Suplementy to bardzo duży problem w Polsce

Specjaliści biją na alarm, drastycznie rośnie ilość leków przyjmowanych przez pacjentów bez recepty i bez konsultacji z lekarzem. Zdaniem analityków, suplementy stają się prawdziwym problemem.

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT 2015

Statystyczny Polak przyjmuje leki przeciwbólowe 7 razy w miesiącu, tymczasem nadużywanie leków i suplementów może opóźnić zdiagnozowanie poważnych chorób - przestrzegają specjaliści.

Wczoraj Uniwersytet Śląski (UŚ) wraz z partnerami zainaugurował kampanię społeczną, która ma uświadomić zagrożenia z tym związane pod hasłem: "Granatem w (prze)dawkowanie. UŚwiadamiamy".

Reklama

- Angażujemy się w szerokim zakresie w to, co firmy nazywają społeczną odpowiedzialnością biznesu, my zaś nazywamy nową społeczną odpowiedzialnością uniwersytetu" - powiedział wczoraj podczas konferencji prasowej w Katowicach rektor UŚ prof. Wiesław Banyś.

Jak podkreślali obecni na konferencji specjaliści, przyjmowanie leków dostępnych bez recepty i bez konsultacji z lekarzem staje się coraz bardziej powszechne.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat popyt na leki w Polsce wzrósł czterokrotnie. Samodzielna terapia dolegliwości bólowych staje się powszechnie występującym zjawiskiem w polskim społeczeństwie.

Dodatkowo reklamy umacniają przekonanie, że każdy problem zdrowotny można rozwiązać za pomocą "magicznej pigułki". W ten sposób kształtuje się u odbiorcy następujący odruch: "Coś ci dolega? Zażyj tabletkę. Nic ci nie jest? Zażyj profilaktycznie".

- Suplementy to bardzo duży problem. To jest kwestia tego, że pacjenci nie diagnozują przyczyn swoich dolegliwości, tylko uciekają w leczenie, które ma je zmniejszyć. To nie jest dobre postępowanie z punktu widzenia medycznego.

Dobre jest takie: zdiagnozuj się, poszukaj przyczyny bólu, a następnie zastosuj leczenie i być może - jeśli masz niedobory witamin czy minerałów - to je zastosuj - tłumaczył farmakolog kliniczny doc. Paweł Madej, który kieruje Oddziałem Chorób Wewnętrznych z Pododdziałami: Diagnostyki Kardiologicznej oraz Diabetologii Szpitala Zakonu Bonifratrów pw. Aniołów Stróżów w Katowicach.

Podkreślił, że suplement może opóźnić rozpoznanie bardzo poważnych chorób, np. suplementacja żelaza u mężczyzny może opóźnić zdiagnozowanie nowotworu układu pokarmowego. Zwracał też uwagę na groźne interakcje leków - np. te przeciwbólowe mogą zniwelować efekt działania przyjmowanych na nadciśnienie tętnicze.

- Pacjenci sięgają po leki natychmiast, kiedy pojawia się ból, albo nawet kiedy bólu jeszcze nie ma - 6 proc. przewiduje pojawienie bólu i zażywa tabletki, 40 proc. zażywa tabletki przy pierwszych objawach bólu, a być może wystarczyłaby filiżanka herbaty.

Ból głowy może być spowodowany przez źle dobrane okulary, z powodu takich chorób jak jaskra, problemy z zatokami czy nadciśnienie, 30 proc. Polaków nie wie, że ma nadciśnienie tętnicze - mówił doc. Madej.

Kampanię współorganizują Uniwersytet Śląski, Szpital Zakonu Bonifratrów pw. Aniołów Stróżów w Katowicach oraz CenterMed.

Oprócz uświadomienia zagrożeń związanych z nadużywaniem leków przeciwbólowych i suplementów dostarczy ona informacji o alternatywnych metodach radzenia sobie z bólem, a także o sposobach dbania o zdrowie na co dzień. Informacje można znaleźć na stronie internetowej kampanii www.us.edu.pl/granatem-w-przedawkowanie.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »