W 540 kg mięsa drobiowego z Polski wykryto salmonellę

- Do Czech sprowadzono z Polski kolejne dwie partie mięsa kurcząt z salmonellą, ważące łącznie 540 kilogramów. Część tego mięsa zjedzono, a część zabezpieczono - poinformował w czwartek rzecznik czeskiej Państwowej Administracji Weterynaryjnej Petr Vorliczek.

Według niego, 240-kilogramową pierwszą partię odebrały dwie restauracje w galerii handlowej AFI Palace w Pardubicach. 115 kilogramów przetworzono tam na dania dla klientów, a składowana w chłodniach pozostała część będzie zutylizowana. Drugą 300-kilogramową partię w całości zabezpieczono w chłodni składowej w mieście Chlumec nad Cidliną w kraju (województwie) hradeckim.

- Nie mamy w tej chwili żadnych informacji, by w związku ze spożyciem tego mięsa ktokolwiek z konsumentów miał problemy zdrowotne - powiedział Vorliczek agencji CTK.

Reklama

W ubiegłym tygodniu poinformowano o wykryciu salmonelli w innej dostawie 500 kilogramów mięsa kurczaków z Polski. Dystrybutorem była w tym przypadku firma z Novego Bydżova w kraju hradeckim, a większość mięsa nabyły zakłady gastronomiczne.

Czeskie służby weterynaryjne podkreślają, że przy dostatecznej obróbce cieplnej mięsa i przestrzeganiu podstawowych zasad higieny ryzyko zarażenia konsumentów salmonellą jest minimalne.

Wykrycie salmonelli w około 700-kilogramowej dostawie polskiej wołowiny spowodowało, że od końca lutego do końca marca obowiązywał w Czechach nakaz kontrolowania na obecność tych bakterii całego importowanego z Polski mięsa wołowego.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2018

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mięso drobiowe | wykrycie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »