Związkowcy zapowiadają na koniec czerwca strajk w Przewozach Regionalnych

- Po północy z 28 na 29 czerwca rozpocznie się bezterminowy strajk w spółce Przewozy Regionalne - zapowiedział w poniedziałek na konferencji prasowej przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek.

- Wszystkie związki zawodowe działające w spółce Przewozy Regionalne podjęły jednogłośną decyzję o rozpoczęcie bezterminowego strajku od godziny 0.01 29 czerwca br. Od tego czasu żaden pociąg Przewozów Regionalnych nie wyruszy w trasę. A te pociągi, które będą w trasie dojadą do stacji macierzystych i tam maszyniści i pracownicy spółki - bo do strajku przystąpią wszyscy pracownicy spółki - podejmą strajk - powiedział Miętek.

Dodał, że decyzja o strajku jest "aktem desperacji", bo wszelkie możliwe sposoby uniknięcia protestu i naprawy przewozów regionalnych w taki sposób, aby ta firma - w jego ocenie - mogła należycie funkcjonować nie zostały zrealizowane.

Reklama

- Strajk będzie prowadzony do skutku. Naszym żądaniem jest zawarcie paktu gwarancji pracowniczych dla pracowników spółki Przewozy Regionalne na okres 5 lat, aby zawrzeć taki pakt koniecznym jest, aby firma miała stabilną sytuację finansową, a żeby osiągnąć stabilność zadziałać musi zarówno strona rządowa, jaki i marszałkowie - podkreślił Miętek.

Zaznaczył, że nie ma dobrego terminu na ogłoszenie strajku. - Strajk będzie miał negatywne skutki, ale pozostawienie tej sytuacji takiej, jaka jest, doprowadzi do sytuacji, że ludzie nie będą mieli czym dojechać do pracy czy do szkoły, bo ta spółka straci płynność finansową i upadnie - podkreślił.

Miętek poinformował, że jeżeli pierwsze dni strajku nie będą efektywne i nie będą podjęte działania ratunkowych dla spółki PR to przewiduje działania solidarnościowe w innych spółkach kolejowych. - I możliwie będzie wstrzymanie pociągów w innych spółkach funkcjonujących na polskich kolejach - powiedział.

Zaznaczył jednak, że można jeszcze zapobiec strajkowi, jeśli zostaną spełnione postulaty związkowców, czyli podpisany pakt gwarancji pracowniczych.

- Informujemy o strajku z wyprzedzeniem, w piątek 12 czerwca poinformowaliśmy zarząd PR o planowanym proteście. Jest jeszcze odrobina czasu na działania właścicielskie, naprawę systemu i uniknięcie tego strajku, bo ten strajk w cale odbyć się nie musi - podkreślił Miętek.

Zaznaczył, że związkowcy występowali m.in. do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju i do premier o podjęcie działań związanych z naprawą systemu przewozów regionalnych. "Niestety bez żadnego efektu. Sprawa pogorszyła się jeszcze po objęciu stanowiska ministra infrastruktury i rozwoju przez panią Marię Wasiak, która w ogóle nie reaguje na problemy związane z przewozami regionalnymi" - podkreślił Miętek.

Pod koniec lutego br. 12 marszałków poparło plan naprawczy dla spółki Przewozy Regionalne. Plan restrukturyzacji zakłada, że skarb państwa zasili kwotą 750 mln zł Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP), a Przewozy Regionalne (PR) wyemitują udziały, które obejmie ARP - gotówka wpłynęłaby do spółki. Agencja stałaby się większościowym udziałowcem PR, 600 mln zł przeznaczone zostałoby na oddłużenie spółki, a 150 mln na jej restrukturyzację, w tym modernizację taboru.

Jednak w ocenie Miętka realizacja tego programu jest zagrożona. - Wszelkie terminy przewidziane w harmonogramie tego planu, które były postawione, zostały niewykonane. Do 30 czerwca br. umowy z marszałkami na 5-letnie wykonywanie przewozów miały być podpisane, tymczasem nic takiego się nie stało. Mamy obawy, że tego procesu nie da się skończyć, a przecież na realizację potrzeba jeszcze zgody Komisji Europejskiej - podkreślił Miętek.

Prezes zarządu spółki Przewozy Regionalne Tomasz Pasikowski powiedział PAP, że jest w stałym kontakcie ze stroną społeczną. "Mamy nadzieję, że do strajku nie dojdzie. Znajdujemy się w przededniu końcowych ustaleń dotyczących ostatecznego kształtu planu restrukturyzacji. Przy aktywnym wsparciu Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju zakończyliśmy negocjacje dotyczące pięcioletnich umów we wszystkich województwach, które są najważniejszym elementem całego procesu. Czekamy na ich akceptację przez samorządy - powiedział Pasikowski.

Dodał, że teraz dla dobra Przewozów Regionalnych ważne jest utrzymanie racjonalnego dialogu. - Tylko on może wprowadzić spółkę na właściwe tory, tak by mogła ona w przyszłości świadczyć usługi jak najwyższej jakości, odpowiadające na potrzeby rynku - zaznaczył.

Biuro prasowe PR poinformowało PAP, że 5-letnie umowy na wykonywanie usług przewozowych zostały już zaakceptowane przez województwa: lubelskie, świętokrzyskie, wielkopolskie. "Jesteśmy bliscy podpisania umów z kilkoma innymi samorządami" - dodano.

Spółka Przewozy Regionalne zanotowała w 2014 r. stratę w wysokości 5,46 mln zł, pierwotnie spółka planowała stratę za ubiegły rok w wysokości 28 mln zł. W tym roku spółka planuje zysk na poziomie 200 tys. zł.

Przewozy Regionalne uruchamiają blisko 1,8 tys. pociągów w ciągu doby, z których korzysta ok. 300 tys. pasażerów - głównie dojeżdżających pociągami do pracy czy szkoły.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKP | Przewozy Regionalne | koleje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »