Za dwa lata zabraknie mieszkań

Główny Urząd Statystyczny opublikował w tym tygodniu dane dotyczące budownictwa mieszkaniowego w I półroczu tego roku. Ile mieszkań oddano do użytkowania? Jaki jest przeciętny czas trwania budowy nowych budynków? O ile zmniejszyła się liczba pozwoleń na budowę? O tym wszystkim dowiadujemy się z najnowszego raportu GUS-u.

Już od dłuższego czasu realizacja budownictwa mieszkaniowego w Polsce jest pod stałą obserwacją wszystkich zainteresowanych. Doskonale wiemy, że potrzeby mieszkaniowe są duże, ale z ich zaspokajaniem od dawna jest problem. Teraz jednak dodatkowo niepokoi budzi zastój na rynku mieszkaniowym. Coraz mniejsza liczba rozpoczynanych budów to zły znak dla wszystkich, którzy w najbliższej przyszłości zamierzają kupić własne M.

Z danych GUS wynika bowiem, że przeciętny czas trwania budowy nowych budynków wznoszonych przez inwestorów innych niż indywidualni metodą tradycyjną udoskonaloną (konstrukcją nośną są ściany wykonane z cegły, bloczków lub pustaków o ciężarze i wymiarach umożliwiających ich ręczne wbudowywanie) wyniósł 23,7 miesiąca i był o 1,9 miesiąca dłuższy niż w I półroczu 2008 r. Metodę tę stosowali głównie inwestorzy budujący na sprzedaż lub wynajem oraz spółdzielnie mieszkaniowe. To oznacza, że za 2 lata odczujemy wyraźny deficyt nowych mieszkań na rynku. Ze stratą dla firm deweloperskich, potencjalnych klientów i całej gospodarki, bo wiemy jak budownictwo mieszkaniowe na nią oddziałuje.

Budujemy głównie na sprzedaż

W I półroczu 2009 r. oddano do użytkowania 76153 mieszkania, a więc o 6870 mieszkań (o 9,9 proc.) więcej niż w I półroczu 2008 r. Przede wszystkim wzrosła liczba mieszkań oddanych do użytkowania w budownictwie przeznaczonym na sprzedaż lub wynajem (o 7029 mieszkań). Znacznie mniejszy wzrost odnotowano w budownictwie indywidualnym (o 312 mieszkań), komunalnym (o 192 mieszkania) i zakładowym (o 118 mieszkań). Najgorzej jest w budownictwie spółdzielczym i społecznym czynszowym - oddano w nich odpowiednio o 535 i 246 mniej mieszkań niż w I półroczu ubiegłego roku. Na razie dane są optymistyczne, ale już wiemy, czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie i przez to nie cieszymy się nimi zbytnio.

Warto zwrócić uwagę także na to, że poza nowymi budynkami mieszkalnymi, przyrost kubatury uzyskano także w budynkach już istniejących. W wyniku ich rozbudowy liczba mieszkań zwiększyła się o 1187, liczba izb o 4326, a powierzchnia użytkowa mieszkań o 107212 mkw.

Będą kredyty, zabraknie mieszkań

Niestety, w I półroczu 2009 r. rozpoczęto budowę 67840 mieszkań, a więc o 26835 mieszkań mniej niż w analogicznym półroczu 2008 r. Wzrost liczby rozpoczynanych mieszkań odnotowano jedynie w budownictwie komunalnym - 1148 mieszkań wobec 1103 mieszkań w I półroczu ubiegłego roku. Mniej jest także wydanych pozwoleń na budowę - w I półroczu 2009 r. wydano je na budowę 85061 mieszkań w 48809 nowych budynkach mieszkalnych. W I półroczu 2008 r. było ich o 24000 więcej.

To, co obecnie dzieje się w budownictwie mieszkaniowym, może spędzać sen z powiek wielu potencjalnym klientom. Nawet jeśli banki zaczną wkrótce prowadzić łagodniejszą politykę kredytową, to znowu będziemy borykać się z problemem niewielkiej liczby mieszkań na rynku. Można więc powiedzieć, że w budownictwie mieszkaniowym w następnych latach z pewnością nie doświadczymy kompleksowości, a tego cały czas oczekujemy.

Małgorzata Kędzierska-Urbaniak

Analityk rynku nieruchomości Wynajem.pl

Czytaj również:

Jesień - czas na inwestycję?

Lokalne rynki straciły mniej

Zamieszkać nad morzem?

Załączniki

Dokument.pdf
Wynajem.pl
Dowiedz się więcej na temat: budowy | budownictwa | GUS | budownictwo mieszkaniowe | mieszkanie | wynajem | Mieszkanie+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »