Obiektywne czynniki wskazują na brak podwyżek cen energii w '10 - prezes URE
- Obiektywne czynniki takie jak spadek popytu na energię czy zapowiedzi obniżek cen węgla wskazują, że w przyszłym roku nie powinno być podwyżek cen energii elektrycznej - ocenił w rozmowie z PAP prezes Urzędu Regulacji Energetyki, Mariusz Swora.
- Jest szereg przyczyn natury obiektywnej jak np. spadek zapotrzebowania na energię elektryczną, zapowiedzi spadku cen węgla, które wskazują, że tych podwyżek nie powinno być. Dodajmy jeszcze do tego sytuację w innych państwach, np. w Czechach, gdzie spodziewany spadek cen energii elektrycznej w następnym roku ma wynieść 10-15 procent. Podobną sytuację obserwujemy na Zachodzie Europy - powiedział PAP Swora.
- Do takiego stanowiska będę starał się przekonać sprzedawców - podkreśla prezes URE.
Na początku tego roku regulator zatwierdził cenniki energii elektrycznej zakładające wzrost jej cen o ok. 10 proc.
Przypomniał także, że przedsiębiorstwa zajmujące się obrotem energią elektryczną wnioskują o podwyżki w przedziale od 16 do 22 proc.
- Jedna z firm zakłada jedynie 7 proc. podwyżki. Akceptacja tych podwyżek oznaczałaby dla portfela przeciętnego gospodarstwa domowego dodatkowy wydatek w wysokości ok. 200 zł rocznie - powiedział.
- Pośród argumentacji firm, które domagają się podwyżek jest m.in. wzrost kosztów własnych o 60 proc. To swoiste kuriozum, zadaję sobie pytanie: która firma działająca na konkurencyjnym rynku może sobie pozwolić na wzrost kosztów własnych z roku na rok o 60 proc.? - twierdzi Swora.
Szef URE zaznacza także, że wzrost cen taryf dystrybutorów może być liczony na kilka procent.
- Są po temu obiektywne przesłanki w postaci choćby konieczności poniesienia nakładów inwestycyjnych na rozwój sieci dystrybucyjnych i przesyłowych - uważa.
Czytaj również:
Sprzedawcy energii chcą, by ceny prądu wzrosły o około 20 proc.