Złoty na huśtawce
Spadek wartości złotego został wyhamowany dzięki pozytywnym danym GUS. Okazało się bowiem, że produkcja przemysłowa wzrosła we wrześniu o 11,1 proc. w skali rocznej wobec prognozy wzrostu o 10,2 proc., natomiast licząc miesiąc do miesiąca wzrosła o 13,4 proc. Ceny produkcji sprzedanej były zgodne z oczekiwaniami.
USD/PLN i EUR/PLN
Podczas ostatniej w tym tygodniu sesji wartość złotego pozostała bez większych zmian, jednak nastroje panujące wśród inwestorów przypominały huśtawkę. Po porannej kontynuacji wzrostów, kiedy kursy USD/PLN wzrósł do 4,0100, a cena euro sięgnęła poziomu jedynie 20 pkt poniżej historycznego maksimum i wyniosła 4,6475, złoty zyskał na wartości. Jak należało się spodziewać wysokie ceny walut obcych zostały wykorzystane przez inwestorów do zakupu relatywnie tanich złotówek. Wtedy kurs USD/PLN spadł do 3,9500, zaś EUR/PLN zniżkował do 4,5695.
Obawy, że podczas rozpoczynającego się po godzinie 17.00 głosowania zostanie odrzucony projekt budżetu przyczyniły się do ponownego spadku wartości złotego. PSL zadeklarował, że klub będzie głosował za odrzuceniem projektu budżetu. Po pojawieniu się tej wypowiedzi notowania złotego ponownie uległy chwilowemu osłabieniu. Spadek wartości złotego został wyhamowany dzięki pozytywnym danym GUS. Okazało się bowiem, że produkcja przemysłowa wzrosła we wrześniu o 11,1 proc. w skali rocznej wobec prognozy wzrostu o 10,2 proc., natomiast licząc miesiąc do miesiąca wzrosła o 13,4 proc. Ceny produkcji sprzedanej (tzw. PPI) wzrosły we wrześniu w skali rocznej o 1,9 proc., co okazało się zgodne z oczekiwaniami. W reakcji na dobre dane o produkcji kurs USD/PLN powrócił do dziennego minimum, czyli około 3,9500, natomiast cena euro oscylowała wokół poziomu 4,6000.
Krótkoterminowa prognoza
Większy niż się spodziewano wzrost produkcji przemysłowej, wzrost PPI zgodny z oczekiwaniami oraz problemy fiskalne mogą zwiększyć grono tych, którzy nie będą oczekiwać obniżki stóp w październiku. Takie nastawienia mogą przed decyzją RPP nieco osłabić złotego. Mimo zwiększonych obaw o los przyszłorocznego budżetu wydaje się, że zostanie on jednak przegłosowany. Gdyby tak się stało, na rynku powinno dość do choćby przejściowego uspokojenia nastrojów. Rynek nadal będzie bacznie obserwować realizację tegorocznego budżetu, w tym przede wszystkim przebieg procesów prywatyzacyjnych. Przy założeniu, że inwestorzy nie zostaną negatywnie zaskoczeni nie powinno dojść do większych zmian obecnych poziomów złotego.
Anna Penconek