Fiskus chce ukrócić korzyści podatkowe!

Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt zmian ustawy, z którego ma wynikać, że spółki komandytowo-akcyjne będą opodatkowane tak jak spółki z o.o. lub akcyjne. Zamiast jednego podatku od wspólników fiskus pobierałby dwa: od wspólników i od samej spółki.

Nie ma jeszcze gotowego projektu ustawy, na razie na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zostały opublikowane informacje o przyczynach i potrzebie planowanych zmian.

Spółka komandytowo-akcyjna (SKA) jest uregulowana w kodeksie spółek handlowych, ale mimo że jednym z jej wspólników jest akcjonariusz, nie jest spółką taką jak akcyjna. Jest spółką niemającą osobowości prawnej, co przekłada się na korzystniejsze zasady opodatkowania. Podatek w spółce komandytowo-akcyjnej płacą bowiem tylko jej wspólnicy - niezależnie od tego, czy sami są osobą fizyczną czy prawną.

Reklama

Wspólnicy płacą podatek proporcjonalnie do swoich udziałów w SKA. Z reguły jest to 19 proc. podatku, bo tyle wynosi stawka podatku od osób prawnych (czyli CIT) oraz liniowa stawka podatku od osób fizycznych (PIT). Jeśli wspólnik jest osobą fizyczną rozliczającą się według skali podatkowej, podatek wynosi - zależnie od wysokości osiąganych dochodów - 18 proc. lub 32 proc. PIT.

Z opublikowanych informacji o planach MF wynika, że miałoby się to zmienić i spółki komandytowo-akcyjne zostałyby opodatkowane tak jak osoby prawne, czyli tak jak spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne. Tu podatek jest płacony dwukrotnie. Raz płaci go sama spółka od wypracowywanego zysku (19 proc. CIT); drugi raz - jej wspólnicy od wypłacanej przez spółkę dywidendy (19 proc. albo 18 proc. lub 32 proc.)

Dzięki korzystnemu, bo jednokrotnemu opodatkowaniu obecnie zarejestrowanych jest około 2 tys. spółek komandytowo-akcyjnych. Korzyści z opodatkowania stały się jeszcze bardziej widoczne, gdy Naczelny Sąd Administracyjny orzekł w styczniu br., że akcjonariusz spółki komandytowo-akcyjnej nie rozlicza dochodu ze spółki na bieżąco, płacąc co miesiąc zaliczki na podatek, ale dopiero w następnym roku, w momencie otrzymania dywidendy na podstawie uchwały walnego zgromadzenia wspólników spółki (sygn. II FPS 1/11).

To korzystne przesunięcie momentu opodatkowania potwierdził minister finansów w opublikowanej w maju interpretacji ogólnej.

Po planowanych przez MF zmianach interpretacje te przestałyby mieć znaczenie. Podatek wypracowywany w spółce byłby opodatkowany dwukrotnie, przy czym spółka płaciłaby go w formie miesięcznych zaliczek, a wspólnicy - w momencie otrzymania dywidendy, tak jak dzieje się to dziś w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością.

"Kierunek oraz zakres proponowanych zmian może oznaczać, że obecnie funkcjonujące struktury oparte na spółkach komandytowo-akcyjnych istotnie stracą na atrakcyjności" - skomentował proponowane zmiany partner w Accreo Taxand Paweł Toński.

- Należy mieć tu na uwadze nie tylko indywidualnych inwestorów, wykorzystujących mechanizm jednokrotnego opodatkowania zysków z tytułu prowadzonej działalności w formie SKA, ale także podmioty, które zainteresowały się SKA w tym roku po korzystnej uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego, a w ślad za nią ogólnej interpretacji Ministerstwa Finansów odraczającej moment opodatkowania akcjonariuszy SKA do faktycznej dystrybucji zysków - powiedział Toński.

Jego zdaniem zapowiadane zmiany można uznać za rewolucyjne także dla inwestorów funduszy inwestycyjnych, lokujących swoje aktywa w SKA i korzystających tym samym ze zwolnienia z opodatkowania zysków generowanych przez te spółki.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »