Słabnący wpływ Dubaju

Piątkową sesję giełdy na Wall Street zakończyły na minusach. Indeks Dow Jones zniżkował o 1,48%, S&P 500 o 1,72%, a technologiczny Nasdaq stracił 1,73%. Giełdy w USA odrabiały czwartkowe zaległości, kiedy to rynki nie pracowały ze względu na obchody Dnia Dziękczynienia.

Piątkową sesję giełdy na Wall Street zakończyły na minusach. Indeks Dow Jones zniżkował o 1,48%, S&P 500 o 1,72%, a technologiczny Nasdaq stracił 1,73%. Giełdy w USA odrabiały czwartkowe zaległości, kiedy to rynki nie pracowały ze względu na obchody Dnia Dziękczynienia.

Zgodnie z oczekiwaniami obserwować można było przecenę amerykańskich akcji pod wpływem informacji na temat problemów finansowych Dubaju. Najsilniej na wartości traciły akcje spółek finansowych oraz surowcowych, jednak ogólny negatywny sentyment inwestycyjny wynikał raczej z globalnej reakcji na informacje z Dubaju niż obaw o bezpośredni wpływ tej sytuacji na kondycję finansową konkretnych firm. Według uznanych analityków zaangażowanie amerykańskich banków w projekty inwestycyjne w emiratach jest niewielkie, dlatego też obserwowane spadki były raczej korektą, a nie kolejną odsłoną kryzysu. Co do dalszego kierunku giełd w USA, bank inwestycyjny Goldman Sachs oficjalnie stawia na przebicie oporów (50-procentowe zniesienie Fibonacciego, długoterminowa linia trendu spadkowego) i w swoim raporcie zachęca inwestorów do zakupów. Oczywiście w sytuacji takiej należy zachować ostrożność i zadać sobie pytanie, co skłoniło analityków tego banku do podzielenia się tą informacją z resztą rynku.

Podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej obserwować można było powrót większości rynków do wzrostów. Tokijski indeks Nikkei 225 zwyżkował o 2,91%, a najsilniej na wartości zyskiwały walory banków, wraz ze słabnącymi obawami w związku z zadłużeniem Dubaju. Słabo z kolei prezentowały się notowania spółek-eksporterów ze względu na ciągle umacniającego się jena. Dzisiejszą sesję giełdy europejskie rozpoczęły w większości od spadków, ciągnięte w dół głównie przez akcje spółek finansowych oraz energetycznych. Widać, że inwestorów ze Starego Kontynentu wciąż jeszcze niepokoją problemy finansowe Dubaju. W minimalnym stopniu całą sytuację łagodzi decyzja Zjednoczonych Emiratów Arabskich, aby udzielić niezbędnego wsparcia finansowego dla tamtejszych banków. W kolejnych dniach sytuacja powinna ulec poprawie wraz potwierdzeniem informacji, że zaangażowanie europejskiego spółek w arabskie firmy nie jest na tyle duże, aby zagrodzić ich płynności.

Michał Fronc

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | USA | Dubaj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »