Zaskakujące dane sprzedaży detalicznej
Sprzedaż detaliczna w lipcu 2009 roku wzrosła o 5,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2008 roku, po wzroście o 0,9 proc. rok do roku w czerwcu 2009 roku, a miesiąc do miesiąca wzrosła w lipcu br. o 6,9 proc. - podał we wtorek GUS.
Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła w VII '09 o 3,6 proc. rdr. Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w lipcu rdr wzrosła średnio o 0,8 proc., a mdm wzrosła o 1,8 proc.
Zaskakująco pozytywne dane o sprzedaży detalicznej, rosnących płacach, stabilnej sytuacji w handlu zagranicznym i poprawiającej się kondycji całej gospodarki, połączone z informacjami o bardzo wolno spadającej inflacji muszą wywrzeć duże wrażenie na RPP, która na pewno - według ekonomistów bankowych - nie zmieni poziomu stóp procentowych na trwającym właśnie posiedzeniu.
Poniżej dane o dynamice sprzedaży detalicznej w lipcu i czerwcu 2009 roku:
VII 2009 VI 2009 VII 2008 VI 2009 VI 2008 V 2009 ogółem 5,7 6,9 0,9 2,2 pojazdy -5,0 -3,7 -8,6 7,1 mechaniczne paliwa -6,3 8,0 -9,7 5,3 żywność, napoje, 11,9 11,5 2,7 -2,1 wyroby tytoniowe pozostała sprzedaż 22,4 9,2 18,4 0,0
w niewyspecjalizowanych sklepach leki, kosmetyki 16,1 0,7 15,2 2,1 odzież, obuwie 19,6 4,4 13,3 1,3 meble, AGD, RTV 2,4 5,7 6,3 1,5 prasa, książki 10,7 13,8 1,9 0,9 pozostałe 4,2 2,9 2,9 5,7
Nakłady inwestycyjne po I półroczu 09 spadły o 3,8 proc. rdr
Nakłady inwestycyjne po I półroczu 2009 roku były o 3,8 proc. niższe niż w analogicznym okresie 2008 roku i wyniosły 44.336,8 mln zł - poinformował Główny Urząd Statystyczny. Nakłady na środki trwałe po I półroczu 2009 roku były o 3,7 proc. niższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, a nakłady na budynki i budowle o 8,7 proc. wyższe.
Stopa bezrobocia w VII wyniosła 10,8 proc.
Stopa bezrobocia w lipcu 2009 roku wyniosła 10,8 proc. wobec 10,7 proc. w czerwcu 2009 roku - podał we wtorek GUS. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu lipca 2009 roku wyniosła 1.676,1 tys. osób.
Bezrobocie wg BAEL w II kw.'09 wyniosło 7,9 proc. - GUS
Stopa bezrobocia liczona wg Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wyniosła w II kw. 2009 roku 7,9 proc. wobec 8,3 proc. w I kw. 2009 roku - podał we wtorek GUS. Współczynnik aktywności zawodowej wyniósł w II kw. 54,7 proc. wobec 54,5 proc. kwartał wcześniej, natomiast wskaźnik zatrudnienia wyniósł 50,4 proc. wobec 50,0 proc. Badanie BAEL jest publikowane kwartalnie.
Liczba nowych bezrobotnych w VII wyniosła 264,1 tys. osób
Z danych GUS na koniec lipca 2009 roku wynika, że do urzędów pracy w ciągu miesiąca zgłosiło się 264,1 tys. osób poszukujących zatrudnienia wobec 225,8 tys. osób w czerwcu.
* * *
KOMENTARZ GOLD FINANCE
Polacy ruszyli na zakupy, to dobry znak dla gospodarki
Mamy kolejną miłą niespodziankę dotyczącą naszej gospodarki. Polacy ruszyli na zakupy. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w lipcu tego roku sprzedaż detaliczna wzrosła aż o 5,7 proc. w porównaniu do lipca roku ubiegłego.
Jest to zasługa głównie zwiększonych zakupów wakacyjnych i tych związanych ze zbliżającym się rokiem szkolnym. Aż o 11,5 proc. zwiększyła się sprzedaż żywności i napojów. 13,5 proc. w górę poszły zakupy w kategorii "prasa i książki", co wiąże się z zakupami podręczników szkolnych. Więcej kupowano też mebli i sprzętu AGD (wzrost o 5,7 proc.) Mocno zwiększyła się także sprzedaż odzieży i obuwia, a także pozostała sprzedaż detaliczna - najprawdopodobniej wskutek letnich wyprzedaży. W tej ostatniej kategorii wzrost był w porównaniu z poprzednim rokiem największy, bo wyniósł aż 22,4 proc.
To jednak dane dość zaskakujące, bo spodziewano się zwyżki o zaledwie 0,7 proc. Dla porównania: w czerwcu sprzedaż zwiększyła się o 0,9 proc. Takiej dynamiki prawdopodobnie nie da się utrzymać w kolejnych miesiącach, ale po lipcowych danych widać, że Polacy nie wystraszyli się kryzysu. Tym bardziej, że wskazywały one również na większy niż się spodziewano wzrost wynagrodzeń. To zaś, w połączeniu z nadal nienajgorszą sytuacją na rynku pracy, skłoniło do większych zakupów.
Wszystko wskazuje więc na to, że z optymizmem możemy oczekiwać kolejnych informacji płynących z naszej gospodarki, spodziewając się poprawy sytuacji. Na informację o sprzedaży nie zareagowała na razie warszawska giełda, która znajduje się pod wpływem innych czynników. Nieznacznie umocniła się natomiast nasza waluta. W dłuższej perspektywie rynki powinny jednak pozytywnie zareagować na kolejny sygnał poprawy w naszej gospodarce. Jedyny "minus" dobrych danych o sprzedaży to ten, że raczej nie mamy co liczyć na rychłą obniżkę stóp procentowych.
Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance
KOMENTARZ EXPANDERA
Polska gospodarka ma się lepiej
W większości aspektów polska gospodarka miała się w lipcu lepiej niż w poprzednich miesiącach. Szczególnie In plus zaskoczyły produkcja budowlana oraz sprzedaż detaliczna. Słabła nadal dynamika akcji kredytowej, stabilizowała się sytuacja na rynku pracy i w zakresie zmian cen.
Dzisiejsze informacje o sprzedaży detalicznej kończą serię publikacji dotyczących stanu naszej gospodarki w lipcu (ich uzupełnieniem będzie lipcowy bilans handlowy, który poznamy w drugim tygodniu września). Generalnie przynoszą one podtrzymanie pozytywnych tendencji. Widać to wyraźnie jeśli lipcowe wiadomości zestawimy z wynikami osiąganymi w II kwartale. Duże ożywienie nastąpiło w budownictwie, gdzie lipiec był najlepszym miesiącem od października 2008 r. Pod względem sprzedaży detalicznej natomiast minionym miesiąc był najlepszy w tym roku. Na ożywienie w budownictwie największy wpływ miały inwestycje infrastrukturalne, które w skali roku zwiększyły się o ponad 13 proc. Niewiele im ustąpiło budownictwo mieszkaniowe i komercyjne. Tu wzrost wyniósł 12,7 proc., a wpływ na niego miała obniżająca się baza porównawcza z 2008 r. (w lipcu minionego roku już w tym czasie występowało wyraźne spowolnienie). Najsłabiej sytuacja wygląda w zakresie robót specjalistycznych, takich jak rozbiórka obiektów, przygotowanie terenu pod budowę, czy prac instalacyjnych i wykończeniowych. Tu wzrost sięgnął jedynie 2,6 proc. Sprzedaż detaliczna natomiast zwiększała się głównie za sprawą odzieży i obuwia oraz sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach, a także drogeriach i aptekach. Malały wydatki na pojazdy oraz paliwa. Szczególnie cieszy to, że odnotowaliśmy wzrost sprzedaży detalicznej w ujęciu realnym. Gdyby taki stan utrzymał się korzystnie oddziaływałoby to na wielkość PKB w III kwartale.
Nastroje coraz lepsze
Pierwszy miesiąc III kwartału przyniósł również dalszą poprawę nastrojów przedsiębiorców. Kontynuowana ona była w sierpniu, na co wskazuje zarówno Pengab, indeks nastrojów w sektorze bankowym, jak również badanie koniunktury w przemyśle, handlu i usługach prowadzone przez Główny Urząd Statystyczny. Pengab osiągnął w sierpniu 22,9 pkt, głównie dzięki znaczącej zwyżce wskaźnika wyprzedzającego. W przypadku ocen bieżących progres był znacznie mniejszy. Z badania wynika, że spada aktywność na rynku kredytowym, gdzie jej wzrost sygnalizowało 58 proc. placówek bankowych wobec 17 proc. wskazujących na spadek. Tym samym saldo obniżyło się do 41 pkt proc. z 46 pkt proc. w najlepszym w tym roku lipcu i 15 pkt proc. w najgorszym w tym roku lutym i 72 pkt proc. rok wcześniej.
Pengab wykazał przy tym potężny wzrost zainteresowania inwestycjami w akcje, który wyniósł aż 16 pkt proc. Wzrost popytu na tę klasę aktywów stwierdzono w 33 proc. oddziałów, a spadek w 10 proc. Jeszcze lepiej sytuacja wygląda jeśli chodzi o oczekiwania. Saldo ocen zwiększyło się aż o 22 pkt proc., do 43 pkt proc.
Rynek pracy wciąż niepokoi
Lipcowe dane potwierdziły utrzymującą się presję na rynek pracy. Choć żadne informacje nie rozczarowały, a wzrost płac był nawet większy niż oczekiwano, to jednak trudno tu mówić o przełomie. Co więcej, wszystko wskazuje, że w kolejnych miesiącach stopa bezrobocia będzie się zwiększać. Już lipcowe dane ostrzegają przed kłopotami. O ile w 2008 r. o tej porze mieliśmy spadek stopy bezrobocia o 0,2 pkt proc., do 9,4 proc., to teraz nastąpił wzrost o 0,1 pkt proc., do 10,8 proc. Jednocześnie w ubiegłym miesiącu zwiększyło się tempo spadku zatrudnienia, co pokazuje, że po stronie przedsiębiorców mamy skłonność do redukowania etatów, a nie zwiększania.
Nie zażegnany pozostaje problem inflacji, która w lipcu powróciła ponad górny pułap celu Rady Polityki Pieniężnej i powoduje, że realny koszt pieniądza w naszym kraju znów jest ujemny. Przy nasilających się oczekiwaniach na ożywienie gospodarki RPP raczej już nie zdecyduje się na cięcie kosztów pieniądza. Taki ruch wiązałby się zapewne z koniecznością znacznie bardziej gwałtownego zacieśnienia polityki monetarnej w sytuacji, gdy stopy procentowe zaczęłyby na świecie wracać do normalnego poziomu.
W kontekście piątkowej publikacji danych o PKB w II kwartale lipcowe informacje z naszej gospodarki dają nadzieję, że dołek ma ona już za sobą. Wciąż jednak otwarte pozostaje pytanie o skalę ożywienia gospodarczego. Dziś nie wydaje się, by w krótkim czasie możliwy był powrót do szybkiego tempa wzrostu. Wychodzenie z trudności będzie raczej stopniowym procesem.
Krzysztof Stępień, główny ekonomista EXPANDERA
Czytaj także: