Skandal, banki zawyżają WIBOR!
NBP ma hipotezę, że część banków komercyjnych jest zainteresowana tym, aby 3-miesięczny WIBOR rósł, żeby uzyskać lepszą wycenę udzielanych kredytów - poinformował wiceprezes NBP, Witold Koziński.
"To jest bardzo ciekawa sprawa. Mamy tutaj pewną hipotezę, która tej kwestii dotyczy. Hipotezę, ponieważ nie ma tutaj bezpośrednich dowodów na to, że jest grupa banków, która jest zainteresowana podnoszeniem WIBOR-ów" - powiedział Koziński w TVN CNBC, pytany o ostatnie wzrosty 3-miesięcznego WIBORU.
"Dlaczego? WIBOR 3-miesięczny stanowi ważną podstawę do wyceny kredytów, których banki z kolei udzielają swoim klientom, nowym i starym" - dodał.
"Krótsze WIBORY wykazują stabilizację pomiędzy overnightem, a WIBOREM 1-miesięcznym. Stawki w zasadzie są wypłaszczone. Te różnice są niewielkie, sięgają kilkunastu, może kilkudziesięciu punktów bazowych, podczas gdy pomiędzy WIBOREM 1-miesięcznym, a 3- miesięcznym notujemy duży skok.(...) To wskazuje, że banki są zainteresowane poprawianiem WIBORU 3-miesięcznego" - powiedział Koziński.
Wiceprezes poinformował, że za powyższą hipotezą przemawiają również przesłanki statystyczne.
"Jeżeli przyjrzeć się dokładnie, w jakim tempie i kiedy zaczął rosnąć WIBOR 3-miesięczny i kiedy zaczęła rosnąć stawka POLONIA, to okazuje się że WIBOR był promotorem tych zmian rynkowych" - powiedział.
"Druga informacja jest taka, że jeśli badać ruch w górę stawki POLONIA i różnicę pomiędzy WIBOREM 3-miesięcznym i 1-miesięcznym, to bardzo wyraźnie widać, że pomimo pewnych nieregularnych zmian POLONIA zachowuje się dość stabilnie. Jest kwiecień, maj, podczas, gdy ta różnica dość istotnie rośnie" - dodał.
WIBOR - czyli oprocentowanie na rynku międzybankowym WIBOR - ten tajemniczy skrót WIBOR - (Warsaw Interbank Offered Rate) oznacza średnią cenę za jaką banki pożyczają sobie pieniądze. Ta stopa oprocentowania kredytów na polskim rynku międzybankowym określana jest codziennie na podstawie ofert 13 banków. Określa po jakim koszcie inne banki pożyczają złote polskie między sobą. Stopa WIBOR jest bazą do oprocentowań kredytów udzielanych przez banki swoim klientom. Dany bank dolicza do stawki WIBOR swoją marżę i w ten sposób klient (osoba fizyczna bądź firma) otrzymuje finalny koszt swojego kredytu. Stopa WIBOR nie jest ustalana administracyjnie i niezależny od jednego banku - jest wyznaczana przez czynniki ekonomiczne a więc w miarę obiektywne.
Główne ryzyko dla banków związane z niewypłacalnością kredytobiorców jest następstwem pogorszenia kondycji rynku pracy - napisali w cotygodniowym komentarzu (Local Market Mover) analitycy BNP Paribas. - Ryzyko niewypłacalności zlokalizowane jest głównie w dziedzinach pożyczek na cele konsumpcyjne i długu na kartach kredytowych, a nie w pożyczkach hipotecznych zaciągniętych we frankach (pomimo osłabienia złotego) - napisali.
Wskazują, że kredyt dla gospodarstw domowych jest głównym składnikiem kredytu banków dla sektora prywatnego (62-63 proc. ogółu), dlatego jakość tej kategorii długu jest dla polskich banków bardzo istotna.
Pomiędzy stanem zatrudnienia, a poziomem tzw. złych długów występuje wyraźna współzależność. Sytuacja na rynku pracy odzwierciedla się w jakości kredytu po upływie około roku. Stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 11 proc. wobec 11,2 proc. w marcu.
- Biorąc pod uwagę obecne dane z rynku pracy sądzimy, że proporcja złych długów może wzrosnąć do 10 proc. z początkiem 2009 roku, a z uwzględnieniem naszych prognoz dla rynku pracy może sięgnąć ok. 15 proc. do 2011 roku, co odpowiadałoby z grubsza poziomowi z poprzedniego kryzysu z lat 2001-02 - uważają.
Możliwe odpisy z tytułu nieściągalnych długów mogą jednak okazać się tym razem wyższe niż w okresie 2001-02 ponieważ ogólna wysokość pożyczek dla gospodarstw domowych wzrosła z 70-100 mld zł. na początku obecnej dekady do blisko 400 mld zł obecnie.
BNP Paribas nie oczekuje, by obniżka stopy rezerwy obowiązkowej do 3,0 proc. z 3,5 proc. zarządzona przez RPP 27 maja spowodowała wzrost akcji kredytowej banków, ponieważ popyt na kredyt się kurczy, a niechęć do ryzyka ze strony banków rośnie.