Hossa trwa w najlepsze

Inwestorzy na Wall Street bardzo szybko zapomnieli o wojnie handlowej i w momencie deeskalacji zagrożeń ceny akcji szybko powróciły do wzrostów.

Inwestorzy na Wall Street bardzo szybko zapomnieli o wojnie handlowej i w momencie deeskalacji zagrożeń ceny akcji szybko powróciły do wzrostów.

Już samo wczorajsze otwarcie przyniosło wybicie historycznych maksimów na S&P 500, a notowania w trakcie sesji systematycznie wspinały się na wyższe poziomy. Wzrosty napędzane był przez spółki technologiczne, które podlegają większej zmienności w ostatnim czasie, a Nasdaq zaliczył 1 proc. wzrost. W dniu dzisiejszym sentyment dodatkowo wspierany jest przez informacje jakie napływają z Chin o planach obniżenia średnich taryf importowych dla większości partnerów handlowych już w przyszłym miesiącu. Nie jest jednak jasne w jakim stopniu miałoby to dotyczyć Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Z jednej strony niekonsekwentne byłoby uwzględnianie USA po tym jak wcześniej podwyższane były cła, niemniej jednak propozycja otwiera pole do rozmów z administracją Trumpa. W dniu dzisiejszym w centrum uwagi rynków znajdować się będą wstępne wskaźniki PMI odzwierciedlające aktywność w największych gospodarkach na koniec III kw. Jako pierwsze zostały opublikowane te z Francji, które wskazały na lekkie spowolnienie tempa poprawy. Indeks PMI Composite będący średnią ważoną w obydwu sektorach wyniósł we wrzeniu 53.6 pkt. wobec 54.9 pkt. przed miesiącem. Podobnie słabsze okazały się też dane z Niemiec, na co złożyło się spowolnienie aktywności w przemyśle, które w dużej części skompensowane zostało poprawą koniunktury w sektorze usługowym. Choć nastroje na rynku pozostają wyśmienite, to jednak niemiecki Dax po dotarciu do 50-sesyjnej średniej może napotkać pierwsze problemy, szczególnie uwzględniając skalę wzrostów na eurodolarze, który dociera do 1.18.

Brytyjska waluta od rana oddaje część wczorajszych - dość nieuzasadnionych - zwyżek, a notowania GBPUSD cofają się w kierunku 1.32 i obok tracącego na wartości jena wskutek poprawy sentymentu, funt jest najsłabszą wśród głównych walut. Po nieformalnym szczycie UE w Salzburgu i braku zbliżenia stanowisk w negocjacjach Brexitowych brytyjska premier May obiecała przygotowanie nowej propozycji, aby przełamać impas w rozmowach. Dodatkowy szczyt ws. Brexitu odbędzie się w listopadzie tylko jeśli w październiku nastąpi progres w negocjacjach, a pojawiające się komplikacją dają przestrzeń do odreagowania ostatnich wzrostów brytyjskiej waluty.

Kraje kartelu OPEC wraz z Rosją w podczas czerwcowego szczytu zgodziły się na poluzowanie limitów produkcyjnych, niemniej jednak mimo to globalny rynek ropy dalej ulega zacieśnieniu na skutek spadku eksportu irańskiej ropy. Nastąpiło to szybciej niż oczekiwano, a skala była większa i miało miejsce w okresie silnego sezonowego popytu. Może być to szczególnie istotne przed najbliższym nieformalnym szczytem OPEC, w Algierii w najbliższy weekend, w kontekście pojawiających się nacisków ze strony Donalda Trumpa o stabilizowanie cen surowca na niższym poziomie. Producenci mogą więc podjąć ustalenia zmierzające do zwiększenia podaży na rynku, co powinno przemawiać za cofnięciem notowań WTI poniżej 70 USD za baryłkę. Uwzględniając skalę wzrostów na rynku akcyjnym i brak dalszych zwyżek czarnego złota widać, że przestrzeń do wędrówki na północ w najbliższym czasie jest już ograniczona.

Rafał Sadoch

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »