Złoty stracił i może stracić więcej

Pierwszy tydzień lipca był dla polskiej waluty średnio udany. Polska waluta dość wyraźnie straciła wobec dolara, choć utrzymała swoją wartość wobec euro. Z drugiej strony złoty zachowywał się znacznie lepiej niż wynikałoby np. z zależności z kursem EURUSD, a w trakcie tygodnia na parze EURPLN widzieliśmy poziomy najniższe od pierwszych dni maja.

Pierwszy tydzień lipca był dla polskiej waluty średnio udany. Polska waluta dość wyraźnie straciła wobec dolara, choć utrzymała swoją wartość wobec euro. Z drugiej strony złoty zachowywał się znacznie lepiej niż wynikałoby np. z zależności z kursem EURUSD, a w trakcie tygodnia na parze EURPLN widzieliśmy poziomy najniższe od pierwszych dni maja.

Wydarzeniem tygodnia były z pewnością decyzje banków centralnych i nie chodzi tu o NBP. W czwartek stopy procentowe obniżyły zarówno Europejski Bank Centralny, jak i Bank Chin. Dodatkowo Bank Anglii zdecydował się na kolejny dodruk pieniądza. To ruchy, na które inwestorzy czekali od dłuższego czasu.

Oznacza to jednak, iż w dużej mierze zostały już wycenione. Poprawa nastrojów, którą obserwowaliśmy w czerwcu (i która wydatnie pomogła złotemu) bazowała w dużym stopniu na nadziejach związanych z działaniami banków centralnych. Realizacja tych nadziei oznacza jednak, iż rynki potrzebować będą nowych impulsów, szczególnie lepszych danych makro.

Reklama

Wśród publikowanych danych znalazło się miejsce dla pozytywnych zaskoczeń. Lepsze dane o produkcji w Niemczech, lepsze indeksy PMI w Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Jednak potencjalnie największe zaskoczenie okazało się niewypałem. Mowa o raporcie ADP, który wskazał na szybszy wzrost zatrudnienia w USA, ale lepsze dane nie zostały potwierdzone raportem rządowym. Najważniejsze dane z USA (w tym indeksy ISM) są słabe, a naszym zdaniem Wall Street nie zdyskontowała jeszcze spowolnienia wzrostu w USA, nie mówiąc już o groźbie tzw. fiscal cliff (ryzyko, iż bez zmian w prawie dojdzie do dużego zacieśnienia fiskalnego w USA). To zagrożenie dla złotego.

W przyszłym tygodniu ciekawie zapowiada się publikacja danych o inflacji w Polsce (piątek). Ze względu na wpływ Euro 2012 (w szczególności w kategorii "hotele i restauracje") niepewność związana z tą publikacją jest dość duża (nasza prognoza to 4,1 proc.). Rynek będzie koncentrował się jednak na informacjach płynących z Chin. Na rynku pojawiły się spekulacje, iż decyzja o obniżce stóp oznacza, iż dane o PKB (piątek) za drugi kwartał będą słabe.

Konsensus zakłada wzrost o 7,7 proc. Wcześniej poznamy szereg danych, m.in. inflację i bilans handlowy. Dane z Chin mają kluczowe znaczenie, gdyż wydaje się, iż tylko stamtąd mogłoby nadejść ożywienie, a rynek jest mocno podzielony względem perspektyw dla największej azjatyckiej gospodarki. Jeśli przełomu nie będzie, nastroje na rynkach pogorszą się, a złoty będzie tracił. W piątek kwadrans po 16 euro kosztowało 4,2265 złotego, dolar 3,4345 złotego, zaś frank 3, 52 złotego.

Przemysław Kwiecień

Przedstawione w powyższym opracowaniu treści , sporządzone z najwyższą starannością i według najlepszej wiedzy autora, mają charakter wyłącznie informacyjny. Nie stanowią one porady inwestycyjnej, ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Dom Maklerski X-Trade Brokers S.A. nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych danych, ani za szkody poniesione w ich wyniku. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową zawsze związane są z ryzykiem i mogą w efekcie przynieść zyski oraz straty, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty | polska waluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »