Fiskus zaostrzy kontrole w internecie
Organy podatkowe coraz częściej kontrolują podatników działających w internecie. Takie informacje do redakcji GP zgłaszają czytelnicy.
Z ich danych wynika, że urzędnicy najpierw sprawdzają, jak często podatnik dokonuje transakcji (np. wystawia przedmioty na aukcjach), a następnie rozpoczynają kontrole. Zazwyczaj podstawą do ich wszczęcia jest argument o niezarejestrowaniu firmy.
Zdaniem ekspertów takie kontrole nie mogą dziwić. Zauważają jednak, że urzędnicy mają kłopoty z ich przeprowadzaniem. Dotyczy to w szczególności pozyskiwania danych o podatnikach. Wkrótce ten problem może zniknąć. Jest już gotowa nowelizacja ustawy o kontroli skarbowej, która ułatwi dostęp do takich informacji. Projekt trafił już do sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
- Zwiększenie liczby kontroli handlu internetowego ma zapewne związek z obecną sytuacją i poszukiwaniem dodatkowych wpływów budżetowych. Inicjatywę uporządkowania handlu w internecie należy jednak ocenić pozytywnie. Zmierza ona do likwidacji niezdrowej sytuacji, w której podmioty odprowadzające podatki oraz składki ZUS nie są w stanie skutecznie konkurować z nieuczciwymi podmiotami, które nie ponoszą tych ciężarów - komentuje Mikołaj Ratajczak, doradca podatkowy w TPA Horwath Sztuba Kaczmarek.
Strony internetowe, poprzez które odbywa się handel, stanowią platformy ułatwiające nawiązywanie kontaktów pomiędzy sprzedającymi i kupującymi. Anna Kryńska, doradca podatkowy w WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr, tłumaczy, że operatorzy takich platform pobierają opłaty w formie prowizji od dokonujących transakcji. Posiadają więc dane o wysokości obrotów klientów. Dla nikogo nie jest też tajemnicą, że dla wielu osób sprzedaż internetowa stanowi normalną formę zarobku.
Ewa Matyszewska
CZYTAJ RÓWNIEŻ: