G20 zmusi banki do ograniczenia premii

Ograniczenia premii dla bankierów pozostają kością niezgody między UE a USA.

Zgodnie z projektem deklaracji końcowej spotkania, do którego wgląd uzyskała PAP, unijni przywódcy zaapelują, by w sprawie premii pójść dalej niż porozumienie zawarte na przygotowawczym spotkaniu ministrów finansów G20 (grupa najbardziej rozwiniętych państw) w Londynie na początku miesiąca.

Szczyt, w którym wezmą udział premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski, ma się opowiedzieć za "sankcjami na poziomie krajowym", które mają zmusić banki i inne instytucje finansowe do ograniczenia premii.

Astronomiczne wypłaty dla odpowiedzialnych za transakcje tzw. traderów, prezesów czy członków zarządów w czasach kryzysu są trudne do przyjęcia dla opinii publicznej, zwłaszcza kiedy występują w bankach, które odnotowywały straty i musiały być ratowane przez rządy zastrzykami miliardów euro. Ponadto wielu ekspertów uważa, że obarczone ogromnym ryzykiem operacje na rynkach finansowych (a takie są wynagradzane najwyższymi premiami) to jeden z wielu powodów obecnego kryzysu.

Reklama

Premie miałyby być uzależnione od długoterminowych zysków (a nie korzystnych krótkoterminowych spekulacji), to znaczy, że byłyby mniejsze w przypadku strat. Dokument pisze wprost o "unikaniu wypłat gwarantowanych premii". Ponadto miałyby być "ograniczone" dzięki obliczeniu w stosunku do wynagrodzenia stałego albo wyników firmy.

Jak wynika z projektu, G20 miałoby się zgodzić na "wiążące zasady dla instytucji finansowych, oparte na zmiennym wynagrodzeniu i obostrzone groźbą sankcji na poziomie krajowym". Pozostaje jednak pytanie, czy 24-25 września w Pittsburghu przedstawicielom UE uda się do tego forsowanego głównie przez Francję pomysłu przekonać prezydenta USA Baracka Obamę, który w poniedziałek odrzucił możliwość ograniczenia wynagrodzeń w sektorze prywatnym. W Londynie między ministrami finansów G20 zgody na sankcje nie było.

Polski rząd z dystansem podchodzi do dyskusji o nadmiernych premiachzwracając uwagę, że w Polsce ten problem nie występuję (premie i odprawy są mniejsze, a ponadto żaden bank nie korzystał z antykryzysowej pomocy państwa). Szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz powiedział w poniedziałek w Brukseli, że rząd w Warszawie opowiada się za elastycznymi rozwiązaniami, które wezmą pod uwagę specyfikę sektora bankowego w różnych krajach.

"Chcielibyśmy bardzo, aby ten szczyt wyszedł poza dyskusję tylko na temat premii dla bankierów i żebyśmy się poważnie zastanowili nad globalną regulacją (finansową).

Polska upatruje szansę we wzmocnieniu roli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wzmocnieniu kapitałowym MFW oraz roli UE w tej organizacji. W tym upatrywałbym polskich priorytetów na dyskusję w czwartek" - powiedział Dowgielewicz. Wyraził zadowolenie z organizacji nadzwyczajnego szczytu, bo to jedyna okazja, by uzgodnić unijne stanowisko na forum G20, którego powinna - jego zdaniem - bronić Komisja Europejska.

Tak jak chce Polska, zgodnie z projektem deklaracji, szefowie państw i rządów wezwą, by MFW odgrywał kluczową rolę w światowej gospodarce oraz zapowiedzą zwiększenie unijnego udziału w finansowaniu tej instytucji do 125 mld euro. Oznacza to zwiększenie o dwie trzecie wobec dotychczasowych 75 mld euro.

Dodatkowe środki MFW są potrzebne na pomoc krajom, które kryzys wpędził w tarapaty finansowe. Niektóre kraje rozwijające się borykają się z wysokim deficytem na rachunku obrotów bieżących i mają trudności z finansowaniem go w okresie, gdy napływ zagranicznego kapitału jest niższy, a kredyt na międzynarodowych rynkach trudno dostępny. Z pomocy MFW skorzystali już nawet niektórzy członkowie UE: Węgry, Łotwa i Rumunia.

Kryzys nadal groźny

Przywódcy mają też wezwać, by już teraz rozpocząć globalną koordynację wychodzenia z kryzysu, choć na razie środki na pobudzenie gospodarki mają być podtrzymane. Chodzi o to, by być gotowym do działania, gdy nastąpi ożywienie gospodarcze i wówczas natychmiast przystąpić do równoważenia finansów publicznych, obarczonych deficytami z powodu funduszy wydanych na walkę z kryzysem. UE chce, by kraje G20 koordynowały podejmowane kroki na rzecz zrównoważonego, trwałego wzrostu gospodarczego i niedopuszczenia do powtórki obecnego kryzysu. Jednak konkretne działania mają brać pod uwagę specyfikę poszczególnych krajów, co tak naprawdę pozostawia im swobodę działania.

"Polska stoi na stanowisku, że podejmowane działania antykryzysowe powinny być zgodne z regułami wolnego rynku i wsparte konsekwentną realizacją reform strukturalnych. Wprowadzenie nadzoru i regulacji na rynkach finansowych powinno być okazją do wzmocnienia zasad ładu korporacyjnego i zapewnienia pełnej przejrzystości w instytucjach sektora finansowego" - głosi środowy komunikat Centrum Informacyjnego Rządu.

Bez protekcjonizmu

W przygotowanym przez szwedzkie przewodnictwo dokumencie jest też mowa o unikaniu protekcjonizmu w światowym handlu i konieczności zakończenia rozmów Światowej Organizacji Handlu w ramach rundy Dauha w przyszłym roku oraz przejrzystości i ograniczeniu spekulacji na rynku ropy naftowej, w trosce o utrzymanie cen na stabilnym poziomie.

Wróci także kwestia wsparcia najuboższych krajów w walce ze zmianami klimatycznymi oraz francuski pomysł podatku od transakcji finansowych, który we wtorek poparł przewodniczący KE Jose Barroso, o ile zostanie wprowadzony w skali globalnej. Propozycja ta budzi kontrowersje właśnie dlatego, że jednostronne wprowadzenie podatku przez UE mogłoby skłonić instytucje finansowe do przeniesienia się z londyńskiego City czy też Frankfurtu na bardziej im przyjazne Wall Street albo do wschodzących centrów finansowych nad Zatoką Perską.

Szwedzkie przewodnictwo zapowiada, że będzie ściśle trzymać się finansowo-gospodarczej agendy spotkania, oficjalnie więc nie będzie miejsca na rozmowy przywódców o obsadzie unijnych stanowisk po wejściu w życie Traktatu z Lizbony w przypadku pomyślnego referendum w Irlandii 2 października. "Proszę się nie spodziewać dyskusji z przewodniczącym Barroso na temat teki dla nowego polskiego komisarza. Nie będzie czasu" - powiedział także Dowgielewicz.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | USA | G20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »