"Puls Biznesu": Rosjanie wchodzą z butami

Dwie sieci obuwnicze zza Buga zaczynają ekspansję nad Wisłą. Według ekspertów to potwierdza atrakcyjność polskiego rynku - informuje "Puls Biznesu".

Ropa, gaz i wódka - to skojarzenia Polaków dotyczące rosyjskiego importu. To może się zmienić. Ostatnio wkroczyły do nas rosyjskie buty z etykietkami Kari i Centro.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

Centro pojawiło się w Polsce w połowie 2012 r. Ma już sklepy w kilkunastu centrach handlowych, a do końca roku chce ich mieć 60 - głównie w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Kari weszło w lutym. Szuka lokali w miastach powyżej 50 tys. mieszkańców.

Reklama

"W trzy lata zamierzamy uruchomić około 150 sklepów. Prowadzimy rozmowy z zarządami i właścicielami większości galerii handlowych. W maju będą pierwsze otwarcia" - mówi Krzysztof Barański, dyrektor Kari Poland.

Wojciech Normand, wiceprezes spółki Deichmann w Polsce, uważa, że wejście Rosjan to tylko potwierdzenie atrakcyjności naszego rynku.

"Rosyjskie spółki obuwnicze już kilka razy próbowały do nas wejść, ale muszą pamiętać, że Polska nie jest łatwym rynkiem" - ostrzega Wojciech Normand.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: puls | obuwie | buty | Rosjanie | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »