Wystrzał jena po słowach Kurody

Po piątkowym bardzo dobrym raporcie z amerykańskiego rynku, dolar wciąż pozostaje zagadkowo słaby, z kolei na fali rosnących rentowności obligacji Eurolandu, mocna pozostaje wspólna waluta. Od rana jednak zdecydowanie najsilniejszą walutą jest japoński jen, co jest pokłosiem jastrzębich słów gubernatora Banku Japonii. Co ciekawe umacnia się również AUD pomimo rozczarowujących danych z Australii oraz gołębich słów szefa Banku Australii.

Po piątkowym bardzo dobrym raporcie z amerykańskiego rynku, dolar wciąż pozostaje zagadkowo słaby, z kolei na fali rosnących rentowności obligacji Eurolandu, mocna pozostaje wspólna waluta. Od rana jednak zdecydowanie najsilniejszą walutą jest japoński jen, co jest pokłosiem jastrzębich słów gubernatora Banku Japonii. Co ciekawe umacnia się również AUD pomimo rozczarowujących danych z Australii oraz gołębich słów szefa Banku Australii.

W dalszej części dnia, uwagę powinny zogniskować doniesienia ws. Grecji - po południu spotkają się Merkel, Holland, Juncker i Tsipras. Ponadto dziś poznamy dane o produkcji przemysłowej z Wielkiej Brytanii (10:30), zmianę zapasów ropy w USA (16:30) oraz decyzję ws. stóp procentowych Banku Nowej Zelandii (23:00). O 21:45 swoje przemówienie rozpocznie natomiast gubernator Banku Anglii Mark Carney, jednak tekst wystąpienie opublikowany zostanie kilka godzin wcześniej.

Kilka godzin temu gubernator BoJ, Haruhiko Kuroda wypowiedział się na temat japońskiej waluty. Stwierdził on przede wszystkim, że trudno jest sobie wyobrazić by jen dalej tracił na wartości (w kategoriach realnych i efektywnych). Słowa te mogą o tyle dziwić, że Kuroda wcześniej raczej stronił od komentowania kursu jena, a jeżeli już to nie wyrażał zaniepokojenia jego niską wartością. Co ważne dodał on również, że program QE nie będzie trwał wiecznie oraz, że Bank nie planuje obniżać stopy od nadwyżek nad rezerwę obowiązkową. Reakcją rynku oczywiście było natychmiastowe umocnienie japońskiej waluty. Kurs USDJPY wprost runął o 200 pipsów - do 122.50. Wobec rosnącej niechęci rządu do dalszego osłabienia jena (słabość waluty pogarsza nastroje obywateli) oraz jastrzębich wypowiedzi Kurody, w najbliższym czasie jen powinien pozostać silny, a USDJPY spaść do wsparcia na 121.90 - 122.

Reklama

W trakcie sesji azjatyckiej głos zabrał również gubernator Banku Australii Glenn Stevens. Powiedział on m. in., że RBA jest otwarty na możliwość dalszego złagodzenia polityki pieniężnej, jeżeli miałoby to wspomóc zrównoważony wzrost gospodarczy. Słowa te dodatkowo pojawiły się tuż po publikacji najsilniejszego od dwóch lat spadku indeksu nastrojów konsumentów (o 6.9%, do 95.3 pkt.). Mimo to AUD od rana zyskuje na wartości, jednak wydaje się, że odbicia Australijczyka stwarzają jedynie dobre okazje do jego sprzedaży, gdyż słabsze dane makro w połączeniu z bardziej gołębim tonem RBA, powinny zwiększyć rynkową wycenę obniżek stóp, a co za tym idzie przełożyć się na osłabienie australijskiej waluty. W tym kontekście dziś w nocy (3:30) poznamy jeszcze dane z australijskiego rynku pracy.

Konsensus odnośnie decyzji RBNZ ws. stóp zakłada brak zmian (główna stopa 3.5%), jednak aż 6 z 16 ankietowanych instytucji prognozuje obniżkę. Jaka by nie była decyzja, to co wydaje się najbardziej prawdopodobne to gołębi wydźwięk komunikatu, z wyraźną sugestią możliwej obniżki stóp na kolejnych posiedzeniach. Dlatego też utrzymuje się większe ryzyko, że efektem dzisiejszego posiedzenia RBNZ będzie osłabienie Nowozelandczyka.

Szymon Zajkowski CFA

Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A.

mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: waluty | slow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »