MFW trzyma rękę na pulsie

Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest gotowy udzielić wsparcia Grecji, jeśli kraj ten o nią poprosi. Jest jednak możliwe, że pomoc ta nie będzie potrzebna - powiedział dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn w poniedziałek w trakcie wizyty w Warszawie.

 Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest gotowy udzielić wsparcia Grecji, jeśli kraj ten o nią poprosi. Jest jednak możliwe, że pomoc ta nie będzie potrzebna - powiedział dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn w poniedziałek w trakcie wizyty w Warszawie.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest gotowy udzielić wsparcia Grecji, jeśli kraj ten o nią poprosi. Jest jednak możliwe, że pomoc ta nie będzie potrzebna - powiedział dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn w poniedziałek w trakcie wizyty w Warszawie.

Dyrektor zarządzający Miedzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn powiedział w poniedziałek w Warszawie, że jeżeli Grecja nie poprosi o pomoc finansową, to MFW sam nie wystąpi z taką inicjatywą. "Formalnie członkiem MFW jest Grecja, a nie Unia Europejska. Jeżeli rząd Grecji nie poprosi o pomoc finansową, to my nie wykonamy żadnego ruchu" - powiedział szef MFW. Wyraził nadzieję, że Grecja nie będzie potrzebować wsparcia z funduszu, ale jeśli taka potrzeba będzie, to MFW pomocy udzieli. "Na dziś nie ma ewidentnych oznak, że ta pomoc nastąpi" - dodał.

Reklama

W ubiegłym tygodniu podczas szczytu UE w Brukseli podjęto decyzję w sprawie mechanizmu pomocy dla Grecji. Przewiduje on dwustronne, skoordynowane pożyczki od krajów strefy euro oraz udział Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pomoc dla Grecji ma być traktowana jako rozwiązanie awaryjne i będzie udzielona tylko wtedy, gdy finansowanie pozyskane przez Grecję na rynku okaże się niewystarczające. Ustalono również, że wypłacenie pożyczek bilateralnych zależeć będzie od Komisji Europejskiej i EBC, które ocenią sytuację.

Strauss-Kahn mówił ponadto w Warszawie, że Europa potrzebuje fundamentalnej reformy finansów. Według niego konieczne są zmiany w regulacjach i nadzorze nad wspólnym rynkiem finansowym oraz wzmocnienie koordynacji polityk gospodarczych pomiędzy poszczególnymi państwami UE.

"Regulacja i nadzór to działania prewencyjne, ale nie wystarczające, bo nie dają pewności, że uda się uniknąć kryzysu" - zauważył szef MFW. Podkreślił, że dlatego istnieje potrzeba stworzenie narzędzi na wypadek wystąpienia kryzysu, zwłaszcza w biznesie transgranicznym - instrumentów do zarządzania kryzysowego i rozwiązywania kryzysów.

Według Strauss-Kahna, nie można kontynuować strefy euro bez jednolitej polityki gospodarczej. Powinna być ona priorytetem nie tylko dla krajów wspólnej waluty, ale i pozostałych, np. Polski, które zamierzają do niej przystąpić i są z nią w znacznym stopniu związane.

Strauss-Kahn ocenił, że kryzys finansowy prawdopodobnie mamy już za sobą, ale jego konsekwencje gospodarcze będą jeszcze odczuwalne w różnych częściach świata, natomiast konsekwencje społeczne zostaną z nami jeszcze przez długi czas.

"W Europie nie należy mówić, że kryzys jest za nami. Wciąż jeszcze potrzebne jest wsparcie publiczne dla wzrostu gospodarczego, aby nie był on zbyt słaby, by zwalczać bezrobocie" - wyjaśnił.

Zarząd Narodowego Banku Polskiego uważa, że nie jest konieczne ponowne występowanie przez Polskę o elastyczną linię kredytową Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zdaniem resortu finansów Polska powinna nadal mieć dostęp do dodatkowych 20,5 mld dolarów rezerw.

Zarząd NBP ocenił w poniedziałkowym komunikacie, że sytuacja polskiej gospodarki i systemu finansowego jest obecnie na tyle dobra, że nasz kraj może przejść z grona państw, którym MFW udziela wsparcia, do grona tych, które za pośrednictwem Funduszu pomagają innym krajom w przezwyciężaniu skutków globalnego kryzysu.

"Dlatego zarząd Narodowego Banku Polskiego uważa, że nie jest konieczne występowanie przez Polskę o elastyczną linię kredytową MFW na kolejny okres" - napisano w komunikacie.

Umowę z MFW dotyczącą tzw. elastycznej linii kredytowej (FCL - Flexible Credit Line) Polska podpisała w maju ubiegłego roku. Zgodnie z nią Polska przez rok ma dostęp do ok. 20,58 mld dolarów, które zasilają rezerwy walutowe banku centralnego. Środki te nie są wykorzystywane. FCL przyznawany jest jedynie krajom o stabilnych fundamentach makroekonomicznych.

NBP poinformował ponadto, że jest gotowy do zasilenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego w ramach pożyczki bilateralnej oraz rozszerzonej formuły NAB (New Arrangements to Borrow). "Możliwe to będzie po podpisaniu porozumienia dotyczącego warunków finansowania oraz wzajemnych relacji i rozliczeń pomiędzy rządem RP a Narodowym Bankiem Polskim" - wyjaśnił bank centralny.

Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł w przesłanym PAP komunikacie wyraził opinię, że nadal istnieje konieczność zapewnienia Polsce dodatkowych 20,5 miliarda dolarów rezerw. Według niego, sytuacja gospodarcza na świecie jest co prawda zupełnie inna niż ta przed rokiem, jednak daleko nam do zrównoważonego wzrostu światowej gospodarki. Jako przykład Radziwiłł podał sytuację Grecji.

"W ciągu najbliższych miesięcy czeka nas jeszcze wiele zawirowań. W dalszym ciągu obserwujemy ogromną zmienność na rynkach. FCL jest swego rodzaju polisą ubezpieczeniową i pełni funkcję stabilizatora dodatkowo uwiarygodniając nasz kraj w oczach inwestorów. Inwestorzy przywiązują dziś ogromną wagę do sytuacji fiskalnej poszczególnych krajów, ale poziom rezerw walutowych w dalszym ciągu jest jednym z ważniejszych elementów oceny ryzyka" - napisał.

"W obliczu wspomnianych okoliczności, nadal istnieje konieczność zapewnienia Polsce dodatkowych 20,5 miliarda dolarów rezerw.

W ocenie sytuacji nie jesteśmy odosobnieni" - dodał.

Wiceminister wyjaśnił, że spośród innych krajów, które także korzystają z elastycznej linii kredytowej, Meksyk już zwrócił się do MFW o przedłużenie jej na następny rok i taką zgodę uzyskał. "MFW przyznając mu ją zwrócił uwagę na ryzyka związane z brakiem stabilności światowej gospodarki. W równym stopniu odnosi się to do sytuacji Polski" - podkreślił wiceminister.

Na początku marca Radziwiłł mówił, że rząd będzie chciał przedłużyć dostęp do elastycznej linii kredytowej MFW. W połowie marca wiceminister podkreślał, że Ministerstwo Finansów uważa, iż wobec sytuacji na świecie przedłużenie elastycznej linii kredytowej może być zasadne.

Dostęp do linii kredytowej o wartości 20,58 mld USD kończy się w maju; Polska nie wykorzystuje tych środków.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »