Złoty pod presją silnej wyprzedaży ukraińskiej hrywny

Presję na naszą walutę wywarła ogromna w skali przecena ukraińskiej hrywny (skokowo o ponad 10 proc.) po decyzji ukraińskiego banku centralnego (NBU) o zaprzestaniu przeprowadzania codziennych operacji walutowych, za pomocy których to tej pory kształtował on rodzimy kurs.

W czwartek od pierwszych godzin handlu rynek eurodolara starał się odzyskiwać równowagę, po tym jak dzień wcześniej obiegła go wiadomość o odcięciu Grecji od taniego finansowania (zaprzestaniu uznawania długu rządu Grecji, jako zabezpieczenia). Wspólna waluta stabilizowała się więc w okolicach środowych dołków, choć z wyraźną tendencją do odreagowania.

Istotnym wsparciem i impulsem do umocnienia euro wobec dolara stała się dopiero publikacja solidnych danych z Niemiec.

Zamówienia w przemyśle naszych zachodnich sąsiadów wzrosły w grudniu o 4,2 proc.m/m wobec spadku o 2,4 proc.miesiąc wcześniej (o 0,9 p.p. powyżej oczekiwań rynkowych). W rezultacie jeszcze podczas sesji europejskiej kurs EUR/USD powrócił w okolice 1,145 (ok. +1,5 proc.).

Reklama

Na rynku dominuje powszechna zgoda, że wcześniej czy później Grecja "odpuści" i ostatecznie dojdzie do porozumienia w sprawie greckiego zadłużenia, a głównym czynnikiem wpływającym na kurs euro w kolejnych miesiącach będzie luzowanie ilościowe EBC i różnica jego polityki w stosunku do banków centralnych Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

Popołudniowe dane z USA dot. tygodniowych zmian na rynku pracy okazały się lepsze niż oczekiwał rynek wskazując na niższy o 12 tys. przyrost nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych niż spodziewał się rynek.

Nie zmienia to jednak faktu, że dane pogorszyły się w relacji tydz/tydz.

Wcześniej rozczarował zaś wskaźnik Challenger pokazujący, że w styczniu liczba zapowiadanych zwolnień pracowników w USA wzrosła o 17,6 proc.w stosunku do tego samego okresu roku 2014, po wzroście w grudniu 2014 r. o 6,6 proc.. Niepokoi także spadek wydajności pracy, który wyniósł w I kwartale 1,8 proc..

Dopełnieniem złych informacji płynących wczoraj zza oceanu była publikacja grudniowego deficytu handlowego, który głównie z powodu cen ropy sięgnął 46,6 mld USD. W słabym wyniku rolę odegrały także niski globalny wzrost gospodarczy i mocny dolar. Grudniowy deficyt handlowy USA jest o 17,1 proc.wyższy niż listopadowy i jednocześnie najwyższy od dwóch lat. Reakcją euro/dolara na kolejną słabą serię danych była aprecjacja do 1,15.

W piątek opublikowane zostaną oficjalne dane z rynku pracy. Prognozuje się, że Departament Pracy USA poinformuje o stabilizacji stopy bezrobocia na poziomie 5,6 proc., przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 234 tys. osób.

Rozczarowujące odczyty z USA umocnią euro wobec dolara, oddalając perspektywę szybszych podwyżek stóp przez Fed.

W kraju podczas sesji europejskiej złoty lekko tracić w czwartek na wartości. Kurs EUR/PLN momentami wzrósł powyżej 4,182. Po południu sytuacja ustabilizowała się i waluta nasza zaczęła odzyskiwać oddane do południa punkty, sprowadzając kurs EURPLN poniżej wsparcia na 4,16 jeszcze przed otwarciem handlu w USA.

Presję na naszą walutę wywarła ogromna w skali przecena ukraińskiej hrywny (skokowo o ponad 10 proc.) po decyzji ukraińskiego banku centralnego (NBU) o zaprzestaniu przeprowadzania codziennych operacji walutowych, za pomocy których to tej pory kształtował on rodzimy kurs. Jak podano w komunikacie obecnie poziom wymiany hrywny będzie ustalany w oparciu o obiektywne rynkowe czynniki popytu i podaży. W ocenie analityków faktyczny kurs USD/UAH to obecnie ok. 23-24 stąd ukraińskiej walucie nie pomogła nawet decyzja NBU o jednoczesnym poniesieniu kosztu pieniądza z 14 proc.do 19,5 proc..

Joanna Bachert

Notowania waluty Ukrainy

Rentowności obligacji na rynkach bazowych rosły przez cały czwartek. Wyzwalaczem dla wzrostów stała się poranna publikacja danych o zamówieniach dla niemieckiego przemysłu. Dane zaskoczyły pozytywnie (wzrost o 4,2 proc.m/m vs. 1,5 proc.m/m oczekiwania). W statystykach widać było wyraźniejszą poprawę, jeśli chodzi o zamówienia zagraniczne (krajowe także rosły, lecz w wolniejszym tempie) oraz zamówienia na dobra kapitałowe i pośrednie. Kompozycja zamówień, po danych PMI i danych Ifo, wbudowywała się w scenariusz poprawy sytuacji w Europie w 1q15. Sprzyjało to stopniowemu przesuwaniu się niemieckiej krzywej dochodowości w górę, w ślad za którą podążała krzywa amerykańska.

Sprzedaży długu pomagał również powrót cen ropy naftowej do wzrostów, po krótkotrwałej korekcie wywołanej przez publikację danych o zaskakująco dużych zapasach w USA. W efekcie dochodowości papierów niemieckich i amerykańskich 10Y przesunęły się w górę o 4-5 pb. W przypadku krzywej amerykańskiej podobnej skali ruch miał miejsce w segmencie 2-5Y, zaś w przypadku niemieckiej, najkrótsze papiery pozostały bez zmian, przy minimalnym ruchu w górę w segmencie 5Y.

Krajowy dług tracił przez cały dzień wraz z rynkami regionu. W przypadku polskiego długu ruch rentowności w górę napędzany był przez kilka czynników. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z marszem za rynkami bazowymi. Z drugiej strony przeceny były generowane przez wzrost awersji do ryzyka wynikający z obaw o sytuację na Ukrainie, a także obaw o stabilność w Grecji po odmowie dostępu do refinansowania greckich banków przez EBC. W konsekwencji krajowa krzywa przesunęła się w górę o 9-11 pb. w długim końcu oraz 2-5 pb. w krótkim końcu i środku krzywej (przy jednocześnie mniejszym ruchu na krzywej IRS). W przypadku krzywej FRA obserwowaliśmy 2-3 pb. ruch w górę w segmencie 8X11-21X24, oraz drastyczne 20-8 punktowe spadki w segmencie 1X4-3X6. Większego wrażenia na inwestorach nie zrobiły wyniki aukcji krajowych obligacji, podczas której MF sprzedało 5,1 mld papierów i kolejne 0,9 mld w dogrywce.

W piątek spodziewamy się wyhamowania tempa wzrostów rentowności krajowych papierów, za sprawą mniej optymistycznych niż czwartkowe dane o zamówieniach, danych o niemieckiej produkcji przemysłowej. Również spodziewane po południu publikacje o sytuacji na rynku pracy w USA (non-farm payrolls) nie przyniosą naszym zdaniem dużego pozytywnego zaskoczenia. Kolejny zaś tydzień powinien sprzyjać zahamowaniu wzrostów rentowności krajowego długu. Wspierać takie zachowanie powinny oczekiwania na publikacje kolejnego niskiego odczytu inflacji w kraju.

Konrad Soszyński

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: hrywna | rynek walutowy | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »