Nad morzem przeżyjesz szok

Od 22 maja polscy rybacy nie będą mogli łowić dorszy na Bałtyku. Powodem wprowadzenia zakazu jest wyłowienie zbyt dużej ilości tych ryb - poinformował we wtorek na konferencji prasowej wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke.

Minister rolnictwa Marek Sawicki we wtorek podpisał rozporządzenie, które ogranicza połowy dorsza na Bałtyku od 22 maja - powiedział Plocke. Dodał, że będzie ono obowiązywało do 30 września. Oznacza to, że wczasowicze wybierający się nad Bałtyk będą musieli obejść się smakiem, bowiem dorsza już nie skosztują. Według Plocke, armatorzy, którzy w tym czasie nie będą łowić, otrzymają rekompensaty. Zakaz połowów nie dotyczy łodzi rybackich do 12 metrów długości.

Jak wyjaśnił wiceminister, z monitoringu prowadzonego przez resort wynika, że polscy rybacy w 70 proc. wykorzystali już tegoroczną kwotę połowową dorsza. Według obliczeń KE, do 15 maja polskie jednostki wyłowiły prawie 90 proc. przyznanego limitu.

Reklama

Wiceszef resortu rolnictwa zaznaczył, że zawieszenie połowów pozwoli ustalenie z KE faktycznej ilości ryb złowionych przez polskich rybaków. Zdaniem Plocke, polskie obliczenia są bardziej zbliżone do prawdy.

Przyznany Polsce przez KE na ten rok limit połowów dorsza wynosi nominalnie 12,5 tys. ton. Faktycznie do wyłowienia jest jednak 11,7 tys. ton dorsza, bo 800 ton Polska musi oddać jako spłatę ubiegłorocznego przełowienia. Plocke podkreślił, że w kwietniu miała miejsce misja KE w sprawie oceny połowów ryb na Bałtyku. Ocena wypadła pomyślnie. Oznacza to, że polska administracja panuje nad połowami ryb morskich.

"Po wielomiesięcznych negocjacjach udało się uzyskać dodatkowe możliwości połowów na łowiskach dalekomorskich" - powiedział. Wyjaśnił, że Polska uzyska dwa dodatkowe kutry, co pozwoli na dodatkowe pozyskanie 40 tys. ton ryb. Chodzi o połowy karmazyna w rejonie Mauretanii.

Plocke poinformował, że pod koniec maja przyjadą do Polski przedstawiciele KE. Spotkanie dotyczyć będzie gospodarowanie zasobami żywymi na Bałtyku. Dodał, że strona polska będzie chciała przedstawić założenie do Sektorowego Programu Operacyjnego (SPO) na 2007-2013. Jest na ten cel łącznie 1 miliard euro.

Wiceminister przypomniał, że SPO został poddany konsultacjom społecznym i obecnie trwają prace nad uwzględnieniem wszystkich uwag. Resort chciałby, by KE zatwierdziła program do końca czerwca. Jak powiedział Plocke, uruchomienie programu przewidziane jest na III-IV kwartał tego roku. Wdrożenie SPO pozwoli na wypłacanie rekompensat za 2008 r. dla rybaków i branży rybnej, ale najwcześniej nastąpi to w listopadzie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: szok | 'Wtorek' | rybacy | W.E. | wiceminister | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »