Propozycja nie do odrzucenia?

Wielka Brytania i Unia Europejska osiągnęły porozumienie w sprawie projektu umowy brexitowej. Szczegóły miały pozostać tajne do zatwierdzenia projektu przez rząd... więc brytyjska prasa już informuje o szczegółach, z których przejawia się kompromis z pewnością niezadowalający niektórych eurosceptyków w Partii Torysów. Ale chaos z rozwiązania rządu lub powtórzone referendum są jeszcze gorszą alternatywą. Dziś po południu projekt ma zatwierdzić rząd i możemy być krok bliżej porozumienia.

Wielka Brytania i Unia Europejska osiągnęły porozumienie w sprawie projektu umowy brexitowej. Szczegóły miały pozostać tajne do zatwierdzenia projektu przez rząd... więc brytyjska prasa już informuje o szczegółach, z których przejawia się kompromis z pewnością niezadowalający niektórych eurosceptyków w Partii Torysów. Ale chaos z rozwiązania rządu lub powtórzone referendum są jeszcze gorszą alternatywą. Dziś po południu projekt ma zatwierdzić rząd i możemy być krok bliżej porozumienia.

Dziś o 15:00 zbiera się brytyjska rada ministrów, by debatować nad projektem porozumienia, jakie wczoraj osiągnęli negocjatorzy z Wielkiej Brytanii i UE. Szczegóły, do jakich dotarła prasa, sugerują tymczasowe pozostanie Wielkiej Brytanii w ramach europejskiej unii celnej; jeśli w terminie nie zostaną ustalone warunki nowych relacji handlowych, procedura backstopu zatrzyma na unijnych zasadach Irlandię Północną (by uniknąć twardej granicy poprzez wyspę). Wielka Brytania będzie dalej podlegać pod regulacje unijne dotyczące konkurencji, prawa pracy, podatki. Jeśli te informacje się potwierdzą, sprzeciw eurosceptyków w brytyjskim parlamencie jest pewny. Jednak premier May postawiła sprawę jasno - ministrowie, którzy nie zaakceptują dziś projektu, mogą składać dymisję. Pozostali członkowie Partii Konserwatywnej także nie są w lepszym położeniu. Bunt przeciwko May, rozwiązanie parlamentu i powtórzenie wyborów zamraża proces negocjacyjny bez żadnych konkretnych ustaleń i gwarantuje chaotyczny brexit na koniec marca przyszłego roku. Alternatywnie wzmocnienie mandatu poprzez powtórzenie referendum nie zda egzaminu, gdyż sondaże wskazują na wzrost poparcia dla pozostania w UE.

Reklama

Gdyby analiza decyzji politycznych rzeczywiście była taka prosta? Premier May może wygrać pierwsze starcie z własnym gabinetem i projekt zostanie zatwierdzony, co rynek FX może przyjąć z zadowoleniem. Jednak o pełną euforię będzie trudno. Do pełnego sukcesu potrzeba jeszcze akceptacji na szczycie unijnym (prawdopodobnie 25 listopada) oraz - co najważniejsze i najtrudniejsze - ratyfikacji projektu w brytyjskim parlamencie (na początku grudnia). Do tego czasu możemy liczyć na wiele słów krytyki ze strony zatwardziałych Brexitowców. Opozycja pewnie też nie będzie siedzieć cicho. Targi polityczne podtrzymają dziką zmienność na GBP, co dalej będzie zniechęcać dużych graczy do aktywnego wejścia do handlu. Osobiście jestem optymistą i liczę na zaakceptowane porozumie i rajd GBP do końca roku, ale nie widzę tego w prostej linii.

Dziś mamy napakowany danymi dzień. Za nami już gorszy od prognoz odczyt PKB z Niemiec (w III kw. -0,2 proc. k/k, prog. -0,1 proc.), choć odczyt jest obciążony jednorazowym wpływem obciążeń regulacyjnych w sektorze motoryzacyjnym i w kolejnym kwartale można liczyć na odbicie. PKB dla całego Eurolandu jest podawany drugi raz i już zawiera w sobie pesymistyczne oczekiwania. Z Polski poznamy szybki szacunek PKB z a III kw., gdzie spodziewamy się osłabienia tempa wzrostu do 4,7 proc. r/r z 5,1 proc. w II kw. Szczególnie wrzesień przyniósł niepokojące wyhamowanie produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, co świadczy zarówno o minięciu szczytu cyklu koniunkturalnego, jak i o odczuwalnych skutkach spowolnienia na świecie. Ryzyka przeważają po stronie słabszego odczytu, który będzie rysą na tarczy ochronnej solidnych fundamentów, która broniła złotego przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. EUR/PLN powinien jednak nie oddalać się do 4,30.

W przypadku inflacji z Wielkiej Brytanii CPI rozczarował we wrześniu spadkiem do 2,4 proc. r/r, więc prognoza na październik na 2,5 proc. zawiera w sobie element odreagowania, ale ryzyka są po stronie stabilizacji wskaźnika. Dane mogą przejść echa z uwagi przyćmione sprawą brexitu. Po południu uwagę skupi CPI z USA. Wzrost cen benzyny i odreagowanie słabości niektórych komponentów inflacji bazowej powinno podnieść wskaźnik roczny CPI do 2,5 proc. Przy silnej postawie USD w ostatnim czasie rozczarowania w danych będą miały większy wpływ od pozytywnych zaskoczeń.

Konrad Białas

TMS Brokers SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »