). Informacja ta nie wpłynęła na kurs złotego. Prawdopodobnie już wcześniej została zdyskontowana przez rynek.
Inwestorzy pozytywnie odebrali dane GUS o cenach żywności za drugą połowę września. Mimo, że wzrost m/m wyniósł 2,1 proc i był nieco wyższy od oczekiwań, inflacja za wrzesień powinna spaść do poziomu 10,4 proc.
W sumie w ciągu tygodnia złotówka straciła na wartości ponad 4 grosze. W poniedziałek kurs otwarcia wynosił 4,5120, w piątek po południu złotego do dolara wyceniono na 4,5550.
Najbliższy tydzień na krajowym foreksie przyniesie duże wahania kursu. We wtorek uwagę wszystkich przyciągnie debata budżetowa, w końcu tygodnia oczekujemy osłabienia złotego po sfinalizowaniu płatności za TP S.A. Zbliżające się wybory prezydenckie nie mają najmniejszego wpływu na rynek. Nic dziwnego, ich wynik został zdyskontowany kilka miesięcy wcześniej.
Oczekujemy spadku kursu USD/PLN do poziomu 4,5200 na początku tygodnia. Koniec tygodnia przyniesie osłabienie złotego do USD/PLN 4,5700.