PGNiG ma solidny problem
PGNiG liczy, że na przełomie kwietnia i maja podpisze kontrakt na dostawy gazu ze wschodu, w miejsce kontraktu nierealizowanego przez RosUkrEnergo - poinformował podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach wiceprezes PGNiG ds. gazownictwa i handlu Mirosław Dobrut.
Mamy do dziś nierozwiązany problem - to podpisanie kontraktu uzupełniającego na kontrakt, który od stycznia przestał funkcjonować, czyli kontrakt z RosUkrEnergo, który opiewał na 2,3 mld metrów sześciennych gazu - powiedział Dobrut.
Mamy nadzieję, że wynegocjujemy nowy kontrakt w zamian za to i podpiszemy go w najbliższym miesiącu, czy na przełomie miesiąca - dodał.
Ukraińsko-rosyjsko-szwajcarska spółka RosUkrEnergo (RUE) dostarczała do Polski 2,3 mld m sześc. gazu rocznie na podstawie kontraktu zawartego w 2006 roku. Obowiązuje on do końca tego roku, jednak od stycznia spółka nie realizuje dostaw do Polski.
Spółka RosUkrEnergo powstała w 2004 r., należy w połowie do Gazpromu i do dwóch ukraińskich biznesmenów, Dmytro Firtasza i Iwana Fursina. Do niedawna pośredniczyła w rosyjsko-ukraińskim handlu gazem, lecz zawarte 20 stycznia porozumienie (między prezydentem Rosji i premier Ukrainy) usunęło ją z ukraińskiego rynku. Ukraiński Naftohaz i Gazprom zdecydowały, że odbędą się bez pośrednika.