Niska inflacja niewiele pomogła Wall Street

Kolejne słabsze od oczekiwań dane o inflacji w USA nie okazały się czynnikiem wystarczającym do wygenerowania impulsu wzrostowego dla inwestorów z Wall Street, a amerykańskie indeksy zakończyły wczorajszy handel po raz kolejny na niewielkich minusach, co nadało również kierunek rynkom podczas dzisiejszej sesji.

Kolejne słabsze od oczekiwań dane o inflacji w USA nie okazały się czynnikiem wystarczającym do wygenerowania impulsu wzrostowego dla inwestorów z Wall Street, a amerykańskie indeksy zakończyły wczorajszy handel po raz kolejny na niewielkich minusach, co nadało również kierunek rynkom podczas dzisiejszej sesji.

W defensywie na skutek przeceny ropy naftowej, po danych wskazujących na dalszy wzrost zapasów paliw w USA, pozostawały spółki wydobywcze. Sektor finansowy także znajduje się pod presją ze względu na rosnące szanse cięć stóp procentowych w USA. Najbardziej ryzykownym aktywom ciążą jednak cały czas ryzyka związane z wojną handlową i powtarzającymi się groźbami ze strony amerykańskiego prezydenta pod adresem Chin. Trump przypomniał, że brak rozmów handlowych pomiędzy głowami państw na szczycie G20 zakończy się podwyższeniem ceł. Może to sugerować, że mimo podobnych gróźb w pierwszej połowie tygodnia strona chińska nie wykazała żadnej inicjatywy do podjęcia rozmów. Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone oskarżają teraz Chiny o przeciąganie negocjacji. Ci ostatni z kolei uważają, że Amerykanie zbytnio wykorzystują argument siły i chcieliby większego szacunku podczas prowadzonych rozmów. Obecna retoryka zatem nie zachęca do kontynuowania negocjacji i pytanie czy przed końcem miesiąca, któraś ze stron zmieni zdanie. Bez tego dalsza eskalacja konfliktu handlowego jest nieunikniona. Wilbur Ross, sekretarz skarbu swoimi komentarzami również studził nadzieje na osiągnięcie porozumienia w końcówce czerwca.

Reklama

Na rynku walutowym zmienność o poranku pozostaje umiarkowana choć zauważalna jest pewna skala awersji do ryzyka. W gronie G10 najsilniejszy jest jen, a w defensywie znajdują się waluty antypodów, co zgodne jest z utrzymującym się napięciem dotyczącym wojny handlowej. W przypadku dolara australijskiego nie najlepiej został też odebrany wzrost stopy bezrobocia w maju do 5.2% z 5.1%, zwiększający oczekiwania na kolejną obniżkę stóp procentowych przez RBA. Nie pomógł wiele ponad dwukrotnie silniejszy od prognoz wzrost zatrudnienia, który wyniósł 42.3 tys. wobec 28.4 tys. przed miesiącem, w konsekwencji czego notowania AUDUSD schodzą do dwutygodniowych minimów na 0.69. Pod presją pozostają również notowania funta po tym jak Izba Gmin odrzuciła stosunkiem głosów 309-298 wniosek Laburzystów zakładający przeprocesowanie przepisów mających zablokować możliwość twardego Brexitu. Dziś zaczyna się seria głosowań, która w efekcie ma doprowadzić do wyboru nowego premiera. Nie wiemy jednak kiedy to będzie i czy uda się to w najbliższym czasie. Jeden z głównych kandydatów Boris Johnson, który uważany był za największego eurosceptyka, w poszukiwaniu dodatkowych głosów łagodzi ton. Uważa teraz, że twardy Brexit nie jest jego scenariuszem bazowym. Zwrócił on tylko uwagę, że Wielka Brytania musi być przygotowana na takie rozwiązanie, co można określić jako jedną ze strategii negocjacyjnych z UE.

Rafał Sadoch

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A.

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »