Zapaść finansowa związku maklerów
Nadużycia finansowe, zła koniunktura na rynku pracy w zawodzie maklera i doradcy oraz niska ściągalność składek członkowskich - to główne przyczyny dramatycznej sytuacji ekonomicznej ZMiD. Bez podjęcia radykalnych decyzji na zjeździe Związku, który odbędzie się 24 stycznia, samorząd może przestać istnieć.
Podstawowym źródłem dochodów Związku Maklerów i Doradców jest organizowanie i prowadzenie kursów na maklerów papierów wartościowych i giełd towarowych oraz na doradców inwestycyjnych. Jednak z powodu coraz gorszej koniunktury na rynku pracy, zainteresowanie kursami wyraźnie zmalało. To negatywnie wpłynęło na finanse ZMiD.
Powodem złej sytuacji finansowej Związku jest także dramatycznie niska ściągalność składek członkowskich - problem, który w ostatnim czasie wyraźnie się nasilił. - Tylko nieco ponad 10% członków płaci regularnie składki - narzeka Adam Drozdowski, wiceprezes ZMiD. Szacuje się, że zaległości z tego tytułu przekraczają już 700 tys. zł.
Niekorzystny raport
Nie bez znaczenia na obecną sytuację finansową pozostają nadużycia i inne nieprawidłowości, które zdarzyły się w 2002 i 2003 r. Polegały m.in. na bałaganie, fałszowaniu dokumentów księgowych. W efekcie ZMiD stracił część swoich pieniędzy. Sprawą zajęła się specjalnie powołana komisja robocza, składająca się z trzech członków zarządu Związku. - Księgi rachunkowe ZMiD prowadzone były z naruszeniem przepisów o rachunkowości. Umożliwiło to pracownikowi dokonywanie nadużyć finansowych. Postępowanie wobec tej osoby prowadzi prokuratura- mówi Grzegorz Łętocha, jeden z autorów końcowego raportu komisji.
Dokument ten został wycofany z zestawu materiałów, które są do wglądu przed zjazdem. Członkowie Związku nie mają zatem dostępu do raportu, mimo że w sprawozdaniu zarządu znajdują się niejednokrotnie odniesienia do jego treści. Dlaczego? - Raport zawiera pewne kwestie, które wymagają wcześniejszego wyjaśnienia - argumentuje A. Drozdowski. Zapewnia, że podczas Zjazdu wszyscy członkowie będą mogli się z nim zapoznać.
Niechęć do udostępnienia raportu może wynikać z niekorzystnej dla ówczesnych władz Związku opinii komisji. - Nadużycia nie powstałyby, gdyby kwestie rachunkowe podlegały należytemu nadzorowi ze strony władz Związku. Zaniedbania te miały charakter wieloletni. Nie było również odpowiedniej reakcji na wcześniejsze niepokojące sygnały- wskazuje G. Łętocha. - Pozytywnym wynikiem prac komisji jest to, że obecnie księgi prowadzone są należycie - dodaje.
Jak pomóc Związkowi?
Zaproponowane uchwały na najbliższy zjazd nakazują podjęcie kroków zmierzających do uregulowania zaległych zobowiązań Związku. Jednym ze sposobów może być sprzedaż lokalu w Warszawie, w którym mieści się biuro. Inne stanowią ukłon w kierunku członków zalegających z płatnościami składkowymi. Dopuszczają umorzenie połowy zaległości.
Duża rotacja w zarządzie
Obecna kadencja zarządu ZMiD obfitowała w zmiany personalne w jego składzie. Roszady zaczęły się od opuszczenia zarządu przez Roberta Brzozę w sierpniu 2003 r. W tym samym czasie rezygnację z funkcji wiceprezesa złożył też Ireneusz Łazor (pozostał w składzie zarządu). We wrześniu ze Związku odeszła Maria Dobrowolska, pełniąca funkcję wiceprezesa, a w październiku - Krzysztof Grabowski, ówczesny prezes.
Zarząd ZMiD ostrzega
W sprawozdaniu zarządu na najbliższy zjazd, czytamy m.in., że związek zalega z wypłatą wynagrodzeń kilku wykładowcom prowadzącym kursy. Problemem są nawet takie płatności bieżące jak czynsz czy rachunki telefoniczne "Jeżeli środowisko - poprzez swoich członków - nie podejmie radykalnych decyzji co do przyszłości samorządu, to Związek Maklerów i Doradców ma duże szanse na to, by po prostu przestać istnieć" - brzmi dalsza część komunikatu.