Metro w Krakowie w formule PPP?

Krakowscy urzędnicy oraz naukowcy zastanawiają się, skąd wziąć pieniądze na budowę pierwszej linii metra w Krakowie. Pomysłów jest wiele, jednak jednym z najczęściej pojawiających się jest Partnerstwo Publiczno-Prywatne. Na ile prawdopodobny jest taki scenariusz?

Coraz częściej w debacie nad budową metra w Krakowie nie pojawia się pytanie "czy Kraków potrzebuje metra" tylko "kiedy i kosztem czego". Dość widoczne jest słabe upolitycznienie tejże debaty. Być może dlatego, że każda z opcji politycznych zdaje sobie sprawę, że budowa metra to nie jest inwestycja z zamkniętym finansowaniem i oczywistą opłacalnością. Taka inwestycja to konieczność ponoszenia dużych kosztów samej inwestycji budowlanej nawet przez trzydzieści lat.

Najbardziej prawdopodobna jest budowa metra w Krakowie w Partnerstwie Publiczno-Prywatnym. Coraz częściej pada odpowiedź, że prywatnym inwestorem miałby być koncern Alstom, jednak ostateczny wybór partnera nastąpi dopiero w postępowaniu przetargowym. Miasto nie miałoby wykładać całości sumy potrzebnej na budowę, czyli około 6 mld zł, ale każdego roku wpłacałoby na konto partnera prywatnego co najmniej 100 mln zł w ramach spłaty zadłużenia.

O planach krakowskiego metra dyskutowano podczas debaty z cyklu "Jazda bez trzymanki" zorganizowanej przez Ośrodek Studiów o Mieście i portal LoveKraków.pl Gośćmi debaty byli Stanisław Albricht, ekspert od komunikacji i urbanistyki; Marek Bauer, dr inż. z Katedry Systemów Komunikacyjnych Politechniki Krakowskiej oraz Sebastian Piekarek z inicjatywy Kraków Wart Jest Igrzysk.

Reklama

Prywatnym inwestorem, którego sugerował Stanisław Albricht, miałby być Alstom. Plusem takiego rozwiązania jest brak konieczności wyłożenia całej sumy potrzebnej na budowę metra. Kwestia utrzymania przez okres umowy pozostanie po stronie partnera prywatnego. Minusem jest nawet trzydziestoletni okres spłaty zadłużenia, które rocznie może wynosić nie mniej niż 100 mln zł. Zdaniem ekspertów to jest jedyne rozpatrywane rozwiązanie, które mogłoby zostać zrealizowane również przy wsparciu Unii Europejskiej.

- Prywatny inwestor przez trzydzieści lat miałby być operatorem metra w Krakowie i będzie miał z tego zyski. Miasto wpłacałoby około 100 mln zł jako zwrot wkładu w inwestycję. Budżet Krakowa to 4 mld zł w tym roku. Kraków wyszedł z największego kryzysu, ponieważ z roku na rok budżet rośnie. Kończą się duże inwestycje miejskie, a kolejną dużą - najwcześniej za osiem lat, ma być metro. Wówczas budżet miałby sięgać 8 mld zł. Oznacza to, że mając podobne wydatki jak teraz, miasto wówczas będzie bogatsze, dlatego zwrot pieniędzy inwestorowi nie powinien być dużym obciążeniem tym bardziej, że koszty utrzymania metra ponosi operator - powiedział Stanisław Albricht, który współtworzył "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania Krakowa 2013-2030".

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

Rynek Kolejowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »