Włosi zakładnikiem rynków finansowych?

Podczas wtorkowego wystąpienia we włoskim parlamencie minister finansów Giovanni Tria bronił przyszłorocznego projektu budżetu dodając, że obawy rynków finansowych nie są słuszne. Niemniej dodał, że jeżeli sytuacja na rynku długu będzie nadal eskalować, to rząd jest gotów podjąć stosowne działania. Jakie? Tego Tria już nie doprecyzował.

Podczas wtorkowego wystąpienia we włoskim parlamencie minister finansów Giovanni Tria bronił przyszłorocznego projektu budżetu dodając, że obawy rynków finansowych nie są słuszne. Niemniej dodał, że jeżeli sytuacja na rynku długu będzie nadal eskalować, to rząd jest gotów podjąć stosowne działania. Jakie? Tego Tria już nie doprecyzował.

Tymczasem wiceszef Komisji Europejskiej, Jyrki Katainen powiedział, że założenia jakie przedstawiają Włosi są kompletnie oderwane od rzeczywistości, a negocjacje mogą okazać się bardzo trudne.

Słowa ministra Tria stały się jednak paliwem dla spekulantów, rentowności włoskich obligacji szły nadal w górę, a spread pomiędzy włoskimi, a niemieckimi 10-latkami wciąż przekracza 300 p.b. Można jednak sobie wyobrazić, że rynki finansowe mogłyby pokusić się o to, aby "zweryfikować" włoskie władze, szybko wymuszając na nich bardziej stosowną korektę założeń do przyszłorocznego budżetu. Jeżeli wejdziemy w szczegóły, to dość kosztownym pomysłem (około 10 mld EUR/rocznie) rządzących Włochami populistów, ma być tzw. dochód gwarantowany w wysokości 780 EUR/miesięcznie - czy tu znajdzie się pole do kompromisu?

Reklama

Najbliższe dni pozostaną kluczowe - do poniedziałku 15 października Włosi powinni przedstawić do Komisji Europejskiej szczegółowy projekt budżetu. Niemniej nastawienie KE jest znane. Włosi trwając, zatem przy swoich oczekiwaniach i mamiąc rynki finansowe i KE zapowiedziami nieznacznej redukcji zadłużenia w kolejnych latach, mogą nic nie ugrać. Dzisiejsze słowa Tria mogą, zatem przybliżać nas do kompromisu. Alternatywą jest bolesna weryfikacja włoskiego rządu przeprowadzona przez rynki finansowe.

Po południu EUR/USD lekko odbijał z 1,1430, po tym jak wcześniej naruszone zostało wsparcie przy 1,1460. Ważne poziomy wybronił też GBP/USD, chociaż doszło do naruszenia 1,3050. W najbliższych godzinach ważne może być zachowanie się amerykańskich rynków akcji (S&P 500 balansuje wokół ważnego wsparcia), oraz nocny handel w Azji (zwłaszcza temat kursu juana).

Opracował: Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »