Uwaga! Fałszywki w obiegu

Jeszcze nigdy od wprowadzenia waluty euro w 2002 roku nie ujawniono i wycofywano z obiegu tak wielu fałszywych banknotów jak obecnie. Najczęściej podrabiane są banknoty o nominale 50 euro.

Na fałszywą walutę można się natknąć wszędzie. W kasie sklepowej, w restauracji i na ulicy. Oszustom nie brakuje fantazji. Nierzadko zaczepiają przechodniów i proszą ich, żeby rozmienili im pieniądze w autobusie, przy bankomacie albo na parkingu.

50 euro to ulubiony nominał fałszerzy - podaje w swym najnowszym raporcie Bank Europejski. Obecnie pojawia się w obiegu najwięcej fałszywych pieniędzy od chwili wprowadzenia wspólnej waluty europejskiej. Do tej pory zanotowano się aż 900 tys. trefnych banknotów. Z tego 11 proc. (ok. 95 tys.) zostało wykrytych w Niemczech - przez banki, handel i policję - poinformował Niemiecki Bank Federalny Bundesbank). To aż 51 proc. więcej niż przed rokiem i najwyższy zanotowany dotychczasowy wskaźnik. - Wzrost liczby fałszywych banknotów jest alarmujący, dlatego Bundesbank podjął już stosowne działania - oświadczył jego szef Carl-Ludwig Thiele.

Reklama

Fałszywe hologramy w internecie

Najczęściej i najchętniej fałszowane są banknoty o nominale 50 i 20 euro. Stanowią one 90 proc. ujawnionych do tej pory i wycofanych z obiegu banknotów. Z tego też względu w listopadzie 2015 roku wprowadzono nowe, lepiej zabezpieczone "dwudziestki", a w 2017 roku wejdzie do obiegu nowa "pięćdziesiątka".

Eksperci zaznaczają, że hologram na przedniej stronie banknotu przestał być najważniejszym gwarantem autentyczności pieniędzy. - Prawie co piąta fałszywa "pięćdziesiątka" ma stosunkowo dobrze podrobiony hologram - zaznacza Rainer Elm, przewodniczący Narodowego Centrum Analiz Bundesbanku. Elm dodał, że sfałszowane hologramy przestępcy mogą uzyskać mało przejrzystymi kanałami z Chin za pomocą internetu.

Nowe kanały

Wirtualny handel jest dla strażników waluty europejskiej nie lada wyzwaniem. Coraz częściej przestępcy zamawiają w sieci całe pliki fałszywych banknotów. Eksperci zwracaj uwagę, że "kanały dystrybucyjne fałszywych pieniędzy wciąż się zmieniają i jest ich coraz więcej".

Banki biją na alarm. Ich straty wynikające z fałszowania banknotów euro wzrosły ostatnio z 3,3 mln do 4,4 mln euro. W porównaniu z sytuacją sprzed 10 lat stanowi to jednak pewną poprawę. Wtedy rynek został nieoczekiwanie zasypany fałszywymi setkami i dwusetkami. W 2004 i 2005 roku straty wyniosły odpowiednio 6,1 mln i 4,9 mln euro. W skali światowej mowa jest teraz o stratach w wysokości 39 mln euro.

dpa, rtr / Róża Romaniec, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: fałszywe pieniądze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »