Sankcje duszą Rosję

Można (a nawet trzeba) uważać, że uchwalone przez zachodnie państwa sankcje wymierzone w rosyjską gospodarkę są niewspółmierne do wykroczeń włodarzy tego kraju przeciw porządkowi międzynarodowemu. Wywierają one jednak coraz większy wpływ na życie jego mieszkańców - tym bardziej, że wprowadzone w odwecie embargo na produkty spożywcze utrudnia Rosjanom zaspokajanie podstawowych potrzeb. Powagę sytuacji zaczynają dostrzegać nawet niektórzy kremlowscy dygnitarze.

Gołębie i jastrzębie

Plotki o podziałach w gronie ekipy rządzącej można traktować jako element dezinformacyjnej gry, mającej na celu ocieplenie wizerunku "wierchuszki", jednak trudno przejść obok nich obojętnie, skoro nawet prestiżowy "Businessweek" postanowił poświęcić im nieco miejsca. Jak można było się domyślić, zwolennicy ekonomicznego dialogu grupują się wokół premiera Dmitrija Miedwiediewa, statyści zaś rekrutują się głównie z szeregów "siłowików". Na pogłębianie się wewnętrznych konfliktów wskazuje m.in. sierpniowa dymisja wiceministra gospodarki Siergieja Bieliakowa, który nie chciał zgodzić się na przejęcie przez państwo środków z funduszy emerytalnych.

Reklama

Wyznacznikiem pogarszania się klimatu wokół biznesu jest zamknięcie w areszcie domowym miliardera Władimira Jewtuszenkowa. Właściciel większości udziałów w petrochemicznym Baszniefcie i operatorze telefonii komórkowej Mobile Telesystems został zatrzymany pod zarzutem prania brudnych pieniędzy. Areszt stanowił punkt kulminacyjny złej passy, która kosztowała go 70 proc. wartości i tak olbrzymiego, bo wycenianego na 3,1 mld USD majątku. Władimir Putin zapewnił na konferencji prasowej, że planowany proces Jewtuszenkowa to odosobniony przypadek, jednak inni kapitaliści boją się, że kwestionowanie umów prywatyzacyjnych niedługo może stać się powszechną metodą uzupełniania luk w budżecie.

Ściągać, co się da

Mniej lub bardziej kreatywnych pomysłów na drenaż kieszeni rosyjskich podatników nie brakuje. Trudno się temu dziwić, ponieważ odcięte od możliwości zaciągania długoterminowych pożyczek na Zachodzie państwowe koncerny mają problemy z utrzymaniem pozycji bez kremlowskich subwencji. Np. według nieoficjalnych danych Rosnieft domagał się w sierpniu zastrzyku finansowego w wysokości 37 mld USD (1,5 biliarda rubli!). Jak wspomniano, ustabilizować sytuację miała sztuczka dobrze znana z polskich realiów. Na początku sierpnia rząd w Moskwie poszedł niechlubnym śladem m.in. Argentyny i Portugalii, przejmując 8 mld USD zainwestowanych przez obywateli z myślą o ich przyszłych emeryturach.

Bezpieczne nie są też rosyjskie majątki obywateli innych państw. Od września w Dumie trwają prace nad ustawą umożliwiającą ich konfiskatę. Jest ona traktowana jako odwet za antyrosyjskie sankcje, przede wszystkim za przejęcie przez włoskie władze tamtejszej posiadłości oligarchy Arkadija Rotenberga. Na razie wschodni krezusi szukają innych sposobów na ocalenie dochodów. Bywają one bardzo proste, np. sam Rotenberg odsprzedał 26 proc. udziałów w koncernie budowlanym Mostotrest i firmie deweloperskiej TPS Real Holding swojemu synowi Igorowi. Można się tylko zastanawiać, jaka logika zwalnia dzieci z odpowiedzialności rodziców, a jednocześnie nakazuje prywatnym firmom pokutować za działania państwowych organów w innych krajach...

Idzie głód?

Problemy związane z działaniami rządu Rosji mają nie tylko oligarchowie. Tamtejsza Izba Rachunkowa alarmuje, że miejscowi producenci nie są w stanie zastąpić wyrobów objętych embargiem na ich import z krajów Unii Europejskiej, USA, Kanady lub Australii. Najgorzej wygląda sytuacja na rynku mięsa i nabiału. W obecnej sytuacji największym zwycięzcą jest Białoruś. Tamtejsze firmy utrzymują, że sprzedają do Rosji "głęboko przetworzone" produkty, które w rzeczywistości stanowią kontrabandę, np. z Polski. Ten fakt prawdopodobnie tłumaczy z pozoru dziwne zachowanie Aleksandra Łukaszenki, który z jednej strony uważa, że jego wschodni sąsiad nie ma większych praw do Krymu niż Mongolia do np. Powołża, z drugiej strony ścigał ostatnio obrażających Putina kibiców.

Przed recesją nie jest w stanie uratować Rosji nawet wpompowanie 6 mld USD w ratowanie kursu rubla. Oprócz spowodowanego sankcjami niedoboru obcych walut tamtejszą gospodarkę rujnuje przede wszystkim spadek cen ropy naftowej. Jedna baryłka tego surowca kosztuje obecnie na londyńskiej giełdzie jedynie 88,21 USD. To najniższa cena od grudnia 2010 r. Ciężarem dla banku centralnego są 55 mln USD długu zaciągniętych w nim przez firmy i osoby prywatne pozbawione dostępu do zachodnich instytucji finansowych.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mają sposób na Putina! Rosjanie biednieją w oczach!

Obama jak Reagan?

Niektórzy eksperci, np. Sanford Garland Henry z Chatham House, uważają, że obniżka cen czarnego złota to rezultat zamierzonej polityki administracji Baracka Obamy, której celem są również Iran i Państwo Islamskie. Oprócz skuteczności, której miernikiem jest sygnalizowane również przez stronę ukraińską wycofywanie się rosyjskich wojsk z obszaru starć, zaletą takiego środka jest brak konieczności konsultowania go z politycznymi sojusznikami, który uczynił atrapę z unijnych sankcji.

Jeżeli analitycy mają rację, oznacza to, że światowa polityka niewiele zmieniła się od czasów Ronalda Reagana, który w podobny sposób rzucił na kolana kierownictwo ZSRR. Władze Rosji są same sobie winne postawienia na służącą interesom wąskiej elity energetyczną monokulturę zamiast dywersyfikację gospodarki. Oczywiście nie wiadomo, czy z obawy przed utratą legitymacji sprawowanego mandatu Putin nie zdecyduje się niedługo na kolejne zbrojne prowokacje. Na razie jednak był zmuszony do złożenia obietnicy niepodwyższania podatków. Czas pokaże, czy dla jego klienteli będzie to wystarczająca rekompensata za podyktowaną brakiem dochodów z eksportu rezygnację z wielu inwestycji.

Kordian Kuczma

Autor jest doktorem nauk politycznych PAN

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Rosji | one | embargo na żywność | dusić | sankcje dla Rosji | duszone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »