Eurodolar jest wysoko

Eurodolar wyzwolił się z sub-tendencji spadkowej trwającej od szczytów z końca czerwca (zakreślonych na 1,1410-15). W początkach października notowania spadły do 1,09 (mniej więcej), ale potem euro zyskiwało, a dolar z natury rzeczy tracił.

Eurodolar wyzwolił się z sub-tendencji spadkowej trwającej od szczytów z końca czerwca (zakreślonych na 1,1410-15). W początkach października notowania spadły do 1,09 (mniej więcej), ale potem euro zyskiwało, a dolar z natury rzeczy tracił.

Wykres dobił do maksimów na 1,1170 - tak było w piątek. Dziś rano, w poniedziałek 21 października, mamy 1,1160. Jesteśmy nieco niżej, ale to tylko lekka korekta. Najwidoczniej rynek uznaje, że gołębiość polityki Fed jest istotniejsza czy szerzej zakrojona niż gołębiość EBC (choć tak naprawdę oba banki wróciły do luźnej polityki). Z drugiej strony, za wcześnie jeszcze, by mówić, że został całkiem zanegowany ogólny, łagodny trend pro-dolarowy, prowadzony od drugiej połowy 2018.

W każdym razie dziś nie ma zbyt wiele danych makro z rynku eurodolara, ani nawet z innych rynków. O 8:00 poznamy jedynie inflację PPI. Jutro dostaniemy jednak indeks Richmond Fed, a także brytyjski wskaźnik zamówień CBI i kanadyjskie dane o sprzedaży w detalu. W środę mamy indeks cen nieruchomości FHFA, w czwartek indeksy PMI dla przemysłu i usług m.in. w Niemczech, Francji czy Eurolandzie i USA. W czwartek EBC będzie też obradować i decydować na temat oprocentowania, tradycyjnie istotna będzie konferencja prasowa. W piątek poznamy jeszcze ważny niemiecki indeks Ifo i raport Uniwersytetu Michigan.

Reklama

Polskie dane

W Polsce mamy dziś o 10:00 odczyt na temat sprzedaży detalicznej za wrzesień, jutro poznamy dynamikę produkcji budowlano-montażowej za tenże wrzesień.

Co z walutami? Złoty w ostatnich kilkunastu dniach wyraźnie wzmocnił się w relacji do euro i dolara. Na EUR/PLN dobiliśmy do 4,2770 - 4,28 i na razie aprecjacja naszej waluty przyhamowała. Gdyby jednak ten rejon pękł, to szybko zeszlibyśmy do 4,2360-70. Na parze USD/PLN widzimy z kolei 3,8350-60. Tu też widać lekkie cofnięcie na rzecz dolara, acz korekcyjne, będące na razie tylko przełożeniem sytuacji na EUR/USD.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »