Czy to koniec mocnego dolara?

Rynek giełdowy został silnie pobudzony poprzez gołębi zwrot dwóch najważniejszych banków centralnych na świecie. Zarówno EBC jak i Fed zapowiedziały, przynajmniej pośrednio możliwość obniżek stóp procentowych. Taka sytuacja doprowadziła do silnej presji na wzrosty, choć w tym momencie same obietnice wydają się być zbyt małe, biorąc pod uwagę inne czynniki zagrażające wzrostom.

Polski rynek powrócił na chwilę do gry po jednodniowej przerwie, choć cały rynek finansowych działał oczywiście normalnie. W trakcie tego jednego dnia przerwy w Polsce na rynkach działo się sporo, a w zasadzie zaczęło dziać się od środy wieczorem.

To właśnie wtedy Rezerwa Federalna poinformowała o pewnym zwrocie w prowadzonej polityce monetarnej. Pomimo tego, że mediana dotycząca stóp procentowych na rok bieżący pozostała bez zmian, to jednak 7 członków Rezerwy Federalnej widzi aż dwie obniżki stóp procentowych na ten rok. W tych 7 głosach mamy prawdopodobnie ten najważniejszy, szefa Fed Jerome Powella. Sytuacja ta oznacza, że w przypadku jakiegokolwiek rozczarowania danymi powinniśmy się spodziewać obniżki stóp procentowych.

Reklama

To teoretycznie dobra informacja dla giełd, choć w tym momencie rynki wyceniają już w pełni szanse na kilka obniżek stóp procentowych. Wobec tego Fed musiałby zaskoczyć większymi cięciami lub skoordynowaną ścieżką obniżek, aby rynek mógł w dalszym ciągu windować poziom S&P 500 oraz osłabiać amerykańskiego dolara.

Oprócz tego na rynku mamy do czynienia z wieloma zapalnikami geopolitycznymi, które szkodzą obecnym wzrostom na giełdach. Teoretycznie mamy uspokojenie sytuacji na linii Chiny-USA, przynajmniej do przyszłego tygodnia, kiedy będzie odbywać się szczyt G20 na którym spotkać się mają prezydenci Chin oraz USA. W tym momencie porozumienie nie jest na rękę Stanom Zjednoczonym, gdyż Trump chce doprowadzić do obniżek stóp procentowych w USA. Niższe stopy procentowe oraz następujące porozumienie osiągnięte w późniejszym czasie powinno dać pozytywny efekt dla gospodarki, co może być odczytane jako skuteczność polityki Trumpa przed wyborami prezydenckimi.

Oprócz tej kwestii warto zwrócić uwagę na konflikt pomiędzy Iranem oraz USA. Na razie Stany Zjednoczone zrezygnowały z dalszej eskalacji konfliktu, ale sytuacja jest na tyle napięta, że wpływa obecnie na lekkie spadki na światowych rynkach.

Kontrakty na amerykańskie indeksy wskazują na otwarcie lekkimi spadkami. Początkowe wzrosty zostały już odwinięte na większości europejskich parkietów. Nieźle trzyma się jednak polski indeks WIG20, który na 1,5 godziny przed zamknięciem w tym tygodniu zyskuje 0,75% i znajduje się wyraźnie powyżej 2300 punktów.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

XTB

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: rynek giełdowy | Fed
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »