Nadchodzi poprawa na rynku pracy

W lutym i marcu stopa bezrobocia będzie nadal rosnąć i przekroczy 13 proc., zaś na przełomie II i III kwartału spadnie do 11 proc. - powiedział PAP Janusz Witkowski, wiceprezes GUS.

W II i III bezrobocie przekroczy 13 proc., w lecie spadnie do 11 proc. - wiceprezes GUS (wywiad)

Jego zdaniem, zatrudnienie rosnąć będzie w przemyśle przetwórczym, transporcie oraz w usługach, zaś w lecie nastąpi redukcja zatrudnienia w górnictwie i wydobywaniu.

Zdaniem Witkowskiego, w kolejnych miesiącach 2010 roku wynagrodzenia rosnąć będą w tempie 3-4 proc. rdr."Styczeń nie jest ostatnim miesiącem, kiedy mamy wzrost bezrobocia. Generalnie cały I kwartał będzie okresem, kiedy sytuacja na rynku pracy będzie trudna. W lutym i prawdopodobnie w marcu odnotujemy dalszy wzrost bezrobocia i stopa bezrobocia rejestrowanego przekroczy zapewne 13 proc., ale nie zbliży się do 14 proc." - powiedział w rozmowie z PAP Witkowski.

Reklama

Z danych GUS wynika, że w styczniu stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła do 12,7 proc., z 11,9 proc. w grudniu."Stopa bezrobocia będzie rosła przede wszystkim dlatego, że nie ma jeszcze silnego odpływu z bezrobocia spowodowanego pojawianiem się prac sezonowych, co może nastąpić dopiero w marcu, a w jeszcze większym stopniu w kwietniu" - dodał.

Prognozy dla bezrobocia

Zdaniem Witkowskiego, od II kwartału stopa bezrobocia będzie się obniżać i na przełomie II i III kwartału zbliży się do 11 proc. "Myślę, że już w II kwartale nastąpi wyraźna poprawa na rynku pracy i może się ona utrzymać w kwartale III. W najbardziej sprzyjającym okresie, na przełomie II i III kwartału, stopa bezrobocia rejestrowanego zbliży się do 1 proc. Trudno w tej chwili przewidzieć jak sytuacja będzie się kształtować w IV kwartale, bo będzie to już zależne od dynamiki rozwoju gospodarki" - powiedział.

W ocenie Witkowskiego w 2010 roku nie będzie już dużego przyrostu podaży zasobów pracy, gdyż zmniejszy się liczba osób w wieku produkcyjnym, zaś gospodarka będzie się rozwijać także w segmentach zatrudnieniochłonnych, co powinno sprzyjać tworzeniu nowych miejsc pracy i w konsekwencji bezrobocie powinno spadać. "Dla rynku pracy istotne będą dwa czynniki: po pierwsze, 2010 rok będzie pierwszym rokiem, kiedy nastąpi zmniejszenie liczby ludności w wieku produkcyjnym. Nie będzie więc już tak dużej presji demograficznej na rynek pracy" - ocenił Witkowski.

"Po drugie, istotne będzie nie tylko tempo wzrostu gospodarczego w 2010 roku, ale także charakter tego wzrostu. Mówi się, że dopiero 4-5 proc. wzrost gospodarczy poprawia sytuację na rynku pracy. Trzeba jednak brać pod uwagę charakter tego wzrostu, który może mieć miejsce także w tych segmentach gospodarki, które są zatrudnieniochłonne. Przykładem takiego segmentu, są np. usługi. Jeśli gospodarka będzie się rozwijać w tym kierunku, to wówczas możliwości zwiększenia poziomu zatrudnienia będą zdecydowanie większe" - dodał.

Zdaniem Witkowskiego, poziom zatrudnienia rosnąć będzie w przemyśle przetwórczym, transporcie oraz w usługach. W lecie możemy spodziewać się stabilizacji, a nawet niewielkiej redukcji zatrudnienia w górnictwie i wydobywaniu.

"Wzrost zatrudnienia powinien dotyczyć większości segmentów gospodarki. Oczekujemy na odbudowanie sektora przemysłu przetwórczego, który najbardziej ucierpiał w 2009 roku. W skali roku nastąpił największy ubytek liczby pracujących w przemyśle przetwórczym, a w całym sektorze przemysłowym (według danych Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności) liczba pracujących zmniejszyła się o 230 tys. Odbudowa miejsc pracy w sektorze przemysłowym może mieć miejsce, jeśli gospodarka będzie na ścieżce rozwoju. Zakładam, że zatrudnienie zwiększy się także w niektórych dziedzinach transportu oraz w dalszym ciągu zwiększać się będzie w usługach - szczególnie w usługach rynkowych" - powiedział.

"W okresie wakacyjnym w trudniejszej sytuacji jest górnictwo i wydobywanie, i w tych branżach można spodziewać się redukcji zatrudnienia, ale będzie to bez wpływu na ogólny poziom zatrudnienia i na rynek pracy" - dodał Witkowski.

Płace pod kontrolą

Jego zdaniem, w kolejnych miesiącach 2010 roku wynagrodzenia rosnąć będą w tempie 3-4 proc. rdr."W styczniu mieliśmy bardzo niską dynamikę wzrostu wynagrodzeń, ale jest to efekt tymczasowy. Myślę, że zbliżamy się już do poziomu, gdzie spowolnienie dynamiki wzrostu wynagrodzeń nie będzie już takie silne jak w zeszłym roku. Zakładam więc, że będziemy mieli do czynienia ze stabilizacją wzrostu wynagrodzeń na poziomie 3-4 proc., z wyjątkiem pewnych okresów, jak IV kwartał, gdzie wystąpią dodatkowe wzrosty wynagrodzeń" - powiedział.

Z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie brutto w styczniu 2010 roku wyniosło 3.231,13 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 0,5 proc., a mdm spadło o 11,5 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PAP | bezrobocie | GUS | gospodarka | poprawa | stopa bezrobocia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »