Kolejny rodzaj oszustw - "na terminal płatniczy"

Opolscy policjanci przestrzegają m.in. właścicieli i pracowników sklepów przed kolejnym rodzajem oszustw - "na terminal płatniczy". O sprawie poinformowały w czwartek służby prasowe opolskiej policji.

Do takiego zdarzenia doszło właśnie w Krapkowicach - mężczyzna podający się za serwisanta terminali płatniczych ukradł 1,9 tys. zł.

Jak podano w komunikacie, mężczyzna podający się za przedstawiciela firmy obsługującej terminale płatnicze skontaktował się telefonicznie z pracownikiem jednego sklepu i poprosił o ręczne dokonanie zmiany ustawień w terminalu płatniczym. Oszust oświadczył, że nie powiodła się automatyczna aktualizacja ustawień i aby urządzenie działało prawidłowo, należy zrobić to ręcznie, po wysłuchaniu jego instrukcji. Następnie podawał pracownicy polecenia do przeprowadzenia zmian w urządzeniu.

Reklama

"Wydrukowane kody po wprowadzeniu różnych funkcji na urządzeniu należało podać mężczyźnie. Po otrzymaniu kodów transakcji bezgotówkowych na kwotę 1,9 tys. zł poinformował on pracownicę sklepu o zakończeniu aktualizacji oprogramowania.

Późniejsza wielokrotna próba nawiązania połączenia z osobą podającą się za konsultanta firmy zajmującej się transakcjami bezgotówkowymi oczywiście się nie powiodła. Numer był już nieaktywny" - czytamy.

W związku z tym kolejnym rodzajem oszustw opolscy policjanci apelują m.in. do właścicieli i pracowników sklepów o ostrożność. "Zamiast od razu wykonywać polecenia osoby podającej się za konsultanta firmy, z którą mamy zawartą umowę na obsługę terminali bezgotówkowych, lepiej zakończyć rozmowę. Następnie samemu odszukać numer do prawdziwej firmy obsługującej terminal i oddzwonić" - wskazali.

Przypomnieli też, że banki i inne instytucje nie proszą o podanie haseł, kodów, ani też telefonicznie nie zlecają przeprowadzania próbnych transakcji.

..............................

Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej przez Sebastiana R. Członkowie tej grupy zajmowali się werbowaniem osób fizycznych - tzw. słupów.

Przy użyciu dostarczonych im fałszywych dokumentów tożsamości zawierali oni, w formie aktu notarialnego, umowy pożyczki z przeniesieniem prawa własności nieruchomości na zabezpieczenie. W ten sposób sprawcy doprowadzali pożyczkodawców do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wprowadzali oni bowiem pożyczkodawców oraz notariuszy w błąd co do zamiaru wywiązania się z zawartej umowy pożyczki, swojej tożsamości oraz posiadania tytułu prawnego do rozporządzanej nieruchomości.

Co zarzuca się podejrzanemu

W toku śledztwa prokurator ogłosił zarzuty Sebastianowi R. Dotyczą one między innymi kierowania zorganizowaną grupą przestępczą (art. 258 par. 3 kodeksu karnego), a także kierowania wykonaniem czynów zabronionych polegających na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy oraz oszustwach znacznej wartości (art. 18 par. 1 kodeksu karnego w związku z art. 286 par. 1 kodeksu karnego w związku z art. 294 par. 1 kodeksu karnego w zbiegu z art. 272 kodeksu karnego). Z popełniania zarzucanych podejrzanemu przestępstw uczynił on sobie stałe źródło dochodu (art. 65 par. 1 kodeksu karnego).

Majątek sprawcy został zabezpieczony

W sprawie tej prokurator zastosował zabezpieczenie majątkowe, stosując art. 45 par. 2 kodeksu karnego dotyczący konfiskaty rozszerzonej. Prokurator dokonał zabezpieczenia poprzez ustanowienie hipoteki przymusowej w kwocie 1 miliona 250 tysięcy złotych na nieruchomości zlokalizowanej w jednej z podwarszawskich miejscowości, która formalnie stanowi własność jednej z osób fizycznych. P

rokurator ustanowił także zakaz zbywania i obciążania tej nieruchomości.

W toku śledztwa ustalono, że podejrzany Sebastian R. wspólnie ze swoją żoną zamieszkują w domu zlokalizowanym w jednej z podwarszawskich miejscowości. Tylko formalnie stanowi on własność jednej z osób fizycznych. W rzeczywistości to podejrzany wspólnie ze swoją żoną władają tą nieruchomością. Zapłata za zakup tego domu nastąpiła ze środków zgromadzonych na rachunku bankowym należącym do żony podejrzanego. W rzeczywistości zatem formalna właścicielka nieruchomości jest tylko figurantką. Faktycznymi nabywcami domu i osobami władającymi nim są podejrzany Sebastian R. i jego żona.

Nowe rozwiązania prawne

Zastosowane przez prokuratora zabezpieczenie majątkowe zostało dokonane na poczet grożącego podejrzanemu Sebastianowi R. przepadku równowartości korzyści majątkowych osiągniętych z popełnionych przestępstw, zwrotu korzyści majątkowej na rzecz pokrzywdzonego, grożącej mu kary grzywny oraz pokrycia kosztów sądowych.

Możliwość takiego szerszego zabezpieczenia majątku sprawców przestępstw już na etapie postępowania przygotowawczego została wprowadzona ustawą z 23 marca 2017 roku o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2017 r., poz. 768), która obowiązuje od 27 kwietnia 2017 roku.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »