RPP: Stopy procentowe pod presją deflacji

Zdaniem Krzysztofa Wołowicza głównego ekonomisty BPS TFI S.A, ostatnie dane o deflacji zwiększają szansę na cięcie stóp przez RPP.

Wstępne dane o inflacji za wrzesień pokazały zaskakujące umocnienie deflacji na poziomie -0,8 proc. r/r. Zwiększyły one skalę oczekiwań odnośnie obniżki stóp procentowych. Rynek kontraktów terminowych wycenia taką obniżkę z blisko 60 procentowym prawdopodobieństwem w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

W znacznym stopniu wynika to zapewne ze spodziewanej na początku przyszłego roku zmiany składu Rady w kierunku bardziej "gołębim".

Naszym zdaniem deflacja jednak powoli dobiega końca. Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach zobaczymy wyraźny wzrost cen, a w grudniu inflacja osiągnie wartość plus 0,6-0,7 proc. r/r. Co za tym idzie wygasną również oczekiwania na obniżki stóp procentowych NBP.

Reklama

Z danych publikowanych w minionym tygodniu najważniejszy był odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego. Indeks ten za wrzesień rozczarował i wyniósł tylko 50,9 pkt. To poziom najniższy od roku. Najmocniejszy od kwietnia ub.r. spdek subindeksu kosztów produkcji zdaje się potwierdzać brak znaczącej presji cenowej w gospodarce. Średnia wartość indeksu w III kwartale obniżyła się w stosunku do II kwrtału o 1,4 pkt., co może ale nie musi sugerować wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego w okresie lipiec-wrzesień br.

Posiedzenie RPP

Co prawda nikt na rynku nie spodziewa się zmiany parametrów polityki pieniężnej ale zawsze warto poznać ocenę bieżącej sytuacji gospodarczej prezentowaną przy okazji posiedzenia przez członków Rady.

Znacznie większy ciężar gatunkowy dla rynków będzie miała publikacja (czwartek) tzw. minutek z wrześniowego posiedzenia amerykańskiej FOMC. Jak pamiętamy rezerwa federalna nie zdecydowała się na tym posiedzeniu podnieść stóp procentowych. Jak zawsze w sytuacji wyczekiwania rynki będą więc wypatrywały jakichkolwiek sygnałów odnośnie pierwszej podwyżki - tym bardziej po ostatnich słabszych dnaych z amerykańskiego rynku pracy. Jak na razie najbardziej prawdopodobny termin podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych to grudzień br.

Krzysztof Wołowicz, Główny Ekonomista BPS TFI S.A.

_ _ _ _ _ _ _ _

Kluczowy wpływ na wyceny złotego i polskich obligacji w nadchodzącym tygodniu będą miały nastroje na rynkach bazowych oraz decyzja i konferencja prasowa po kończącym się we wtorek dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

- Na przebieg pierwszej w tym tygodniu sesji wpływ mieć będą nadal jeszcze piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, które okazały się sporo słabsze od oczekiwań i tym samym teoretycznie oddaliły podwyżkę stóp procentowych w USA. Do środy włącznie nieobecne na rynkach finansowych będą Chiny, które od ubiegłego tygodnia obchodzą święto narodowe - napisała w porannym komentarzu Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

Choć ponownie pogłębiła się w Polsce deflacja i jednoczesne napływają nieco słabsze dane z gospodarki, RPP do końca swojej kadencji raczej nie zmieni już stóp procentowych - dodała.

Stratedzy PKO BP w porannym raporcie napisali, że choć dla wyceny polskich obligacji wciąż kluczowe będą rynki bazowe, to na krótki koniec krzywej istotny wpływ może mieć kończące się we wtorek dwudniowe posiedzenie RPP.

- Spodziewamy się, że krajowy rynek stopy procentowej w najbliższych dniach w dalszym ciągu będzie pozostawać pod wpływem impulsów napływających z core markets. Niemniej kończące się we wtorek dwudniowe posiedzenie RPP może mieć pewien wpływ na krótki koniec polskiej krzywej dochodowości. Chociaż nikt na rynku nie zakłada, aby RPP zdecydowała się na zmianę stóp procentowych do końca kadencji, to jednak dla inwestorów pewne znaczenie może mieć ton uzasadnienia Rady podczas konferencji prasowej - napisali.

W ocenie strategów PKO BP, podczas konferencji prasowej prezes NBP M. Belka zasygnalizuje brak potencjału dla obniżek stóp procentowych również w pierwszych kwartałach 2016 r., co w tej chwili dyskontuje rynek stopy procentowej.

"Najprawdopodobniej bank centralny zwróci w tym kontekście uwagę na oczekiwany wzrost ścieżki inflacji w kolejnych miesiącach. W sytuacji, gdy również oczekiwany wzrost gospodarczy będzie utrzymywał się blisko 3,5 proc. rdr w kolejnych kwartałach, trudno będzie poważnie myśleć o obniżkach stóp na początku 2016 r., co rynek zaczął ostatnio dyskontować (kontrakty FRA wyceniają prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych pod koniec I kw. 2016 r. na blisko 50 proc.)" - napisali.

"Tym bardziej jest to mało prawdopodobne w sytuacji, gdy nowi członkowie obejmą swój urząd na początku roku i będą zapewne potrzebowali czasu na podjęcie decyzji o potencjalnej zmianie polityki pieniężnej. Taki ton komentarza RPP może doprowadzić do lekkiego podniesienia krótkiego końca krzywej dochodowości, powodując lekkie wypłaszczenie krzywej" - dodali.

Rynki wschodzące Właśnie wróciłem ze Stanów Zjednoczonych, gdzie uczestniczyłem w ważnej konferencji makroekonomicznej. Mogę powiedzieć, że zapoznałem się osobiście z panem i panią Konsensus! To spokojna, mało atrakcyjna para. Na konferencji rynki wschodzące nie były darzone miłością; większość osób wymieniała je jako główny typ negatywnych transakcji i podkreślała, że spodziewała się dalszych słabych wyników. Szczególnie istotna była uwaga, że chociaż po wyłączeniu energii i surowców rynki wschodzące stawały się tańsze, nie były przy tym jeszcze głęboko zdyskontowane. Wyłączanie energii i surowców jest jednak daremne, biorąc pod uwagę zasadniczą działalność spółek o dużej kapitalizacji na rynkach wschodzących! Moim zdaniem rynki wschodzące są tanie pod każdym względem, choć zgodzę się, że do aktywacji wymagają katalizatora, "zgodnie z moją teorią - słabszego USD". Te same negatywnie nastawione do rynków wschodzących osoby masowo zajmowały długie pozycje w USD argumentując, że w związku z mniejszą płynnością inwestorzy uznali Stany Zjednoczone za bezpieczną przystań. Tylko jeden z uczestników krótko wspomniał o "globalnym trendzie do recyklingu", wskazując, że spadek światowych rezerw w 2016 r. zrównoważy wpływ netto luzowania ilościowego przez Europejski Bank Centralny i Bank of Japan! Naturalnie, znacie moją teorię na temat USD: "koniec recyklingu", gdzie z definicji linią najmniejszego oporu w kontekście wzrostu i napływu pozytywnych wiadomości byłby słabszy USD. Krótkie pozycje w walutach rynków wschodzących i długie pozycje w USD to zdecydowanie najbardziej popularne transakcje, które odnotowałem w tym tygodniu podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych. Steen Jakobsen,Chief Economist, Saxo Bank
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | Rada Polityki Pieniężnej | NBP | deflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »