Koszmarna passa Tesco

Powoli kończą się czasy, kiedy w niektórych polskich miasteczkach żartowano, że każdy pracował, pracuje lub będzie pracował w lokalnym Tesco. Sieć brytyjskich supermarketów od kilku miesięcy prześladują wszelkie możliwe problemy. Na razie kumulują się one na Wyspach, ale pozostaje chyba kwestią czasu, kiedy dotrą również do nas.

Od 29 października 2014 r. brytyjski urząd ds. poważnych przestępstw finansowych (Serious Fraud Office) prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości księgowych, jakich dopuścił się handlowy gigant. Okazało się to konieczne, kiedy koncern przyznał się do zawyżenia swoich zysków o 263 mln funtów.

Od skandalu...

Manipulacja wynikami była możliwa dzięki doliczeniu zwrotów nadpłat. Wcześniej sprawą zajmował się tamtejszy odpowiednik polskiej KNF - FCA. Mimo że Tesco zapewnia o "pełnej współpracy" ze śledczymi, wyjaśnianie takich spraw trwa zwykle miesiącami, a zapadają w nich wyroki nawet do 10 lat więzienia i wysokie grzywny.

Reklama

Od października 2013 r. po wejściu do gry SFO akcje koncernu staniały o ponad połowę. Ich cena nie była tak niska od 14 lat, m.in. sławny amerykański inwestor Warren Buffett przyznał, że kupno udziałów Tesco było błędem, a kosztowały go one 245 mln dolarów, co czyniło z nich najważniejszy zakup miliardera poza USA.

Mimo że nie udowodniono nikomu odniesienia osobistych korzyści, ośmiu menedżerów przypłaciło nieprawidłowości utratą posady. Firma przewiduje, że do lutego jej roczne zyski wyniosą maksymalnie 1,4 mld funtów, czyli o co najmniej 400 tys. funtów mniej niż zakładały prognozy.

...do cięć

Władze sieci zadeklarowały, że w 2015 r. zlikwidują 43 nierentowne sklepy na terenie Wielkiej Brytanii (głównie lokalne placówki Tesco Express) oraz wycofają się z 49 planowanych inwestycji w duże centra handlowe. Celem ma być zmniejszenie kosztów działalności o 30 proc. Na razie nie mówi się o zwolnieniach, ale prawdopodobnie kryją się one za zapowiedzią zamknięcia głównej siedziby Tesco w Cheshunt w hrabstwie Hertfordshire. Pracownicy niezbędni do kontynuacji operacji zostaną przeniesieni do biura w mieście Welwyn.

Inne decyzje zarządu to niewypłacenie udziałowcom dywidendy za rok 2014, likwidacja będącego do tej pory chlubą firmy funduszu emerytalnego oraz sprzedaż Dunnhumby, czyli wartego ponad 750 mln dolarów działu analiz rynku. Operuje on oferowanymi przez Tesco programami dla stałych klientów, których partnerami są m.in. Coca-Cola i Johnson&Johnson.

Oferujący subskrypcje wideo serwis Blinkbox został sprzedany brytyjskiej spółce TalkTalk. Zapowiadanych ruchów nie powstrzymały nawet dobre wyniki sprzedaży zanotowane w sezonie świątecznym. Rynek zareagował wzrostem cen akcji o ponad 13 proc.

Co z Polską?

Tesco wciąż posiada ponad 3300 sklepów w Wielkiej Brytanii, prowadzi również działalność handlową w Azji i Europie Wschodniej. Wystarcza to do tytułu drugiego największego sprzedawcy detalicznego na świecie. W naszym regionie jest obecne w Polsce, Czechach, na Węgrzech i Słowacji. Na terytorium RP markę reprezentuje ponad 450 super- i hipermarketów. Zatrudniają one 30 tys. osób i korzystają z usług 1500 polskich dostawców.

Dyrektor koncernu Dave Lewis, który na podobnym stanowisku w Unileverze zapracował na przydomek "drastycznego Dave'a", obiecuje, że Tesco nie wycofa się z żadnego zagranicznego rynku. W tym samym duchu na pytanie Polskiej Agencji Prasowej odpowiedzieli jego polscy podwładni.

Za wyprowadzenie z kryzysu dawnego potentata odpowiedzą nowi menedżerowie. W czerwcu 2015 r. w fotelu prezesa zasiądzie Matt Davies, dotychczasowy szef Halfords Group - sieci sklepów z m.in. częściami samochodowymi i rowerami. Musiał sobie nieźle radzić na tym stanowisku, skoro po publikacji tej informacji cena udziałów jego dotychczasowego pracodawcy spadła. Międzynarodowym dyrektorem wykonawczym zostanie szef działu azjatyckiego Trevor Masters, który pracuje w koncernie od 1979 r.

Za średni, za słabi

Problemem Tesco jest brak wyraźnej niszy rynkowej, do której kierowane są ich usługi. Waitrose i Mark&Spencer kuszą ekskluzywną klientelę, Aldi i Lidl wygrywają niższymi cenami. Analityk firmy Bernstein Research Bruno Monteyne uważa, że koncern pochopnie zdecydował się na konkurencję z bardziej elitarnymi markami, z czego zresztą się już częściowo wycofał.

Reputacja Brytyjczyków poważnie ucierpiała już w 2012 r., kiedy wędliny reklamowane w sklepach jako wołowina okazały się w wielu przypadkach koniną lub wieprzowiną, co oburzyło klientów wyznających judaizm i islam.

W odpowiedzi na skandal władze firmy ogłosiły program "Zbuduj lepsze Tesco", jednak okazał się on kompletnie fasadowym działaniem. Miliard funtów został wydany na promocję i poprawę estetyki obiektów, jednak nie wprowadzono zapowiadanej nowej polityki cenowej i nie rozszerzono oferty produktów. Fiaskiem zakończyła się również próba wejścia na rynek amerykański poprzez sieć sklepów spożywczych Fresh&Easy w zachodniej części USA. W listopadzie 2013 r. kupiła je firma Yucaipa Companies.

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT

Koniec świata supermarketów

Poprzednie kierownictwo Tesco nie było w stanie poradzić sobie z kryzysem trawiącym całą branżę. W roku 2014 po raz pierwszy od ponad dekady spadły świąteczne przychody marki Sainsburys. Również Asda i Morrisons nie sprostały Aldi i Lidlowi. Szef Sainsburys Mike Coupe przyznał, że wymuszająca liczone w setkach milionów funtów cięcia cenowa wojna doprowadziła do deflacji na rynku żywności. Menedżer jest zdania, że konsumenci wolą realizować inne potrzeby, np. kupować samochody.

Przyczyną słabych wyników wielkich sieci jest także w pewnym stopniu zmiana kulturowych nawyków. Tanie niemieckie dyskonty udowodniły wyspiarzom, że korzystając z rodzimego handlu wielkopowierzchniowego, przepłacali - mogą wydać tę samą sumę pieniędzy na lepszej jakości produkt z jeszcze niezniszczonych przez monopolistów lokalnych straganów.

Jak pokazuje ostatnio nagłośniony przez media przypadek gminy Sierakowice, uzależnienie zagranicznych molochów staje się również w Polsce elementem debaty publicznej. Jeżeli do świadomości ekologicznej dodać wciąż odżywające hasło patriotyzmu gospodarczego, utrzymanie pozycji w naszym kraju również niedługo może stać się wyzwaniem dla nowych władz Tesco.

Kordian Kuczma

Autor jest doktorem nauk politycznych PAN

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: hipermarkety | Tesco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »