Czy TP SA zniknie z rynku?

Grupa Telekomunikacji Polskiej SA (TP SA) w ciągu 12 miesięcy będzie przeglądała swoje produkty i podejmie decyzję, które z nich będą oferowane pod marką Orange - poinformował podczas telekonferencji z analitykami prezes TP Maciej Witucki.

- Jeśli chodzi o licencję Orange pokrywającą pewne produkty, to będziemy oglądali produkt po produkcie i w ciągu 12 miesięcy podejmiemy decyzję, gdzie ten brand będzie wprowadzany - powiedział Witucki. - Istnieje możliwość, że internet TP zostanie zmieniony na Orange, ale nie mogę powiedzieć, że cały broadband będzie automatycznie zmieniony na Orange. Mogę powiedzieć, że w przypadku marki Orange satysfakcja klientów rośnie - dodał. Grupa TP podała wcześniej, że TP SA, France Telecom oraz Orange Brand Services Limited podpisały 24 lipca umowę licencyjną, na mocy której TP SA nabyła prawa do używania marki (znaków towarowych) Orange do oznaczenia produktów i usług TV, ISP i B2B.

Reklama

Opłata licencyjna ze korzystanie przez TP SA ze znaku towarowego Orange będzie wynosić 1,6 proc. przychodów operacyjnych spółki ze sprzedaży usług i produktów oznaczonych marką Orange. Umowa została podpisana na 10 lat, z możliwością przedłużenia. Według Wituckiego przykładem korzystnego postrzegania marki Orange jest usługa dostępu do internetu. - Orange Freedom od strony technicznej jest tym samym co neostrada tp. Gdy zrobiliśmy badanie satysfakcji klientów Orange Freedom to okazało się, że są bardziej zadowoleni z usługi niż klienci neostrady tp - powiedział dziennikarzom w środę Witucki.

Na pytanie, czy dobre postrzeganie marki Orange wpłynie na poprawę sprzedaży, tak aby zniwelować stratę 1,6 proc. przychodów odpowiedział: - To musi zniwelować. Inaczej rada nadzorcza nie zgodziłaby się na podpisanie takiej umowy. To nie byłaby umowa biznesowa tylko transfer środków na niekorzyść dużej części akcjonariuszy.

Prezes Telekomunikacji Polskiej Maciej Witucki ocenia wartość inwestycji potrzebnych do unowocześnienia sieci spółki na 2 mld euro, ale aby je rozpocząć, oczekuje przewidywalnej polityki regulacyjnej.

"Inwestycja w unowocześnienie naszych sieci to koszt rzędu 2 mld euro. Nie ma jednak decyzji o inwestycji, bo nie ma przewidywalnych ram regulacyjnych" - powiedział dziennikarzom Witucki.

Dodał, że grupa sfinansuje inwestycje długiem.

Przedstawiciele telekomu mają zastrzeżenia m.in do planowanych zmian w harmonogramie obniżki stawek MTR.

Dotychczasowy harmonogram obniżania stawek z tytułu zakańczania połączeń głosowych w publicznych ruchomych sieciach telefonicznych MTR (Mobile Termination Rates) został ustalony w kwietniu 2007 roku na trzy lata i zakładał obniżki w maju.

W tym czasie stawki MTR spadły z 65 groszy do 33,87 groszy po ostatniej obniżce w maju 2008 r. Według pierwotnego harmonogramu stawka MTR miała zostać obniżona do poziomu 21,62 groszy za minutę od 1 maja 2010 roku.

Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) Anna Streżyńska zapowiedziała obniżkę MTR-ów w styczniu 2009 roku do 22 groszy, w 2010 roku mają one spaść poniżej 15 groszy. W wyniku obniżki MTR-ów w maju 2008 przychody Centertela spadły w II kwartale o 52 mln zł, a w całym roku spadną o około 200 mln zł. Przychody Centerela po II kwartale 2008 roku wzrosły o 10,7 proc. do 4,232 mld zł. W całym roku planowany jest ich wzrost o 7-8 proc.

Nomura obniżył cenę docelową akcji Telekomunikacji Polskiej SA o 1,6 proc., do 24,4 zł - poinformowała agencja Bloomberg.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: maciej witucki | Orange
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »